Okładka książki - Gonitwa chmur

Gonitwa chmur



Tom 2 cyklu Warszawski niebotyk
Ocena: 5.43 (7 głosów)
Inne wydania:

Wciągająca, wielowątkowa opowieść o ludziach i ich mieście, śniących swój wielki sen o potędze i nieśmiertelności.

Rok 1935. Na tle olśniewającej panoramy Warszawy życie toczy się krętymi ścieżkami. Prawda bywa bardziej niewiarygodna od kłamstwa, a to co wydaje się proste, wcale takie nie jest. Nieskazitelne wizje młodych bohaterów "Warszawskiego niebotyku" okrywa cień. Muszą zmierzyć się ze zderzeniem świata ideałów i tego, co otrzymują od losu. Tymczasem stolica Polski szykuje się do wystawy ,,Warszawa przyszłości", a świat bacznie śledzi kolejne poczynania Adolfa Hitlera, który umożliwia wejście w życie Ustaw Norymberskich. Nad Europą, która dopiero co odbudowała poczucie bezpieczeństwa, ponownie zbierają się chmury...

Informacje dodatkowe o Gonitwa chmur:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-03-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788384020722
Liczba stron: 320

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Gonitwa chmur

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gonitwa chmur - opinie o książce

dziwnie niepokojąca, nie pozwalająca przestac się czytać, napisana tak że natychmiast wnikasz w opisywany świat i nie wiesz już czy żyjesz współcześnie czy w Warszawie prawie sto lat temu. Czekam z niecierpliwością co dalej i snuje się po kątach nie mogąc wrócić w tamtą rzeczywistośc. Ksiązka abslotunie urokliwa, magiczna i taka prawdziwa
Link do opinii
Piękna, niespieszna opowieść o barwnych i dynamicznych czasach - czyli Maria Paszyńska powraca z dalszymi losami bohaterów "Warszawskiego niebotyku". Początkowo ciężko mi było się przestawić - po dynamicznej opowieści o szpiegach wrócić do pełnej wewnętrznego blasku Warszawy, w której zderzają się splendor wyższych sfer i brudny gwar Nalewek. Uniknąłem za to tego, czego często boję się przy cyklach - zapomnienia jakichś niuansów z życia bohaterów. Spotykamy się z nimi ponownie już po śmierci Marszałka, dowiadujemy się, co wydarzyło się nowego, ale i poznajemy nowe postaci - a wraz z nimi rzucamy się w wir życia, historii i emocji. Maria Paszyńska ubarwia fabułę nie tylko perypetiami uczuciowymi bohaterów, każąc im znów podejmować ważkie decyzje (co widać już było w pierwszej części). Nie będę zdradzał szczegółów, bo warto samodzielnie wczuć się w ich świat, wzruszać się, śmiać, smucić. Ważną rolę odgrywa tu też tło - zarówno Warszawa jako organizm miejski, ciągle aspirujący do nowoczesności (co znajduje odbicie w dylematach Andrzeja Zasławskiego), miotający się między historią a przeszłością, w tych wysiłkach obarczony też brzemieniem bolączek codziennych - komunikacji, kanalizacji, jak i warstwa społeczno - obyczajowa - wraz ze zróżnicowaniem wiekowym i odmienną pozycją w społeczeństwie wszystkich ciekawych postaci, poznajemy przemiany w psychologii i podejściu do konwenansu wyniesionego z XIX w. Widać dużą pracę, jaką Autorka włożyła w przygotowanie merytoryczne - fabuła wręcz naszpikowana jest szczegółami architektonicznymi, wydarzeniami, wynalazkami, nowymi urządzeniami, meblami, przyrządami, charakterystycznymi miejscami oraz oczywiście niezliczonymi słodyczami, które skutecznie pobudzają apetyt. Mogłoby się to wydawać wyliczanką - ale tak nie jest, wszystkie te detale wplecione są w opisy, dialogi, spostrzeżenia w sposób nienachalny, znakomicie stymulując wyobraźnię - i zachęcając do sprawdzenia, jak np. wyglądał kiedyś dany budynek. Drugim elementem, który podskórnie pulsuje - to drobne podobieństwa do problemów znanych nam, współczesnym, które wydają się mrugnięciem oka do czytelnika. Plotkarskie gazety, zabieganie o pozycję w towarzystwie, wspomniane bolączki miejskie, a nawet z pozoru niedorzeczne procesy sądowe - dla tych, którzy sądzą, że absurdy prawnicze to tylko w USA. Wciągają też lekkie, ale bogate opisy - jak w przypadku Domu Handlowego Braci Jabłkowskich - wzmianka o Bon Marche i portierze od razu postawiła mi przed oczami wspaniały serial "Wszystko dla pań", oparty na powieści Emila Zoli. Dobrze pokazana jest też energia i wola zmian w społeczeństwie - wtedy ciężko pracowano, nie czekając na czyjąś pomoc czy dotacje. Po świetnym debiucie Maria Paszyńska nie spuszcza z tonu, serwując nam słodko - gorzkie arcydzieło, podczas lektury którego emocjonujemy się fabuła i z nostalgią wyobrażamy tą Warszawę, która już nie wróci - tym lepiej, że wraca właśnie w takich powieściach.
Link do opinii

