Nie każdy demon przychodzi z piekła
Egzorcysta na kacu? Bywa i tak. Szczególnie gdy do akcji wkracza Marian Szaleniec – człowiek, który od najmłodszych lat czuł, że został stworzony do zgłębiania zagadek równoległych rzeczywistości i pomagania ludziom w walce z demonami tego oraz innych światów.
Niestety, podczas zażartych bojów o dusze bliźnich sam coraz częściej nie potrafi poradzić sobie z mieszkającymi w nim potworami.
Gdy przypadkowa noc w taniej knajpie prowadzi go do starcia z siłą, która nie powinna istnieć, Marian po raz kolejny musi zmierzyć się nie tylko z obcym bytem, ale i z najciemniejszymi zakamarkami własnej duszy…
Bo nie każdy demon przychodzi z piekła. Niektóre rodzą się w nas.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-08-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 204
Język oryginału: polski
Autor zabiera nas na wycieczkę do opętanego świata Pauliny. Jest to kobieta, która od małego miała nieszczęśliwe życie- przynajmniej na początku tak ukazana jest jej historia. Jednak w zależności od tego w jakim kontekście będziemy odbierać tę opowieść- nasuwa się pytanie- czy Paulina sama nie jest sobie winna wszelkiemu złu, które ją spotkało?
Trudno tutaj wygenerować ważniejszego bohatera- czy jest nim tytułowy egzorcysta- Marian, czy Paulina, której życie odgrywa sporą rolę w tej całej grze. Ich losy się przecinają. I mocno ze sobą współgrają.
Marian Szaleniec już od najmłodszych lat czuł, że posiada nadprzyrodzony talent. Był przekonany, że został stworzony po to aby badać, analizować i pomagać ludziom opętanym przez demony.
Książka pokazuje przekrój życia mężczyzny i faktyczne działania w tym temacie. Mariana to mężczyzna uzależniony od alkoholu i eksperymentujący z narkotykami. Jego mocne strony to empatia i zdolność słuchania. Osoby będące w potrzebie chętnie się mu zwierzały, otwierały przed nim pokłady szczerości. Rozmówcy traktowali go jako bezpieczną przystań.
Opowieść jest krótka, można ją przyswoić w ciągu godziny. Jednak ciężar przesłania, który dźwiga się wraz ze słowami historii zostaje z nami na dłużej.
Przyznam- mimo, że nie wierzę w takie historie, to sceny wywoływania duchów Adolfa Hitlera, czy Jezusa Chrystusa wywołały we mnie delikatne przerażenie i obawy. Nawet rozejrzałam się po pokoju, czy oprócz mnie i męża jest może obecny ktoś jeszcze. Był to jedyny moment kiedy emocje drgnęły. Do całej reszty moje uczucia były raczej neutralnie.
Autor porusza takie tematy jak- syndrom sztokholmski, traumy, przemoc seksualna, zagubienie. Zaś najważniejszym przesłaniem jest to, że najskuteczniejszym sposobem na ocalenie siebie jest życie z własnymi przekonaniami, wartościami, bez udawania kogoś innego.
Jestem ciekawa jak wy odbieracie tę lekturę. Zwłaszcza miłośnicy gatunku fantasy- jakie wam emocje towarzyszyły?
Przeczytane:2025-09-20, Ocena: 5, Przeczytałem,
📿📿📿📿 Recenzja 📿📿📿📿
Marian Szaleniec – Kac egzorcysta
Wydawnictwo: Novae Res
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
📿📿📿📿📿📿📿📿📿📿📿
" "To ci dopiero egzorcysta, co musi się leczyć z kaca". Cóż, taka była prawda. Zajmował się cudzymi demonami, choć sam
jeszcze nie zawsze radził sobie z własnymi..."
„Kac egzorcysta” to książka, której nie sposób jednoznacznie zaszufladkować. Z jednej strony opowieść o egzorcyzmach, demonach i nadprzyrodzonych mocach, a z drugiej bardzo ludzka historia o słabościach, traumach i poszukiwaniu sensu.
