Ona potrzebuje ochrony. On potrzebuje żony. Ale czy miłość między wampirem, a zwykłą śmiertelniczką będzie możliwa?
Bycie singlem w świecie zamożnych wampirów nie jest łatwe, zwłaszcza gdy rozpoczyna się sezon towarzyski - Julian coś o tym wie. Mimo że ma niemal tysiąc lat i jest najstarszym dziedzicem rodu Rousseaux, wolałby sobie wbić osikowy kołek prosto w serce, niż uczestniczyć w tym matrymonialnym targowisku próżności. Jednak czy tego chce, czy nie, do końca sezonu musi znaleźć sobie żonę.
Kiedy w jego życiu pojawia się wiolonczelistka Thea, wie, że to ostatnia osoba, w której powinien się zakochać. Jest niewinna, miła i po prostu zbyt... ludzka. Jednak gdy dziewczyna odkrywa istnienie wampirów, znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie. Od tej chwili potrzebuje ochrony. Tak się dobrze składa, że Julian potrzebuje fałszywej dziewczyny, aby zniechęcić nadgorliwe swatki.
Mężczyzna proponuje Thei układ nie do odrzucenia: przez rok ma udawać jego kochankę, pokazywać się wraz z nim na wydarzeniach towarzyskich sezonu, a on w zamian zapewni jej ochronę i pomoże finansowo.
Jednak świat wampirów jest bardziej dekadencki i mroczniejszy, niż Thea sobie wyobrażała. A zdaniem snobistycznej rodziny Juliana, dziewczyna nie jest wymarzoną partią dla wampirzego dziedzica. Wkrótce para ma się przekonać, że to nie jedyne niebezpieczeństwo, na które są narażeni. Zakazane pożądanie, szybsze bicie dawno umarłego serca i tajemnice, które mogą zniszczyć ich oboje.
Tego nie było w planie.
“Filthy Rich Vampire” autorstwa Genevy Lee to pełna przepychu i namiętności powieść dla wszystkich fanek romansów, z motywem fake dating i wampirami w roli głównej. Wejdź do świata, do którego wstęp mają tylko nieliczni.
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 420
Tłumaczenie: Milena Halska
Witajcie moi kochani
Lubicie książki o wampirach, ale połączonych z romansem?
Jeżeli tak to chciałabym Wam przedstawić taką książkę.
Tytuł: Filthy Rich Vampire
Autor: Geneva Lee
Cykl: Filthy Rich Vampires Tom 1
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Historia przedstawia losy Juliana Rousseaux wampira, który podczas pradawnych Obrzędów, zgodnie z wielowiekową tradycją musi znaleźć sobie żonę, aby przedłużyć życie swego rodu czystej krwi. Naturalnie jest on przeciwny narzucanej mu tradycji. Mimo tego posłusznie bierze udział w przyjęciu rozpoczynającym Obrzędy. Jednakże podczas imprezy jego uwagę zwraca wiolonczelistka Thea, od której nie może oderwać wzroku. Na skutek pewnych wydarzeń obydwoje postanawiają zawrzeć pakt. On zapewni jej bezpieczeństwo, ona będzie udawać jego dziewczynę, dzięki czemu ominie go przyjemność poszukiwania idealnej kandydatki na żonę. Cóż może pójść nie tak? Oczywiście wszystko.
Cóż to była za historia.
Sama nie wiem co mnie podkusiło do zakupu całej serii. Dokładnie tak. Zakupiłam całą serię. Jednak nastąpiło to w momencie, gdy jeszcze czasami czytałam romanse, a więc dość dawno. Jednakże w tym przypadku występują jeszcze wampiry więc stwierdziłam, iż romantasy również powinno przypaść mi do gustu. I ogólnie do tej pory tak właśnie było, ponieważ kilka książek z tego gatunku już przeczytałam i byłam zadowolona z ich lektury. W związku z tym podejrzewałam, że i ta seria mi się spodoba.
No cóż. Tym razem trochę się pomyliłam.
Fabuła była bardzo schematyczna on - przystojny, bogaty i niebezpieczny wampir, ona - człowiek - niewinna, utalentowana i samotna kobieta. Naturalnie zauroczenie pojawia się od pierwszego wejrzenia, jak również i związane z tym niebezpieczeństwo. Ich relacja rozwinęła się w mgnieniu oka i oczywiście przysparza im samych kłopotów i nieporozumień.
Wątek romantyczny jest w tej powieści pierwszoplanowy. Mimo schematyczności fabuły, podczas lektury, starałam się skupić na relacjach między bohaterami. Niestety nie wyczułam między nimi żadnej chemii. Ich historia była dla mnie tak oczywista, że niestety nie wzbudziła we mnie zbyt intensywnych emocji. Przed wszystkim ich relacja rozwijała się zbyt szybko. Nie było czasu na zbudowaniu jej w jakikolwiek sposób. Rozumiem, że w tego typu powieściach dominują sceny zbliżeń między bohaterami, ale mimo tego chciałabym poczuć jakiekolwiek pozytywne emocje z tym faktem związane. W moich oczach wątek ten został bardzo niedopracowany.
Z kolei wątek dotyczący istnienia, funkcjonowania oraz zwyczajów wampirów bardzo mnie zainteresował. I cieszę się, że został on rozwinięty. Dzięki temu świat wampirów oraz zasady w nim panujące były mi wyjaśnione. Niestety nie zmienia to faktu, iż wątek ten został przedstawiony pobieżnie. Jednakże myślę, że może to wynikać ze specyfiki gatunku książki. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach wątek ten oraz historia z nim związana zostaną rozwinięte bardziej szczegółowo.
Na plus mogę wskazać przedstawienie historii z dwóch perspektyw, mianowicie Juliana oraz Thei. Bardzo lubię takie zabiegi w historiach. Dodatkowo na uwagę zasługuję wydanie książki, które zwróciło moja uwagę i również miało wpływ na zakup danej serii.
Reasumując ,,Filthy Rich Vampire" to historia zdecydowanie dla miłośników romansów, erotyków oraz romantasy. Myślę, że dobra jako lektura czytana w kontekście ,,coś lekkiego". Starałam się schematyczność fabuły odebrać na plus powieści, w kontekście lektury niezobowiązującej oraz niewymagającej, takiej która ma po prostu zrelaksować czytelnika. I w tym kontekście taka właśnie była ta powieść. Mimo, iż mnie średnio przypadła do gustu, to warto wyrobić sobie o niej własne zdanie.
Miłego wieczoru, strona.394
Seria "Filthy Rich Wampires" to takie moje guilty pleasure. Sięgnęłam po nią przypadkiem i przepadłam. Wciągająca i uzależniająca, a jednocześnie infantylna i przewidywalna. Łączy w sobie ciekawy świat, zaskakującą fabułę oraz rozbrająjące i jakże naiwne relację łączące bohaterów.
Czy gorąca historia miłości księcia i zwykłej dziewczyny skończy się happy endem jak w prawdziwej bajce? Alexander i Clara pokonali wiele przeciwności...
Magia znów się przebudziła, a walka o władzę trwa Thea akceptuje swoje moce i zajmuje należne sobie miejsce jako królowa z Julianem u boku. Jednak ich...
Przeczytane:2023-09-20, Ocena: 4, Przeczytałam,
„𝔽𝕚𝕝𝕥𝕙𝕪 ℝ𝕚𝕔𝕙 𝕍𝕒𝕞𝕡𝕚𝕣𝕖” 𝔾𝕖𝕟𝕖𝕧𝕒 𝕃𝕖𝕖 💫
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Czy tysiącletni wampir i wiolonczelistka mają szansę na wspólną wieczność?
Julian Rousseaux, dziedzic zamożnego, wampirzego rodu, zmuszony jest, aby znaleźć sobie odpowiednią żonę przed końcem sezonu towarzyskiego. Mężczyzna nie jest za bardzo chętny, by się ożenić. Niespodziewanie na przyjęciu spotyka Theę - uzdolnioną wiolonczelistkę. Od samego początku coś go ciągnie do dziewczyny. W pewnym momencie w głowie Juliana rodzi się myśl, że Thea będzie idealną partnerką do udawania jego dziewczyny. Dzięki temu odepchnie od siebie potencjalne kandydatki na żonę. Sprawy się skomplikują kiedy Julianowi zacznie zależeć na dziewczynie. Ponieważ dziewczyna nie jest wymarzoną partią dla wampirzego dziedzica, bogata i snobistyczna rodzina Juliana chce się jej pozbyć. Czy to jedyne zagrożenie, jakie czyha na parę?
Relacja między głównymi bohaterami jest dosyć niespodziewana i zmienia się z rozdziału na rozdział. Autorka posłużyła się tutaj typowym stereotypem, czyli bardzo bogaty facet i biedna dziewczyna. Thea to taka szara myszka, która po spotkaniu Juliana nagle odkrywa w sobie swoją kobiecość. Zauroczona przystojnym wampirem lgnie do niego bez opamiętania.
Bardzo miłą odmianą w tej powieści jest powolne tempo akcji, które naprawdę mocno przypadło mi do gustu. Nie było ono na szczęście na tyle powolne, żeby czytelnik mógł się znużyć dziejącymi na kartach tej książki wydarzeniami, a wręcz przeciwnie. Akcja toczy się w umiarkowanym, stonowanym tempie, kolejne wydarzenia następują po sobie w stosunkowo powolny sposób, tak, że z każdą przewróconą stroną mój apetyt na tę książkę wzrastał i coraz bardziej nie mogłam się doczekać tego, aby dowiedzieć się, w jaki sposób zakończy się opisywana przez autorkę historia. A jest ono – uwierzcie mi – niezwykle obiecujące, dzięki czemu sięgnięcie po kontynuację jest tak naprawdę tylko i wyłącznie formalnością. Historia napisana jest z dwóch perspektyw, więc świat wampirów widzimy nie tylko oczami należącego do niego Juliana, ale i śmiertelniczki Thei, co ułatwia nam zrozumienie całości.
Bardzo przypadł mi do gustu język Lee, który był prosty, łatwy do zrozumienia, przez co czytało się tę historię niesamowicie szybko, niemal połykając kolejne rozdziały. Z każdą stroną coraz bardziej zagłębiamy się w stworzony przez autorkę świat, który owiany jest tajemnicą i pełną niesamowitych bohaterów.
„Filthy Rich Vampire” to paranormalny romans, który wciąga już od pierwszych stron. Fani wątku fake dating będą usatysfakcjonowani. Jeśli lubicie romanse o wampirach, motyw udawanego związku, różnicy wieku, tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych to ta książka przypadnie Wam do gustu.