Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2012-12-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 306
Główna bohaterka, Hania, od lat utrzymuje kontakt listowny ze swoim przyjacielem, Gabrielem. Wspólnie rozwiązują nurtujące ich problemy, dzielą się zmartwieniami...
Kolejna powieść młodej, obiecującej Autorki to historia Julity, nastolatki, która stara się zapomnieć o miłości. Miłości, która ją zraniła i zadrwiła z...
Przeczytane:2013-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki, Mam,
Autorka "pisze, odkąd pamięta", do tego maluje i zajmuje się fotografią. Najczęściej tematem jej prac są zwierzęta i przyroda. Ma mnóstwo innych pasji, od samego czytania o nich zakręciło mi się w głowie, uwielbia bowiem sport, jeździ na nartach, uczestniczy w maratonach rowerowych, biega, pływa, jak sama pisze "nie może usiedzieć na miejscu", ale jest jedno, co potrafi ją "przystopować" - czytanie!!! W związku z tym, że książki są Jej wielką miłością, co ja i Wy zapewne także doskonale rozumiemy, postanowiła sama stworzyć powieść dla dzieci. Przyznaje się do tego, że Jej kot Kropka miał duży wkład w napisanie tej baśni. Wszystko to wyczytałam z okładki.
"Mój przyjaciel karlinek" to zabawna, świetnie napisana i skonstruowana fabuła, która powstała z myślą o dzieciach, tych młodszych i tych starszych również ( ja zaliczam się do tych drugich i bawiłam się przednio z tą lekturą!). Poznajemy tu stworki, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy, a jeśli w nie nie uwierzymy, nie będzie nam dane nigdy ich poznać, zobaczyć ich na własne oczy... Babcia naszego bohatera, przyszłego czarodzieja Kubusia, widuje je często, ma z nimi stały kontakt i to ona opowiada o nich wnuczkowi.
Tłumaczy mu, że "Karlinki to nie krasnale. Też są malutkie. Może nawet jeszcze mniejsze niż krasnale. (...) ... karlinki to takie małe stworki z dużymi, czarnymi oczami. Mają chyba najmniejsze paluszki na świecie. Są strasznymi łakomczuchami, zupełnie tak jak niektóre dzieci. No i karlinki potrafią latać, a krasnale nie."
Wszystkie cytaty pochodzą oczywiście z książki.
Kubuś wierzy w te maleńkie stworzonka, słucha babci, która opowiada mu o nich każdego dnia niemalże. Chłopiec bardzo chce czarować, dlatego kiedy babcia opowiada mu o magicznych słowach, o tym, że on je zna, jest bardzo zdziwiony. A jakie to magiczne słowa?
" Wszystkie dzieci znają magiczne słowa, ale nie wszystkie dzieci chcą ich używać. To trzy najważniejsze słowa, które każdy mały czarodziej powinien poznać i zapamiętać: dziękuję, przepraszam, poproszę."
Piękna i bardzo mądra jest to historia, o Kubusiu i o jego malutkich przyjaciołach, mają mnóstwo ciekawych przygód, walczą razem ramię w ramię ze Złym Czarnoksiężnikiem, zajadają się pysznymi przysmakami z morelami, dzieje się tu mnóstwo interesujących, niebanalnych, tak innych, odmiennych rzeczy, a takiej książki jeszcze nie czytałam, z taką nie miałam nigdy wcześniej do czynienia. Polecam ją młodym czytelnikom, jak również ich rodzicom. Spędzicie z tą lekturą kilka zabawnych przygód przemierzając baśniowy, niecodzienny świat...