Marian Szaleniec zabiera czytelnika w podróż do świata Pauliny, kobiety od dziecka naznaczonej cierpieniem i niepowodzeniami. Na początku łatwo ją uznać za ofiarę, ale im dalej w historię, tym częściej pojawia się pytanie: czy naprawdę winny jest wyłącznie los, czy może ona sama też współtworzy swoje piekło?
📖 Co znajdziesz w książce:
🔸historię Pauliny – kobiety, której życie od najmłodszych lat było pasmem nieszczęść i pytań o winę i odpowiedzialność,
🔸portret Mariana Szaleńca – egzorcysty balansującego między duchowym darem a własnymi słabościami, alkoholizmem i narkotykami,
🔸sceny wywoływania duchów (Hitlera, Jezusa i innych), które balansują między grozą a groteską,
🔸trudne tematy: traumy, przemoc seksualną, syndrom sztokholmski, samotność, uzależnienia,
🔸pytania o tożsamość na ile jesteśmy ofiarami losu, a na ile sami kreujemy swoje życie,
🔸refleksję o tym, że najważniejsze jest życie w zgodzie ze sobą i własnymi wartościami.
Trudno wskazać tutaj jednego głównego bohatera. Z jednej strony mamy Paulinę, z drugiej egzorcystę Mariana. Ich losy splatają się ze sobą, a jednocześnie odbijają w sobie nawzajem. Paulina walczy ze swoją przeszłością i krzywdami, Marian z demonami, które czasem są bardziej realne niż nadprzyrodzone. Bo to nie jest egzorcysta w sutannie i z różańcem to mężczyzna uwikłany w nałogi, eksperymenty z narkotykami, a jednocześnie obdarzony ogromną wrażliwością i umiejętnością słuchania. Właśnie ta sprzeczność sprawia, że jego postać trudno zapomnieć.
Książka jest krótka można ją przeczytać w jedno popołudnie ale ciężar tematów zostaje z nami na dłużej. Autor porusza kwestie traumy, przemocy seksualnej, syndromu sztokholmskiego, uzależnień i samotności. To nie są łatwe treści, a jednak podane są w sposób, który zmusza do refleksji.
Najbardziej poruszyły mnie sceny wywoływania duchów Hitlera czy Jezusa, balansujące na granicy grozy i absurdu. Choć nie wierzę w takie rzeczy, to przez chwilę poczułam irracjonalny niepokój i miałam ochotę rozejrzeć się po pokoju, czy naprawdę jestem sama. To był jedyny moment, gdy emocje faktycznie mną poruszyły, resztę historii odbierałam raczej z dystansem, bardziej jako metaforę niż dosłowność.
Najważniejsze przesłanie tej książki? Że największe demony rodzą się w nas samych. Ocalenie siebie jest możliwe tylko wtedy, gdy żyjemy w zgodzie z własnymi wartościami, bez udawania i zakładania masek. Bo jeśli próbujemy grać cudzą rolę wcześniej czy później gubimy siebie całkowicie.
„Kac egzorcysta” to opowieść, która na pewno nie jest dla wszystkich. Jednych odrzuci, innych wciągnie i zostawi z pytaniami. Ja znalazłam w niej momenty neutralne, ale i takie, które mocno skłoniły mnie do refleksji. I myślę, że właśnie to jest najcenniejsze że coś we mnie zostało, że książka nie zniknęła wraz z ostatnią stroną.
" Owszem, ciało Pauliny było obecne, jednak jej tam nie było. Zamiast tego spoglądał, a jednocześnie był przecież obserwowany przez coś obcego. I tak naprawdę mierzył się wzrokiem nie z kobieta, tylko z tym czymś, co teraz na niego zerkało poprzez jej oczy. To była swoista proba sił..."
„Kac egzorcysty” to krótka, ale intensywna historia o Paulinie, kobiecie z przeszłością pełną bólu i krzywd oraz Marianie Szaleńcu, egzorcyście rozdartego między wiarą w swój dar a własnymi nałogami i słabościami; to opowieść, w której nadprzyrodzone spotyka się z ludzkimi demonami, a granica między ofiarą a winą staje się coraz bardziej niejednoznaczna.