Okładka książki - Nadzieja

Nadzieja



Tom 7 cyklu Saga kaszubska
Ocena: 5 (8 głosów)

Lata Polski Ludowej nie są łatwe dla nikogo, nie inaczej jest u Stoltmanów. Urząd Bezpieczeństwa depcze im po piętach, a kariera zawodowa uzależniona jest od przystąpienia do partii. Zofka zaczyna pracę w Stoczni Gdańskiej, ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Czy odważy się wreszcie wrócić w rodzinne strony? W stoczni pracuje również Tóna, który angażuje się w działalność antykomunistyczną. Choć zdaje się, że wreszcie odnalazł szczęście w miłości, prześladuje go trauma dorastania bez ojca i zniszczonej wojną młodości. Mundek układa sobie życie w Nowej Hucie, a Stazyjka wchodzi w konflikt z matką, co będzie mieć tragiczne skutki. Samborowi grozi niebezpieczeństwo, więc ucieka z Berlina, ale szybko się okazuje, że kto raz wszedł na przestępczą ścieżkę, ten łatwo z niej nie zejdzie. Tymczasem po Pomieczynie krąży człowiek z siekierą. Czy to możliwe, że zabójca Bernarda Stoltmana jeszcze żyje i wciąż nie powiedział ostatniego słowa?

 

Daria Kaszubowska snuje swoją sagę w rytmie muskanych powiewem wiatru łanów zboża. Odmalowuje wielobarwny niczym ukwiecona łąka obraz krainy, w której sielska sceneria staje się tłem wielu dramatów. Jej słowa zapisują się w sercach czytelników niczym kaszubski haft, budząc uznanie i szacunek wobec ludzi, którzy z miłości do swojej małej ojczyzny gotowi byli dokonać wielkich czynów.

Informacje dodatkowe o Nadzieja:

Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383641454
Liczba stron: 400

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Nadzieja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"A może pomyliła miłość z jakimś uczuciem, które wymyśliła sobie jako młoda dziewczyna? Może prawdziwa miłość wcale nie ma być kusząca i słodka jak czekolada, ale znacznie prostsza, zwyczajna i smaczna jak chleb?"


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Nadzieja - opinie o książce

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Nadzieja" jest siódmym tomem serii #sagakaszubska i zarazem kontynuacją powieści "Sztorm", "Zemsta", "Krew", "Walka", "Ogień" i "Mgła". Powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Daria ma tendencję do tego, że każdy tom kończy w taki sposób, że moje serce na chwilę przestaje bić, by później galopować w szaleńczym tempie, tak również było w przypadku "Mgły". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, a także gwary śląskiej, które niesamowicie ubarwiają tą historię. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Ja z ogromnym zaangażowaniem śledziłam to co działo się na kartach powieści. Bohaterowie natomiast zostali genialnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są niesamowicie różnorodni, wyznają różne wartości, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Czytając już siódmy tom poraz kolejny mogę powiedzieć, że ogromnie zżyłam się z bohaterami i nie wiem co będzie kiedy będę zmuszona się w końcu z nimi rozstać. Ponownie z bohaterami przenioslam się między innymi na Śląsk, Kaszuby, do Gdańska, Łeby czy Moskwy. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób zobrazowała to co działo się w latach Polski Ludowej. Przedstawiła z czym musieli się zmagać, jak trudne decyzje podejmować oraz jak tragiczne w skutkach niektóre z nich się okazały. Mogłam obserwować zmiany jakie zachodziły w życiu każdego z bohaterów oraz w nich samych na przestrzeni kilkunastu lat... oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpłynęły na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Szczęśliwe, pełne radości chwile, ale także te bardziej smutne, poruszające i czasami wręcz przerażające. Z całych sił im kibicowałam, chciałam dla nich jak najlepiej i jednocześnie drżałam z niepokoju, kiedy w ich życiu działo się coś niedobrego. Nie ukrywam, że zdarzyło nie się tutaj także uronić nie jedną łzę, zresztą już na pierwszych kilkunastu stronach książki autorka sprawiała, że nie mogłam opanować płaczu, później też niejednokrotnie łza kręciła się w oku w związku z niesprawiedliwością losu albo wyborami jakich dokonywały niektóre postaci. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić oraz wesprzeć Stoltmanów zapewniając, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Z niektórymi stratami naprawdę ciężko było mi się pogodzić... Ale taka właśnie jest kolei losu... Jedni umierają pozostawiając w sercach bohaterów pustkę i smutek, a inni się rodzą wypełniając serca falą miłości i dodając siły. Wiele wątków ogromnie mnie zaintrygowało i czekam na ich rozwinięcie oraz ostateczne zakończenie.. Niestety. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych. Poraz kolejny Daria zaserwowała takie zakończenie, które pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem, milionem pytań bez odpowiedzi oraz chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów głównych postaci. Jestem pewna, że ta saga nie jednego Czytelnika skłoni do głębszych przemyśleń. "Nadzieja" to emocjonująca, poruszająca, bolesna i wartościowa opowieść o niełatwych wyborach, nowych początkach, walce z przeciwnościami losu, walce o szczęście oraz sile rodziny. To pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, z którą cudownie spędziłam czas! Mam nadzieję, że ostatni tom zamykający "Sagę Kaszubską" ukaże się w najbliższym czasie. Ogromnie polecam!

