Sparta jest podzielona.
Wojna jest nieunikniona.
A w jej żyłach płynie krew, której wszyscy się boją…
Alexis Hert nigdy nie miała powodu, by wierzyć w mity… aż do dnia, gdy stały się one jej rzeczywistością. Nigdy też nie podejrzewała, że jej los spleciony jest z mrocznymi potęgami, które rządzą światem, aż do dnia, gdy staje się pionkiem w boskiej grze, której zasad nie zna. Zmuszona do podjęcia walki, otoczona wrogami i ścigana przez tajemnicze moce Alexis szybko pojmuje, że niektóre więzy są silniejsze niż strach. Niektóre namiętności zaś bardziej niebezpieczne niż śmierć.
Boska rozgrywka trwa. Tylko czy na pewno można ją wygrać?
Nie ma wygranej bez walki.
Nie ma miłości bez bólu.
Wejdź do świata bohaterów balansujących na granicy moralności, niebezpiecznych uczuć i rozgrywek o władzę, w których miłość jest równie zabójcza co zdrada.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 500
Tytuł oryginału: Blood of Hercules
Tłumaczenie: Klaudia Wyrwińska
Przeczytane:2025-09-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
,,Herkules. Krew" Jasmine Mas to książka, która nie pozwala czytelnikowi pozostać biernym. Nie ma tu miejsca na komfort, ale jest strach, głód i walka, w której każdy oddech ma cenę. To powieść, która wciąga w sam środek chaosu, gdzie boskie moce mieszają się z ludzką bezradnością, a granica między zwycięstwem a klęską jest cienka jak żyletka.
Autorka zabiera nas do świata, w którym mitologia grecka nie jest odległą legendą, lecz żywą siłą. Bogowie wciąż igrają z losem śmiertelników, ale zamiast marmurowych świątyń mamy akademię wojenną, a zamiast wzniosłych opowieści brutalne treningi i bezlitosne reguły. Ten świat oddycha brutalnością. Przetrwanie wymaga wyrzeczeń, cierpienia i krwi, a każdy krok bohaterów jest aktem odwagi, choćby podszytym strachem.
Najbardziej uderza w tej historii kontrast. Z jednej strony świat przypominający nasz, czyli autobusy, telewizory, zwykłe codzienne elementy. Z drugiej mity, bogowie, spartańska surowość, igrzyska o życie. Ten zderzenie tworzy opowieść, która jest niepokojąca i niejednoznaczna, a przez to hipnotyzująca. To nie retelling, to raczej brutalna baśń osadzona w rzeczywistości, która przypomina o tym, że mity nigdy tak naprawdę nie odeszły.
,,Herkules. Krew" to także historia, która potrafi budzić sprzeczne emocje. Z jednej strony odpycha okrucieństwem i przerysowaniem, z drugiej przyciąga magnetyzmem. Relacje pomiędzy postaciami są pokręcone, nasycone obsesją, nienawiścią, niebezpiecznym przyciąganiem. To powolne budowanie napięcia, spojrzenia i niedopowiedzenia, które wywołują w czytelniku ciarki, potrafią zadziałać mocniej niż najbardziej obrazowe sceny.
To książka pełna szaleństwa. Krwawa, głośna, nasycona emocjami, które wywracają wnętrzności. Czy jest idealna? Nie. Zdarzają się uproszczenia, bywa chaotyczna, momentami przesadzona. Ale w tym właśnie tkwi jej siła. W przesadzie, w mroku, w tym, że nie próbuje być ,,bezpieczna". To literatura, która nie wszystkim przypadnie do gustu, ale tym, którzy szukają historii niepokornej i nasyconej emocją, da coś więcej niż zwykłą rozrywkę.
,,Herkules. Krew" zostawia po sobie echo bólu, gniewu i nadziei. Echo pytań, na które nie ma łatwych odpowiedzi. Echo serca, które bije szybciej, kiedy na ostatnich stronach kolejne zwroty akcji wywracają wszystko do góry nogami. To początek opowieści, która dopiero się rozpędza i trudno się nie złapać na tym, że już podczas lektury ciekawym jest się daty premiery kolejnego tomu.
To książka dla tych, którzy nie boją się literatury ciężkiej, brutalnej i podszytej toksycznością. Dla tych, którzy lubią mrok, mitologię w nowym wydaniu i emocje wykraczające poza granice komfortu. A jeśli ktoś szuka bezpiecznej, lekkiej rozrywki lepiej odłożyć ją na półkę.