Kto przeczytał „Warszawskiego niebotyka”, ten z pewnością nie oprze się kontynuacji losów bohaterów Marii Paszyńskiej„Gonitwa chmur” przenosi nas do 1935 roku, kiedy to Polska żegna Piłsudskiego, a świat dostaje ustawy norymberskie…
Widma Wielkiej Wojny powoli odchodzą w zapomnienie, euforia po wyzwoleniu nieco osłabła, Europa – jak się wydaje – wkroczyła w fazę spokoju, bezpieczeństwa i odbudowy. Ale na Zachodzie zaczyna robić się niepokojąco. Przebywający w Monachium Jan i Berek z coraz większą grozą obserwują poczynania nowego kanclerza Niemiec. Wypierając potencjalne zagrożenie, świat przymyka oko na szalone idee austriackiego dziwaka, niedoszłego artysty. Na Warszawę jeszcze nie padł złowróżbny cień. Tu życie tętni, mieszkańcy dbają o rozwój miasta, artyści wespół z inżynierami szykują wystawę „Warszawa przyszłości”. Stworzyć spektakularne budowle, będące wizytówką nowoczesnej stolicy wyzwolonego kraju, spełnić narodowy sen o potędze – to prawdziwa idée fixe Andrzeja. Oczywiście, niekwestionowaną bohaterką drugiej książki Paszyńskiej również jest Warszawa XX-lecia międzywojennego. Chyba nie będzie błędem powiedzieć, że między miastem a bohaterami panuje pełna harmonia. Stolica się rozwija, rozbudowuje, podobnie toczy się życie postaci – zakładają rodziny, wspinają się po szczeblach kariery. Niekiedy pojawia się niebezpieczeństwo czy kłopoty, m.in. rodzinne tragedie Zasławskich lub proces Eisenstadta (sprawa o rozbiórkę budynku Prudentiala). Niektórym powodzi się lepiej, inni muszą zmagać się z problemami i ubóstwem, co ma także swoje odbicie w geografii miasta. Paszyńska wabi czytelnika do Warszawy ze starych pocztówek, wlewa w jego serce tęsknotę do miejsc, których warto szukać (nie tylko w sensie fizycznym), nawet przy świadomości, że realnie ich już nie ma. Autorka zaakcentowała także dynamiczne zmiany społeczno-obyczajowe. To, co było jeszcze nie do pomyślenia w świecie „Warszawskiego niebotyku”, tu przekształca się w normę, m.in. coraz wyraźniejszy staje się głos kobiet w walce o równe prawa. A kobiety w „Gonitwie chmur” radzą sobie bardzo dobrze, choćby Słodka Pola, której umiejętności w prowadzeniu cukierni w niczym nie ustępują zdolnościom jej ojca. Poza znajomymi już bohaterami Paszyńska wprowadza niewiele nowych postaci. Ale nie o liczbę, a o jakość chodzi, toteż te kreacje są wyraziste, każda stworzona została w jakimś celu.  Spotkamy np. Teodora Rakowskiego, który napsuje nam krwi, albo rezolutną Teodorę – symbol nowoczesnej kobiety. Zachwycające w „Gonitwie…” są pieczołowicie eksponowane drobiazgi. Podobnie jak w poprzedniej książce pisarki – to właśnie tło wraz z wszelkimi detalami (przedmioty, smaki, zapachy, powiedzonka, anegdoty itp.) dnia codziennego nadają blask opowieści, ożywiają ducha tamtych czasów, budują niepowtarzalna atmosferę. „Gonitwa chmur” to przyjemny spacer po starej Warszawie, w której żyją niezwykli ludzie. Niby tak odlegli, a jednak bardzo bliscy. Te same dylematy, te same pragnienia – zmieniają się tylko okoliczności. W pięknym, eleganckim stylu autorka niespiesznie prowadzi nas po zapomnianych alejkach, pokazując urokliwe okolice, przypominając minihistorie konkretnych miejsc. Prozą Marii Paszyńskiej można się upajać – do takiego języka tęskni współczesny czytelnik. A niedosyt, jaki pozostawia drugi tom przygód braci Zasławskich i przyjaciół, mam nadzieję kolejną częścią. Z jednej strony nie do wyobrażenia jest, by losy zaprzyjaźnionych już bohaterów na tym się zakończyły, ale z drugiej – jestem szalenie ciekawa nowych pomysłów pisarskich Marii Paszyńskiej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2025-05-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

