Okładka książki - Dziedzictwo klątwy i niezgody

Dziedzictwo klątwy i niezgody



Tom 1 cyklu Odrodzenia
Ocena: 5.33 (3 głosów)

Elfy zamieszkujące Demerin – wyspę skutą lodem – przez dwieście lat były odcięte od reszty świata za sprawą boskiej klątwy. Na przestrzeni lat przystosowały się do trudnych warunków, ale w końcu magiczna bariera znika. Od teraz mogą podróżować, a także gościć magów na swoich ziemiach.
Lynthia, młoda elfka, pragnie wyruszyć do Althei – skąpanego w słońcu regionu, dotychczas niedostępnego dla jej rasy. Pewnego wieczoru ratuje z opresji przybysza zza morza, przystojnego maga Nevrila. Okazuje się, że jego moce zaczynają szwankować i mężczyzna przybył do Demerinu, by odnaleźć rozwiązanie dręczącego go problemu. Oboje dostrzegają, że mogą sobie wzajemnie pomóc. Zawierają układ. Lynthia jeszcze nie wie, że przez jedną obietnicę zostanie wciągnięta w wir niebezpiecznych intryg. Boleśnie przekona się, że miłość oznacza również cierpienie, a kraina jej marzeń ma swoją mroczną stronę.

Informacje dodatkowe o Dziedzictwo klątwy i niezgody:

Wydawnictwo: Imagine Books
Data wydania: 2025-01-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788367558327
Liczba stron: 382

więcej

Kup książkę Dziedzictwo klątwy i niezgody

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziedzictwo klątwy i niezgody - opinie o książce

Avatar użytkownika - CzarnoCzerwoneCC
CzarnoCzerwoneCC
Przeczytane:2025-04-14, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, Wydawnictwo Ale!/Agora,

"-Aby zba­wić świat, trze­ba za­cząć od sie­bie".

"Je­steś w miej­scu, w któ­rym nie chcesz być, ro­zu­miem. Ale po­gódź się z tym, co życie ci dało, i wy­szarp z tej sy­tu­acji jak naj­wię­cej ko­rzy­ści".

Elfy kontra magowie? O tym jeszcze na pewno nie czytaliście! 😎
Dobra, przyznaje się, pierwsza 1/4 książki dłużyła mi się niemiłosiernie. I nie chodzi o to, że powieść jest źle napisana, bo wierzcie mi, że jeżeli chodzi o to jest naprawdę dobrze zwłaszcza jak na debiut, ale chodzi o to, że przez długi czas tak naprawdę tam się nic nie dzieje i jest wiele mało znaczących momentów. Bywały chwile kiedy książka odzyskiwała moje zainteresowanie i pragnęłam poznać ciąg dalszy tej historii a były i takie momenty gdy zastanawiałam się czy uda mi się dotrwać do końca...🤔 To tak jakbyście czytali coś w stylu slow burnu tylko, że fantasy gdzie moim zdaniem jednak trzeba postawić na żwawszą akcję i plot twisty, które będą trzymać czytelnika w napięciu.

Lynthia jest młodą elfką marzącą o wyruszeniu do Althei – skąpanego w słońcu regionu, dotychczas niedostępnego dla jej rasy. Nevril natomiast jest magiem, który pragnie odnaleźć rozwiązanie dręczącego go problemu. Dwie rasy, które się szczerze nienawidzą ze względu na wydarzenia z przeszłości i dwie postaci, których nie powinno nic połączyć...ale czy aby na pewno? 🤔

Wielkim plusem książki (poza samą oprawą, która jest przepiękna i wręcz krzyczy, że każdy kolekcjoner barwionych brzegów musi ją mieć!😍) jest stworzony przez autorkę świat, który stara się nam przedstawić w możliwie jak najlepszy sposób. Nie tylko poznajemy różne rasy ale i miejsca przemieszczając się wraz z bohaterami. A jak ponownie przy nich jesteśmy to trzeba dodać, że Lynthia i Nevril są swoimi kompletnymi przeciwnościami ale dzięki temu czuć , że tworzą naprawdę świetny duet ❤️ ona jest bardziej żywiołowa i nieustraszona on natomiast stwarza wrażenie spokojnego i opanowanego.

Końcówka historii zdecydowanie zaskakuje i sprawia, że czytelnik mimo wszystko chce sięgnąć po kontynuację i przekonać się co będzie dalej? W moim odczuciu ta książka jest naprawdę w porządku. Przyjemny styl pisania, sympatyczni bohaterowie i zupełnie nietuzinkowa fabuła. Jeżeli zostałoby dodane do tego mniej rozciągania mało znaczących momentów na rzecz większej ilości akcji to byłoby naprawdę extra ❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2025-01-20, Ocena: 6, Przeczytałam,

Nie spodziewałam się, że lektura tej książki tak pozytywnie mnie zaskoczy. Trzymałam ją tak delikatnie w dłoniach, by tylko nie pobrudzić pięknych boków. Opowieść jest iście magiczna i nieco teatralnie napisana. Zwłaszcza, kiedy pojawiała się postać pewnego maga. Tak naprawdę to on był osobą, która poruszyła tutaj akcją, gdyż nieświadomie zwracał na siebie uwagę. Kiedyś to magowie poniewierali elfami, rzucili nawet na nich klątwę, która właśnie wygasała, to też mieszkańcy Demerin czuli złość i chęć zemsty. Ich kraina była cała skuta lodem. Każdego dnia wiał chłód i nie kończył się nawet w nocy. Niby elfy przyzwyczaiły się do tych warunków atmosferycznych, jednak nie młoda elfka o imieniu Lynthia. W przypływie pewnej rozmowy informuje swoją przyjaciółkę o wyjeździe z tego miejsca. Praktycznie wszędzie mamy podkreślone, że skoro klątwa wygasa, to czują się wolne. Dlatego też ona pragnie dowiedzieć się co ją czeka w innym miejscu, gdzie wschodzi słońce i ogrzewa każdego swoimi promieniami. Pięknie opisała to, czego chciałaby być świadkiem. Również w miejscu, gdzie przebywa uratuje pewnego maga, a później dosłownie ocali jego życie. Kiedy zabierze go do swojego domu będą prowadzili ze sobą rozmowę na temat tego, co było kiedyś, jak wyglądał ich świat i do czego doszło, że magia maga znacznie osłabła. Na podstawie tej rozmowy, czasami pełnej dwuznacznych podtekstów, przedstawią swoje zamiary względem przyszłości i dojdą do porozumienia w którym okaże się, że jedno może pomóc drugiemu. Nie bez powodu jednak początkowo przewijał się temat podłych zachowań magów. We mnie nie wzbudził on zaufania, gdyż czasami dosłownie jakby grał w teatrze. Wszystko chciał wiedzieć, a w międzyczasie wpasowywał swoje sprawy, by wzbudzić w elfce współczucie, a tym samym doprowadzić do decyzji, by zaczęła mu pomagać. My zauważamy te nieszczerości, dlatego nie zdziwiło mnie, że później dużo cierpiała. Jak widać dobre serce nie może być szczerym doradcą. Jest to część pierwsza i naprawdę świetnie mieliśmy wszystkie rzeczy przedstawione. Nic nie wyglądało na typowe opisy czy też charakterystykę postaci, bądź ich zamiarów, tylko zgrabnie umieszczone zostały w trakcie rozmów. W ten sposób cała akcja miała równy rytm i naprawdę ciekawie się ją czytało. Z prawdziwą przyjemnością czekam na kolejny tom, a książkę bardzo polecam! Powiem wam jeszcze tyle, że elfka bardzo się zdziwiła, kiedy dotarła tam, gdzie pragnęła. Będzie to ukazane pod koniec książki i zamiast szczerego zdziwienia wybuchłam sporym śmiechem:-)

Link do opinii

Wyobraźmy sobie pewną mroźną krainę. Wszędzie w koło śnieg, mróz, zima, do tego... Zamknięte społeczeństwo ponieważ 200 lat temu została narzucona klątwa na Demerin. Elfy w zasadzie zostały tam uwięzione przez ten długi okres czasu. Niektóre z nich pamiętają tamten okres, mają bardzo bolesne wspomnienia, i walczą z tym, by opowiedzieć prawdę o wydarzeniach sprzed lat... Niektórzy jednak są młodymi elfami, którzy czują nienawiść do społeczeństwa, które ich uwięziło.
Mija dwieście lat, i od teraz królestwo znów ma stać się jednością... Zaczynają się podróże między Demerin i Altheią.

Lynthia to młoda elfka, która marzy by zobaczyć coś innego niż śnieg, by poczuć słońce.. Z kolei mag Nevril przybywa do mroźnej krainy, w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania.. Ich drogi przecinają się, gdy elfka ratuje życie magowi, i od teraz ich losy się krzyżują. On czuje wdzięczność za pomoc i postanawia się odwdzięczyć... Jednocześnie Lynthia czuje, że z jej mocą dzieje się coś niedobrego... Czy będzie w stanie to zatrzymać?
Czy elfka będzie zadowolona gdy osiągnie swój cel?

Kochani, bardzo polecam Wam ten debiut. Przede wszystkim czuć tutaj niesamowity klimat, Autorka umiejętnie przedstawia opisy przyrody, odczucia, i jednocześnie nie przytłacza nimi czytelnika, jest to bardzo w punkt opisane. Tylko po to by nadać klimatu.
Bohaterowie? Fantastyczni! Zarówno postać kobieca jak i męska, obydwoje mają swoje zdolności, problemy... Jednocześnie to młodzi ludzie, z otwartymi głowami, dążacy do poznania prawdy ?
Historia elfki pokazuje nam, że to o czym marzymy nie zawsze jest w rzeczywistości tak realne, jak nam się wydaje... Bo jej wymarzony świat ma też swoje mroczne strony... ?
Bohaterowie drugoplanowi zdecydowanie zasługują tutaj na uznanie, w szczególności przyjaciółki Lynthii, bardzo ubarwiły tą książkę.
Wątek romantyczny który się pojawia jest pięknym delikatnym smaczkiem, a mimo wszystko fantastyka gra tutaj główną rolę.
Jeśli lubicie motyw; elfów, uzdrawiania, mocy żywiołów, romantyczny, to zdecydowanie musicie poznać tą historię ?

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy