Dysponują futurystycznym sprzętem, świetnym wyszkoleniem i doświadczeniem, ale to wiedza , patriotyzm oraz poczucie obowiązku będą ich najpotężniejszą bronią.
Zwyciężyliśmy Niemców w bitwie o Okęcie...
Być może wygramy Powstanie Warszawskie...
Ale czy Polska będzie dzięki temu bezpieczna, czy poza Warszawą będzie wolna?
Jak pokonać Sowietów, jak zmienić ponure powojenne losy Polski?
Te pytania stawia sobie kapitan Leszek Jamróz, namaszczony przez majora Wojtyńskiego na dowódcę Pierwszego Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego Armii Krajowej, który przeniósł się z 2007 roku w czasy drugiej wojny światowej.
- O kurczę. - W głosie Wałeckiego brzmiał podziw. - To najbardziej pokręcony pomysł, o jakim słyszałem.
- Nie będę się spierać. - Po raz pierwszy od wielu dni Jamróz się uśmiechnął. - Ale daje szansę.
Zapadło milczenie. Każdy gryzł się z własnym sumieniem i strachem.
- Wchodzę - odezwał się w końcu Stańczak. - To głupie, ale chyba nie wymyślimy niczego lepszego. Możemy naprawdę odwrócić kartę.
- Wchodzę - zadeklarował Borek. - Nie będę czekał, aż mnie złapią i wywiozą na białe niedźwiedzie albo wpakują kulę w tył głowy.
- Ja też - powiedział Wałecki. - Cholernie nie lubię mrozu.
Spojrzeli na siebie. Choć nikt nie wykonał najmniejszego gestu, wstali w jednym momencie.
Znowu byli razem.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-03-16
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 336
Jakub Tyszkiewicz nie chciał tam jechać. Nadkomisarz wolałby spędzić wolny czas z ukochaną żoną, ale dał się namówić na imprezę na Kasprowym Wierchu. ...
Historia mężczyzny, który w nadmiarze wszystkiego odkrywa brak najważniejszego. Bogaty, uwielbiany przez czytelników. Przystojny, pożądany przez kobiety...
Przeczytane:2025-05-28, Ocena: 6, Przeczytałam,
Kapitan Leszek Jamróz nieszczególnie jest zadowolony, że został mianowany dowódcą Pierwszego Samodzielnego Bataliony Rozpoznawczego AK. Nie wierzy, że powinien objąć to stanowisko... Wie też, że jeśli czegoś nie zrobi ,przyszłość jego oraz jego towarzyszy będzie jawić się w szarych barwach. Powstanie Warszawskie zostało wygrane, ale Polsce wciąż grozi widmo komunizmu. Żołnierze z przyszłości jeszcze raz będą musieli zmierzyć się z siłami, które pragną zniewolić Polskę.
Po lekturze drugiej części cyklu można by sądzić, że Polska jest już bezpieczna. Wszak powstanie poszło po myśli powstańców. Miasto nie zostało zrównane z ziemią. Uniknięto hekatomby, która zabrała życie wielu istnieniom... Tak. Według historii alternatywnej, która została przedstawiona we wcześniejszym tomie Warszawa miała mniej strat materialnych i osobowych. Mniej, ale to nie znaczy, że wcale... Zwyciężyli, ale jak się okazało, nad Polską wciąż wisiało widomo komunizmu niesionego na bagnetach przez Armię Czerwoną... Autor po raz kolejny pozwolił czytelnikom powrócić do alternatywnej Polski. Polski, która miała szansę uchronić się od złego... Trzeba było tylko po raz kolejny stanąć do walki. I ci, którzy przybyli z przyszłości postanowili to zrobić a my jako czytelnicy mieliśmy szansę w tym uczestniczyć... Działo się... Sporo się działo... Autor nie dał szansy czytelnikowi ani chwili na złapanie oddechu... Pomysł na uratowanie kraju był trudny, niemal nie do zrealizowania... A jednak... Czy plan się udał? Tego nie zdradzę, ale zapewniam, że ani bohaterowie ani czytelnicy nie mogą liczyć na spokojną fabułę. Tutaj co chwilę coś się działo... Jak to na wojnie... Wojnie z wrogiem, który myśli, że wszystko może... Takim, który ma nieograniczone środki. Autor pokazuje, że można z nim wygrać. Trzeba tylko chcieć...
Kapitan Jamróz to kolejna udana pozycja wydawnicza, w której masa fikcji literackiej miesza się z odrobiną prawdy. To lektura pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i misji, które mogą odmienić los kraju. To lektura pokazująca wielką odwagą, czasami wręcz graniczącą o szaleństwo. To książka pokazująca walkę o idee. Taka, która pokazuje co jest ważne w życiu. To lektura, którą warto poznać.