Rok 1935. Warszawa pięknieje z dnia na dzień. Na tym tle toczy się normalne życie zwykłych ludzi. Przyjaciele, którzy jeszcze kilka lat temu robili wielkie plany na przyszłość teraz musieli zrewidować swoje młodzieńcze wizje. Dla jednych dorosłość stała się czasem spełnienia. Ich życie potoczyło się we właściwym kierunku. Inni wciąż nie mogą poradzić sobie ze stratą, jaka w pewnym momencie odmieniła ich losy. Wciąż nie mogą pogodzić się, że ich życie potoczyło się nie tak jak to sobie wymarzyli. Jeszcze inni odkryją nowe smaki życia...  
Mogłoby się wydawać, że Gonitwa chmur to książka taka sama jak inne... Wszak na rynku wydawniczym jest sporo książek, których akcja została osadzona w dwudziestoleciu międzywojennym. A jednak pomimo tego Gonitwa chmur, jako jedna z nielicznych ma w sobie pewien urok, który sprawia, że z przyjemnością śledzimy losy jej bohaterów. Bohaterów nietuzinkowych. Bohaterów, którzy pragnęli nam o sobie sporo opowiedzieć. Pragnęli podzielić się z nami swoimi troskami i radościami. Jedni bohaterowie byli nam dobrze znani... Ci chcieli opowiedzieć nam o zmianach, jakie zaszły w ich życiu od naszego ostatniego spotkania... Inni zaprezentowali się nam po raz pierwszy i od razu namieszali... Gonitwa chmur to także książka o mieście. Mieście, które zmieniało się... Stawało się coraz piękniejsze. Autorka na kanwie tej historii pokazała wielki czyn naszych rodaków, którzy starali się pokazać Warszawę z jak najlepszej strony... Niby mimochodem... Niby nie było to na pierwszym miejscu... A jednak śledząc losy bohaterów można było podziwiać dynamiczne zmiany w stolicy.
Gonitwa chmur to książka pełna smaków i zapachów. Pełna emocji. To lektura, która niejeden raz zaskoczy... To historia absolutnie obłędna. Opowiada o sile przyjaźni, rodzinnych więzach a także zmianach, które się dzieją, ale czasami ich nie zauważamy. Absolutnie uwielbiam tę książkę! 

Link do opinii

"Gonitwa chmur" to piękna, obyczajowa powieść. Maria Paszyńska w doskonały sposób pokazała lata 30 w Warszawie. Wraz z bohaterami spacerujemy ulicami Warszawy, słyszymy gwar rozmów, przejeżdżające tramwaje, widzimy rozbudowującą się stolicę. Czasem zaglądamy do ich mieszkania, kawiarni czy sklepu. Poznajemy kilku młodych bohaterów na początku ich dorosłego życia.

Mimo, iż Ci ludzie żyją prawie 100 lat przed nami, jakże mają zbliżone do nas plany i marzenia. Chcą pracować, założyć rodzinę, być szczęśliwymi. Rodzice nieczęsto narzucają im swoje zdanie, niby chcą dla dziecka dobrze, jednak nie zawsze tak się okazuje. Zdanie ,,co ludzie powiedzą" wybrzmiewa zbyt dobitnie. Czasem poświęcają swoje dobro i szczęście dla zaspokojenia potrzeb innych. Gdy się sprzeciwiają, stają się ,,czarną owcą" w rodzinie.

Jakże te wszystkie rzeczy są nam znane. Niby tyle lat nas dzieli, a potrzeba miłości i zrozumienia dalej miesza się z potrzebą zadowolenia innych.

,,Gonitwa chmur" to bardzo miła, sympatyczna opowieść. Czytając, czujemy zapachy, słyszymy głosy, widzimy piękne miasto pełne nadziei na lepsze jutro. 

I tylko świadomość tego, że tuż za rogiem czai się zło w postaci wojny odbierała mi możliwość cieszenia się szczęściem tych fajnych ludzi, wśród których byli również Żydzi...

Po przeczytaniu książki dowiedziałam się, że to był tom drugi... Nie czytałam pierwszego i nie przeszkodziło mi to zupełnie w odbiorze. Nie czułam zagubienia, szybko ,,łapałam" wątek. Choć nie wykluczam cofnięcia się do części pierwszej, jeśli tylko wpadnie w moje ręce. Chętnie poznam wcześniejsze perypetie Estery, Natana, Wojtka, Poli, Antoniego, Joanny, Andrzeja i wielu innych.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2025-03-21, Ocena: 6, Przeczytałem,

 

- A skąd ta pewność, że własne tak łatwo jest pokochać? Rodzicielskiej miłości zawsze trzeba się nauczyć. (...) Więzy krwi nie stwarzają prawdziwej rodziny. Trzeba ją budować dzień po dniu, przebywając razem, obserwując, dzieląc się swoimi radościami i smutkami, troszcząc się o siebie nawzajem, ucząc się każdego z jej członków osobno, od podstaw, jak najbardziej szczegółowo. Aż pewnego dnia bez zapowiedzi nadchodzi owa drogocenna bliskość , której nikt i nic nie jest w stanie zniszczyć.

 

 

Każda chwila, lepsza czy gorsza, nigdy już się nie powtórzy, i to czyni ją wspaniałą.

 

 

Jak ja czekałam na kontynuację Warszawskiego Niebotyku! 

Całe szczęście owo oczekiwanie nie trwało zbyt długo i ponownie dałam się oczarować przedwojennej Warszawie. 

Ponownie przekroczyłam progi gościnnej kawiarenki "U Hanki " , jednak prowadzący ją Pan Antoni zmaga się z kłopotami zdrowotnymi, a jakby tego było mało tuż obok otwarta zostaje restauracja serwująca kuchnię jarską. 

Jej właścicielem jest zachłanny Teodor Rakowski. 

Mężczyzna pragnie za wszelką cenę przejąć kawiarnię. 

Środkiem do tego celu ma być relacja syna Michała i Poli - córki konkurenta.  

Kłopot polega na tym ,że młodzi, że rzeczywiście się w sobie zakochują. 

Co z tego wyniknie? 

Również życie pozostałych bohaterów nie stoi w miejscu.  

Żydowski prawnik Berek wraz z przyjacielem Janem przenoszą się do Monachium , gdzie oferują usługi swojej kancelarii, choć Janek nadal nie poradził sobie z nieszczęśliwą miłością do Marii. 

Gdy władzę w Niemczech przejmuje NSDAP pod przewodnictwem Adolfa Hitlera mężczyźni postanawiają wrócić do stolicy Polski. 

Joanna i Andrzej również zmagają się z codziennością zdominowaną przez rodzicielstwo i opiekę nad bliźnikami, choć z racji tego ,że mąż Asi dużo czasu poświęca na organizowanie wystawy Warszawa Przyszłości główny ciężar zajmowania się dziećmi i domem spoczywa na barkach kobiety , która postanawia podjąć pracę zawodową by nie utknąć wyłącznie w stosach pieluch.

Czy jej się to uda? 

Tymczasem Klara i Wojtek zmagają się ze stratą dziecka, co sprawia, że kobieta pogrąża się w depresji i oddała się od ukochanego, który dzięki zdolnościom cukierniczym rozpoczyna pracę w fabryce czekolady Wedla. 

Również mlodziutka Estera przeżywa prawdziwy dramat rozdarta między uczuciem do utalentowanego piłkarza Wojttka ,a powinnością wobec Zimmermanna z którym jest zaręczona.  

Co wybierze? 

 

Najstraszniejsze w powieści Pani Marii jest to ,że bohaterowie w ogóle nie są przygotowani na okropieństwa wojny z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Snują plany na przyszłość, pragną być zwyczajnie szczęśliwi. 

Bardzo zżyłam się z poszczególnymi osobami, zaś autorka świetnie wykreowała swoich bohaterów, płynnie rozwijając poszczególne wątki. 

Powiem prosto z serca- piękna, poruszająca serce historia osadzona w trudnych czasach. 

Czekam na więcej i gorąco polecam cały cykl ??

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2020-01-17, Ocena: 5, Przeczytałam,

Dalsze losy bohaterów „Warszawskiego niebotyku”. I tak jak pierwszy tom, drugi również napisany pięknym językiem. Wspaniałe opisy warszawskich budynków, ulic, ale także wyrobów cukierniczych. Bohaterowie bardzo sympatyczni, młodzi, trudno ich nie polubić. Nieświadomi jeszcze są zbliżającej się tragedii jaką będzie II wojna światowa.
Po prostu piękna książka

Link do opinii
Inne książki autora
Niechciane dziedzictwo Jagiellonowie
Maria Paszyńska 0
Okładka ksiązki - Niechciane dziedzictwo Jagiellonowie

Bohaterskie czyny, krwawe pomsty, wielkie namiętności, złamane przysięgi, kłamstwa, zakazana miłość, klątwy i wizje, święci grzesznicy i mordercy udający...

Bibliotekarka z Warszawy (Wielkie Litery)
Maria Paszyńska0
Okładka ksiązki - Bibliotekarka z Warszawy (Wielkie Litery)

FASCYNUJĄCA WĘDRÓWKA W GŁĄB HISTORII, W KTÓREJ NIC NIE JEST TAKIE, JAK MOGŁOBY SIĘ WYDAWAĆ, A KAŻDA OCALONA STRONICA JEST SZANSĄ NA ODBUDOWĘ DUSZY MIASTA...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy