Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2012-06-04
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 194
Uczymy się nowych sów, a w tym tomiku - liwerant. Nie wiem, czy faktycznie w taki sposób zdobywa się koncesje, ale niech już autorce będzie, może bawić się w Geslerową.
Książę dorasta i no w końcu, w końcu nadszedł moment spotkania Miny. I tylko ona miała na tyle w sobie odwagi (Ciela nie liczmy), by powiedzieć, jaki jest ten nasz Książę. Bo tak, dokładnie taki jest, jak powiedziała. I nie, Książę w tomiku zachowuje się jak dorosły tylko w rozmowie z nią, później wraca rozpieszczony bachor.
Spotykamy tutaj Elżunię Drugą i - doprawdy, przedni z niej żart. Królowa jak z kabaretu. Może to takie parodiujące spojrzenie na arystokrację brytyjską ze schyłku ery. Mmmh, tak, parodia to zaiste.
A zza rogu wykukuje kolejny quest dla małego Ciela - cyrk. Tylko co to będzie i jaka zagadka tam czyha? W tym tomie... się nie dowiemy xD
Odpowiedz, któż mnie wezwał?14 grudnia 1855r. Dziesiąte urodziny Ciela. To wtedy swój początek miała “ta rozpacz”… Płacz...
Ach... Paniczu, jak mi przykro. Kamerdyner wraz ze swoim panem uciekli z Doliny Wilkołakow i schronili się w posiadłości Diedricha - przyjaciela zmarłego...
Przeczytane:2015-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,