Okładka książki - Detektywi w komżach

Detektywi w komżach


Ocena: 4.5 (2 głosów)

Fabian, Igor, Kuba i reszta chłopaków z ekipy ministrantów mieli już plan na wakacje. Błogie lenistwo w doborowym towarzystwie, kolonie, dużo ruchu i jeszcze więcej zabawy - to brzmi jak plan! Wszystko zmieniło jednak zaginięcie dwóch najbliższych kolegów... I tajemniczy liścik, pozostawiony przez jednego z nich. Wtedy zniknął spokój, a w planach nie było już gry w piłkę czy pikników, lecz zagadki czekające na rozwikłanie.

Gdzie podziewa się Franek? Z jakiego powodu Janek przestał dawać znaki życia i nawet usunął konto na Facebooku? Czemu ksiądz asystent zdaje się skrywać jakiś sekret?

I dlaczego nawet zaniedbany punkt ksero wygląda teraz podejrzanie?

 

Informacje dodatkowe o Detektywi w komżach:

Wydawnictwo: Nowa Baśń
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788382033281
Liczba stron: 296

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży Dzieci od ok. 12 lat

więcej

Kup książkę Detektywi w komżach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Detektywi w komżach - opinie o książce

Avatar użytkownika - asiaczytasia
asiaczytasia
Przeczytane:2025-06-21, Ocena: 4, Przeczytałam,

Swego czasu bardzo lubiłam powieści przygodowe. To one i ich wartka akcja oraz tajemnice rozbudziły moją miłość do czytania. Jedną z takich książek mam przyjemność zrecenzować. Jej tytuł to „Detektywi w komżach”. Poznamy tu grupkę ministrantów, którzy mają zamiłowanie do detektywistycznych łamigłówek, a przy tym tęgie głowy pełne pomysłów, a także potrafią się dobrze bawić i troszczą się o siebie nawzajem.

W powieści możemy wyróżnić trzy wątki: zniknięcie Janka, wyjazd Franka do Niemiec i kolonie nad jeziorem. Ks. Adam Cieślak, autor książki, miał fajne pomysły, jednak nie udało mu się ich połączyć. Właściwe każda z wymienionych historii żyje własnym życiem. W moim odczuciu na wątki Janka i Franka autor za bardzo nie miał pomysłu. Jest wstęp zakończenie, ale brakuje ich rozwinięcia, a kiedy przychodzi moment wyjazdu dzieciaków na kolnie temat zniknięcia kolegów jakby znika.

Mam wrażenie, że w tej książce ks. Cieślak chciał za wszelką cenę pokazać, że Kościół to instytucja przyjazna dzieciom. Że to nie tylko nudne msze, ale festyny, rozgrywki sportowe, wyjazdy, a przede wszystkim, że jest to społeczność, która potrafi sobie świetnie zorganizować czas i która jest dla siebie życzliwa. Okres wakacji to czas leniuchowania, ale też korzystania ze słonecznej pogody, która sprzyja integracji i zabawie. Kolonie na które jadą bohaterowie książki zorganizowane są w szpiegowskiej konwencji. Dzieci uczą się technik szyfrowania wiadomości, a także biorą udział zabawach, w których będą musieli wykazać się sprytem i logicznym myśleniem. Do tego oczywiście dodać należy typowo kolonijne aktywności jak plażowanie, zawody, dyskoteki itp. Ten rozdział jest obszerny i znajdziecie w nim mnóstwo dobrej zabawy.

Wydaje mi się również, że autor przedobrzył z ilością postaci. Właściwie niemożliwym jest wytypować głównego bohatera. Tu ktoś narozrabia, tam ktoś narozrabia i – jak to z dziećmi – ciągła „zadyma”. Mnie natomiast ta ilość postaci mocno ciążyła. Szybko poddałam się i przestałam się zastanawiać kto ile ma lat i z kim jest powiązany. Skupiłam się na kolejnych przygodach, bo te były całkiem zabawne, a czasami nawet niebezpieczne.

„Detektywi w komżach” to sympatyczna książka. Widać, że autor inspirował się młodzieżową literaturą przygodową. Bohaterowie powieści świetnie się bawią i tą radością, a także energią zarażają czytelników.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zabciaczyta
zabciaczyta
Przeczytane:2024-10-21, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Nagłe zaginięcia, skrzętnie skrywane sekrety i wiele zagadek do rozwiązania to wyzwania, które przed grupą przyjaciół stawia nie tylko los, ale i drugi człowiek.
Dzięki współpracy z Wydawnictwem Nowa Baśń miałam okazję przeczytać powieść kierowaną do młodszych czytelników, w której główni bohaterowie nie krępują się włożyć spódnic i z dumnie uniesioną głową stawiają czoła wyzwaniom.
"Detektywi w komżach" autorstwa ks. Adama Cieślaka to całkiem przyjemna w odbiorze detektywistyczna historia, łącząca w sobie zabawę, tajemnicę oraz przygodę.
Jej bohaterami są ministranci jednej z dolnośląskich parafii. Fabian, Igor, Kuba, Cyprian, Franek i Jurek znają się od lat. Mimo różnicy wieku lubią spędzać ze sobą czas nie tylko podczas spotkań grup formacyjnych, bądź służby przy ołtarzu, ale także po lekcjach. Zbliżające się dużymi krokami wakacje wprawiają chłopaków w dobry nastrój. Przed nimi bowiem czas błogiego lenistwa i wspólnego wyjazdu na kolonie.
Bańka błogości pęka, gdy w tajemniczych okolicznościach znika Janek, a Franek również nie daje znaku życia. Mimo wakacyjnej beztroski chłopcy postanawiają działać i przeprowadzają prywatne śledztwo.
Czytając tę powieść po kilkunastu stronach odniosłam wrażenie, że wiem, co stało się z pełnoletnim członkiem Liturgicznej Służby Ołtarza. I wówczas sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Takich zwrotów akcji było w tej powieści jeszcze kilka, co sprawiło, że moja ciekawość i chęć, by rozwikłać zagadki razem z bohaterami wciąż rosła.
Ks. Adam Cieślak napisał interesującą powieść detektywistyczną dla młodych czytelników. Bawi, potrafi też trzymać w napięciu i rozbudzać chęć poznania prawdy o tym, co wydarzyło się w życiu Janka i Franka.
Życie głównych bohaterów ściśle jest związane z wiarą. Jeżeli obawiasz się sięgnąć po tę książkę z tego powodu, bo nie wierzysz, nie praktykujesz, to porzuć czym prędzej swe obawy.
"Detektywi w komżach" pokazują, że każdy w grupie jest ważny i potrzeby, a przyjaźń jest wartością nadrzędną.
Mam nadzieję, że bohaterowie powrócą w kolejnej fascynującej przygodzie.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy