Epickie opisy bitew III Wojny Światowej w niepowtarzalnym stylu Vladimira Wolffa
Świat w powieściach Vladimira Wolffa zawsze stał na krawędzi katastrofy. To jednak, co dzieje się w Czasie zagłady, winduje stawkę na niewyobrażalny dotychczas poziom. Konfrontacja między USA a Chinami wchodzi w gorącą fazę. Wojna światowa toczy się w Indiach, w Korei i na Tajwanie, a dodatkowo w obydwu mocarstwach działają spiski dążące do przejęcia władzy. Wojna, jak zwykle, przyczynia się do rozwoju technologii. Chińczycy wykorzystują broń energetyczną, Stany Zjednoczone borykają się z awarią sieci przesyłu prądu oraz systemu GPS, lecz jednocześnie okazują się zdolne do niszczenia wrogich satelitów i wykorzystują najnowsze osiągnięcia w dziedzinie sztucznej inteligencji. Kto przetrwa tę wymianę ciosów? Ile zostawia ona miejsca na działania jednostek?
Okazuje się, że sporo. Ktoś musi ratować prezydentów, otaczać dyskretną ochroną głównodowodzącego armii Stanów Zjednoczonych, eliminować nieuczciwych dostawców sprzętu, dowiadywać się, co łączy Chiny z meksykańskimi kartelami i firmą zajmującą się rybołówstwem. I nie jest niczym dziwnym, że w szeregu tych bohaterów po raz kolejny stanie Chris Carlson.
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 672
"Czas zagłady" to moja pierwsza książka Vladimira Wolffa i cóż, muszę przyznać, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Na pewno sięgnę po inne książki pisarza!
Autor książki jest historykiem i analitykiem politycznym, doskonale wykorzystał swoją wiedzę aby stworzyć świetną choć niepokojącą historię.
Historia ta wciąga już od pierwszych stron, jest bardzo dobrze napisana i czyta się ją płynnie. Do tego ten humor!
Znajdziemy tutaj pełnoskalowy konflikt - trzecią wojnę światową, a także spiski, intrygi oraz dużo akcji. Podobały mi się opisy dotyczące technologii wojskowej i bitew. Oj działo się tutaj działo!
Poznamy tutaj spojrzenie na wojnę zarówno jednostki jak i całościowe. Uważam, że książka bardzo dobrze pokazuje ten chaos. To nowoczesna wojna - hybrydowa, a więc łącząca ze sobą aspekty m.in. cyberwojny czy wojny tradycyjnej, konwencjonalnej.
Choć uwielbiam lektury tego typu, to muszę przyznać, że odczuwałam pewien niepokój podczas czytania. Zdaję sobie sprawę, że na świecie jest niespokojnie i śledzę bieżące wydarzenia, a tutaj czytamy o konflikcie m.in. między USA i Chinami. Autor słynie z pisania prawdopodobnych scenariuszy zdarzeń, a jako znawca tematu sprawia, że jego historia nabiera pewnej dozy realizmu.
Bardzo polecam!
Komisarz Paweł Tomczyk powoli dochodzi do siebie po traumatycznym śledztwie w sprawie okrutnej zemsty na oprawcach sprzed półwiecza. Wojsko polskie rośnie...
Polskie Leopardy w akcji, a nad nimi natowskie Raptory i szalona historia, której trudno się oprzeć. Po lekturze takiej powieści nie pozostaje nic innego...
Przeczytane:2025-09-27, Ocena: 4, Przeczytałam,
Swego czasu byliśmy straszeni wizją wybuchu III wojny światowej. Dzięki Bogu, że oddaliła się ona, chociaż patrząc na różne miejsca zapalne na naszym globie można zadrżeć z przerażania. Natomiast pociągnijmy ten temat literacko. Vladimir Wolff – jeden z ciekawszych twórców powieści o charakterze militarnym – prezentuje wojnę totalną. Epickie starcie mocarstw, które ma prowadzić do nowego porządku świata, a opisuje to w powieści „Czas zagłady” będącej częścią cyklu „Nowy porządek świata”.
Korea, Tajwan, Indie, USA, Chiny – akcja jest mocno poszatkowana, ale mówimy konflikcie, który ogarnia cały świat. Świat, który wali się w gruzy. Świat, którego los zależy od polityków, ale też tych działających poza wielka sceną. Wolff rzucił się na ambitne przedsięwzięcie. Zaprojektował bardzo dużo wątków nawiązując do powieści militarnej, sensacyjnej, geopolitycznego thrillera. I podkreślić trzeba , że Wolff świetnie nad tymi wątkami panuje i oddaje w ręce czytelników dynamiczną, ociekającą adrenaliną historię.
Być może nie jestem wielką fanką military fiction, ale do powieści Vladimira Wolffa mam słabość. Ma on swoisty talent, aby wszystkie przymioty tej literatury – jak geopolityka, sceny batalistyczne czy wojskowa technologia – przedstawić z popowym sznytem. I to nie znaczy, że w historie jego autorstwa wkrada się błahość. Wręcz przeciwnie to realistyczne, mrożące krew w żyłach wizje, które czyta się z wypiekami na twarzy. Także czytajcie Wolffa. Czy to będzie cykl „Nowy porządek świata”, czy inny – a tych ma na swoim koncie kilka.