Link do opinii

𝗡𝗮𝗱𝘇𝗶𝗲𝗷𝗮, 𝗸𝘁ó𝗿ą 𝘁𝗿𝘂𝗱𝗻𝗼 𝗼𝗱𝘇𝘆𝘀𝗸𝗮ć

𝑆𝑎𝑔𝑎 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 to niezwykle poruszająca opowieść o losach rodziny Stoltmanów, której historia splata się z burzliwymi dziejami Polski. Po dramatycznych wydarzeniach opisanych we 𝑀𝑔𝑙𝑒 nadszedł czas na siódmy tom 𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗ę, pełen napięcia, trudnych wyborów, walki z przeszłością i o lepsze jutro. Tym razem autorka osadziła historię w realiach Polski Ludowej, gdzie bohaterowie próbują odnaleźć się w nowej, pełnej wyzwań rzeczywistości politycznej. Od zakończenia wojny minęło już pięć lat, ale niestety w Polsce wciąż toczyła się walka – podziemie przeciwko komunistycznej władzy sprzyjającej Rosji. […] 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś𝑐𝑖𝑒 𝑧 𝑛𝑎𝑚𝑖 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤𝑘𝑜 𝑛𝑎𝑚.

Daria Kaszubowska mistrzowsko rozwija swoją sagę, zachwycając pięknym, bogatym językiem i głęboką miłością do kaszubskiej ziemi. Wiernie oddane regionalne tradycje i zwyczaje, a także umiejętne budowanie napięcia w kluczowych momentach sprawiały, że każdy rozdział śledziłam z zapartym tchem, nie mogąc się doczekać kolejnych wydarzeń. Zofka, Tóna, Mundek, Stazyjka i Sambor mierzą się z nową rzeczywistością, pełną lęku, tęsknoty i bólu po stracie. Stocznia Gdańska, Nowa Huta, Berlin – każde z tych miejsc niesie ze sobą wyzwania, ale też szansę na nowy początek. A w tle wciąż krąży widmo przeszłości, które nie daje o sobie zapomnieć… Czy Stoltmanowie w końcu odnajdą spokój? Czy nadzieja na lepsze jutro wystarczy, by pokonać mroki przeszłości? Tymczasem po Pomieczynie krąży człowiek z siekierą. Czy to możliwe, że zabójca Bernarda Stoltmana wciąż żyje i planuje kolejną zbrodnię?

𝑃𝑜𝑙𝑖𝑡𝑦𝑘ę 𝑚𝑎𝑚𝑦 𝑡𝑎𝑚, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑠𝑘𝑎𝑐𝑧ą 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑑𝑜 𝑜𝑐𝑧𝑢 𝑤 𝑤𝑎𝑙𝑐𝑒 𝑜 𝑠𝑡𝑜ł𝑒𝑘.

Minęły już trzydzieści dwa lata od śmierci nestora rodu Stoltmanów, Bernarda, który został brutalnie zamordowany. Mimo upływu lat nadal nie wiadomo, kto za tym stoi. Jego żona, osiemdziesięcioczteroletnia Pelagia Stoltmanka, wciąż twardą ręką trzyma całą rodzinę. Nazajutrz w kościele świętego Józefa ma odbyć się msza za duszę Bernarda – coroczna tradycja, którą Pelagia pielęgnuje od lat. Jest noc. Pelagia dostrzega kogoś za oknem. Wydaje jej się, że to ukochany mąż, Bernard. Wychodzi na zewnątrz w samej koszuli, by się z nim przywitać. Jednak z przerażeniem zauważa, że to nie duch Bernarda, lecz żywy człowiek z siekierą. Rozpoznaje go i rzuca się do ucieczki. Gdy wbiega do domu, potyka się na progu i upada. Rano martwą Pelagię znajduje Marta.

Po śmierci nestorki jedni czują ulgę, inni żal. Z jej ust nie padną już złośliwe słowa, ale też nikogo nie przeprosi, z nikim już się nie pojedna. Wieść o jej śmierci jeszcze bardziej rozdrapuje niezabliźnione rany w rodzinie.

Antonowi, Eryce i Tónie nie dane jest życie w spokoju. Mimo że mieszkają na uboczu, pod zmienionymi nazwiskami, ktoś ich rozpoznał i nienawidzi tak bardzo, że postanowił zaatakować rodzinę nocą.

Zofka, żyjąc z dala od rodziny, spełniła swoje marzenia. Po ukończeniu szkół podjęła pracę w państwowym przedsiębiorstwie Stocznia Gdańska. Nikt z rodziny nie wie, że żyje, a ona nie zamierza wracać do Pomieczyna.

Sambor, jednej nocy, w jednej godzinie przeżywa zarówno największe szczęście, jak i największą tragedię. Ktoś donosi na ich bandę, a podczas policyjnej obławy ginie dziewczyna, na której bardzo mu zależało. Sambor, nie mając wyjścia, musi opuścić Niemcy i ukochanego dziadka.

Mundek, jego konkubina i dzieci klepią biedę. Ich los ulegnie zmianie, gdy Mundek ratuje życie przewodniczącemu komisji podczas zawalenia się ściany na budowie, a zwłaszcza po zaproszeniu go na obiad do dygnitarza, gdzie poznaje jego żonę, Krystynę, która zwróciła na niego uwagę.

Monika nie jest szczęśliwa, mimo wysiłków nie potrafi pokochać Jędrysa, najlepszego człowieka na świecie. Straciła na wojnie jednego syna, przez kłamstwa drugiego, a najmłodsza córka, Stazyjka, wpada w ręce UB za roznoszenie ulotek. Dziewczyna trafia do poprawczaka, aż do osiągnięcia pełnoletności. Wtedy, by ratować córkę, kobieta zgadza się na współpracę z UB, co będzie miało dalekosiężne konsekwencje.

Inge zostaje postawiona pod murem. Jej synek, którego ma z rosyjskim oficerem, osiąga wiek, w którym powinien iść do szkoły. Jego ojciec jest tego samego zdania, ale ma wobec niego swoje plany. Inge sądzi, że uda jej się uciec przed nieuniknionym, zapominając, że władza Rosjan ma długie ręce.

Tóna i Bernard zalewają swoje smutki w karczmie. Tóna, bo rzuciła go narzeczona, której nie mógł poślubić pod zmienionym nazwiskiem, a Bernard, bo żona spodziewała się dziecka, a on jej nie kochał. Kiedy Truda dała Bernardowi syna, dopiero wtedy mężczyzna oprzytomniał i zrozumiał, po co żyje. Droga kapłańska, wojna, Syberia, zaginiona siostra, utrata ukochanej i wyrzucenie z domu rodzinnego – z perspektywy czasu wydawały mu się strasznym snem. Lizka mimo wszystko postanowiła być z Tóną, zwłaszcza że zaszła z nim w ciążę, choć Ceska ostrzegała ją przed związkiem z pijakiem, bo w jego twarzy dostrzegała to, czego zakochana w nim dziewczyna nie widziała.

Kiedy wybuchł pożar u Stoltmanów, Anton pomagał w gaszeniu ognia. Zostaje rozpoznany przez mieszkańców Pomieczyna, tym samym się zdekonspirował. Nie może już wrócić do domu, ma tylko jedno wyjście… Eryka mimo wszystko trzymała się nadziei. [...] 𝑏𝑜 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑎𝑚𝑖 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎 𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑑𝑦𝑛𝑒, 𝑐𝑜 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑜𝑤𝑖 𝑝𝑜𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒, 𝑗𝑎𝑘 𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖𝑎 𝑑𝑒𝑠𝑘𝑎 𝑟𝑜𝑧𝑏𝑖𝑡𝑘𝑜𝑤𝑖 𝑛𝑎 𝑚𝑜𝑟𝑧𝑢, 𝑗𝑎𝑘 𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖 𝑘ę𝑠 𝑐ℎ𝑙𝑒𝑏𝑎 𝑔ł𝑜𝑑𝑢𝑗ą𝑐𝑒𝑔𝑜 𝑤 Ł𝑎𝑔𝑟𝑧𝑒.

Pogmatwała autorka losy swoich bohaterów, oj, pogmatwała. Olaf w Argentynie, Inge w Moskwie, Eryk w Saint-Tropez, Bernard trafił do ubeckiego więzienia, Zofka pracuje w stoczni i nie chce wracać do domu, Mundek w Nowej Hucie, a Anton? Gdzie podział się ten niezwykły i dumny człowiek? Teraz wszystko jest inne. Jedni odeszli, inni się zmienili, jeszcze inni przyszli na świat, ale to wciąż ród Stoltmanów – dumny, silny i niezłomny.

𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎 przedstawia trudne powojenne czasy, gdy nikt nikomu nie ufał, jeden na drugiego donosił, a życie było pełne strachu, niepewności i zdrady. Każdy musiał walczyć o przetrwanie, nie wiedząc, komu można zaufać, a kto okaże się wrogiem. Ludzie przeżyli wojnę, ale uważają się za stracone pokolenie. Czego się nie dotkną, zamienia się w popiół, a o ironio, to było pokolenie, które miało budować nowy świat.

Daria Kaszubowska w 𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑖 porusza problem alkoholizmu w PRL-u, kiedy każdy powód do picia wydawał się wystarczająco dobry, a szczególnie wśród ludzi, którzy po wojnie nosili ze sobą bagaż tragedii i traum. Panująca wówczas władza, uchodząca za niezachwianą, nie miała nic przeciwko pijącemu narodowi, a wręcz przeciwnie – otumaniony alkoholem umysł nie potrafił racjonalnie myśleć ani stawiać oporu. Pijany naród dawał się prowadzić jak barany na rzeź, nie sprzeciwiając się niczemu. Dodatkowo wszechobecna propaganda i szerzenie wiary w jedyną słuszną władzę zaburzały racjonalne myślenie ludzi. Komuniści wmawiali ludziom, że teraz żyje im się lepiej niż przed wojną, a tymczasem ludzie ciężko pracowali, a o miejscach, gdzie przed wojną jadali rurki z kremem, mogli tylko pomarzyć. Nie stać było ich na obiad w takim miejscu, mogli jedynie patrzeć przez szybę do restauracji, niedostępnej dla robotnika.

Przez swoją opowieść o rodzinie Stoltmanów autorka dokonuje przekroju ówczesnego społeczeństwa żyjącego w PRL-u. Opowiada o życiu w strachu przed mówieniem prawdy, bo za każde nierozważne słowo można było zapłacić głową. Nikomu nie można było ufać, bo do końca nie było wiadomo, kto jest po czyjej stronie. Kto kogo udawał, kto podsłuchiwał, kto donosił? Jakie kto miał prawdziwe oblicze? 𝑊 𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑛ę𝑑𝑧𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑎𝑐ℎ 𝑛𝑖𝑘𝑜𝑚𝑢 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑏𝑦ł𝑜 𝑢𝑓𝑎ć. Cierpienia naszego narodu ukazane oczami bohaterów sagi to nie tylko obrazy, ale doświadczenia, które sami przeżywali. Rodzina Stoltmanów i ich potomkowie zostali rozrzuceni po całym świecie. Nie mogą wrócić, żyją na obczyźnie z dala od bliskich, którzy sądzą, że oni nie żyją. Ludzie próbują jakoś żyć w tej nowej rzeczywistości. Jedni walczą z nową władzą, inni kolaborują, a jeszcze inni zwyczajnie chcą żyć i pracować.

Ta powieść ma ogromną siłę oddziaływania, ponieważ wszystkie nieszczęścia, które spotykają Stoltmanów – bohaterów, do których zdążyłam się przywiązać i obdarzyć sympatią – stanowią prawdziwy obraz cierpienia naszego społeczeństwa. Saga ukazuje dramat Polaków, narodu, który przeszedł przez tyle prób, a Polska Ludowa była dla niego kolejnym etapem pełnym: więzień, tortur, zsyłek, nienawiści i prześladowań.

Mimo upływu lat, niewiele się zmieniło. Nadal wciska się ludziom piękne idee, ubrane w pompatyczne słowa, które są puste i pełne frazesów. Ci na szczycie dążą do władzy ze wszystkich sił, wręcz biją się o nią, kłócą i wciągają w tę walkę niczego nieświadomy naród, który jest tylko pionkiem w ich rozgrywkach. Chodzi tylko i wyłącznie o władzę. Nieważne jak, nieważne jakim kosztem – byle wyżej, byle na sam szczyt. Ambicje, pragnienie władzy i szkodliwa ideologia zawsze prowadzą do cierpień zwykłych ludzi, by ci, którzy sprowadzili konflikty, mogli cieszyć się luksusowym życiem, a narodowi do szczęścia wystarczyłoby życie w pokoju i zgodzie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto dla tej władzy zaprzeda diabłu własną duszę, a zwykli ludzie są przekonani, że walczą o dobro – o swoją tożsamość, o dobro swojego narodu, a tak naprawdę pomagają komuś wspiąć się na szczyt. Kiedy osiągnie swój cel, nie liczy się z narodem, który mu w tym pomógł.

Polacy są narodem silnym, upartym i nieuległym, bo mimo że jesteśmy tyglem różnych kultur, wciąż potrafimy trwać razem. Ta jedność, mimo różnic, daje nam siłę, a dopóki jesteśmy zjednoczeni, żaden wróg nie jest nam straszny. W historii wiele razy udowodniliśmy, że nawet w najtrudniejszych momentach potrafimy się podnieść, walczyć o naszą godność i przetrwanie. Nasza tożsamość nie zależy od podziałów, ale od wspólnej walki o przyszłość, o wartości, które nas łączą. Ta solidarność, niezależnie od trudności, jest naszą największą siłą, która nigdy nie zostanie złamana. 𝑇𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑚𝑖𝑒ć 𝑜𝑑𝑤𝑎𝑔ę 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎ć 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑏łę𝑑𝑦, 𝑏𝑜 𝑠ą 𝑗𝑎𝑘 𝑏𝑎𝑔𝑛𝑜, 𝑎 𝑛𝑎 𝑏𝑎𝑔𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑐 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑦𝑏𝑢𝑑𝑢𝑗𝑒, 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑤𝑎𝑙𝑖.

[…] 𝐽𝑎𝑘 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑏𝑦ć 𝑡𝑎𝑘 𝑧𝑎ś𝑙𝑒𝑝𝑖𝑜𝑛𝑦𝑚 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ś𝑐𝑖ą, 𝑏𝑦 𝑧𝑎 𝑤𝑠𝑧𝑒𝑙𝑘𝑎 𝑐𝑒𝑛ę 𝑝𝑜𝑠𝑡𝑎𝑤𝑖ć 𝑛𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑖𝑚, 𝑛a𝑤𝑒𝑡 𝑧𝑎 𝑐𝑒𝑛ę 𝑏𝑒𝑧𝑝𝑖𝑒𝑐𝑧𝑒ń𝑠𝑡𝑤𝑎[…] […] 𝑔𝑑𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ść 𝑐𝑖ąż𝑦 𝑡𝑎𝑘 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜, ż𝑒𝑏𝑦 𝑑𝑎𝑙𝑒𝑗 ż𝑦ć, 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑗ą 𝑜𝑑𝑟𝑧𝑢𝑐𝑖ć. 𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑎𝑚, ż𝑦𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑤 𝑔𝑟𝑜𝑚𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑑𝑒𝑛 𝑧𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑎𝑑𝑎.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2025-03-15, Ocena: 5, Przeczytałem,

“Trzeba mieć odwagę naprawiać swoje błędy, bo są jak bagno, a na bagnie nic nie wybudujesz, wszystko się zawali”.

Siódmy tom rewelacyjnej serii “Saga kaszubska”. Z każdym kolejnym tomem mam wrażenie, że jest jeszcze piękniej, trudniej. Z ciekawością i przyjemnością zaczęłam czytać. Od razu zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń. Czas nieubłaganie płynie, pewnych rzeczy, przeżyć, doznań nie da się zapomnieć, puścić w niepamięć. Wciąż bolą, tkwią niczym zadra. Starsze pokolenie odchodzi, na świat przychodzi nowe, taka kolej rzeczy. Władza Ludowa ma się dobrze, nakazy, zakazy, korupcje, machlojki, donosicielstwo, nikt nie może czuć się bezpiecznie. Wszelkie awanse, kariera uzależnione są od przynależności do partii. Stoltmanowie robią wszystko by godnie żyć, przeszłość wciąż depcze im po piętach. Muszą mierzyć się z komunistyczną codziennością, nie jest im łatwo…

Nadzieja, która wciąż nie opuszcza naszych bohaterów. Wnikliwa perspektywa, wielowątkowa akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje i wywołuje ogromne, sprzeczne emocje. Mamy sześćdziesiąte lata XX wieku, fabuła zajmująco poprowadzona, z dużą dbałością o szczegóły ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie, trudy dnia codziennego, przeżywane dramaty. Styl Pani Darii jest lekki, barwny, naturalny, powodował ogromną przyjemność z czytania. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Nie są to łatwe drogi, oj nie…

Nieustannie z przerzucanych stron sagi wybrzmiewa kaszubska tożsamość, miłość i przywiązanie do tych terenów. Liczne wątki splatają się ze sobą, odkrywają przed nami trudne, często skomplikowane losy bohaterów. Życie, codzienność ich nie rozpieszcza, muszą się zmagać z licznymi przeciwnościami losu. Trudno jest żyć w komunistycznej Polsce, Urząd Bezpieczeństwa nadzoruje wszystko i wszystkich, nic im nie umknie. Jednak iskierka nadziei, że kiedyś będzie lepiej, tli się coraz mocniej.

Piękna, poruszająca, mądra saga. Daje do myślenia, zmusza do refleksji nad ludzkim losem. Z niecierpliwością czekam na finałowy tom I to przepiękne wydanie, niezmiennie cieszy oko! Z całego serca polecam całą serię. Tatiasza i jej książki :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - iwonap12
iwonap12
Przeczytane:2025-04-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2025,

Niestety miałam dłuższą przerwę po 6 tomie i chęć śledzenia losów rodziny już trochę u mnie opadła. Nadal jednak słuchało się przyjemnie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Urszula_Chlasta
Urszula_Chlasta
Przeczytane:2025-03-23, Ocena: 5, Przeczytałam,

Przedostatnia VII część Sagi Kaszubskiej ,,Nadzieja" Darii Kaszubowskiej to powieść poświęcona rodzinie Stoltmanów i wszystkich, którzy trzymają ich w objęciach.
  5 lat po wojnie. Nowa władza rozgościła się na dobre i ma na celu całkowitą kontrolę nad społeczeństwem. Rodzina Stoltmanów próbuje zacząć wszystko od nowa, jednak los ich nie oszczędza.
  Rodzima literatura z bolejącym klimatem Polski Ludowej, gdzie z dużą dbałością oddane są realia historyczne zasznurowane z fikcją literacką. Trafnie wykorzystane słowa, które oddają ferię uczuć bohaterów, skupiając się na ucieczce przed trudnymi zdarzeniami i dążeniu do lepszej przyszłości. Opowieść o sile ducha, powojennej huśtawce nastrojów, daninie krwi, jaką Kaszubi złożyli w bataliach. Opowieść o zdradzie przyjaciół, ludzkiej solidarności w walce z żywiołem, bezwzględnej władzy oraz jak jej echo odbiło się na mieszkańcach Pomieczyna. Widzimy zmagania z komunistami, którzy przekształcali Polskę w państwo socjalistyczne, dylematy czy wybrać więzy rodzinne, czy miłość oraz narodowościowe, które skupiają uwagę. Finezyjnie sportretowane wydarzenia nasiąknięte całą paletą kolei życia, gdzie przyszło nam pożegnać niektórych bohaterów i przywitać nowych oraz uczestniczyć w emocjonalnych spotkaniach po latach. Tytułowa nadzieja staje się kluczowa w czasach niepewności i potrzebie radzenia sobie z przeciwnościami.
  Polecam powieść i całą sagę, w której linia życia płynie ku przeznaczeniu zatrzymując serca, otwierając oczy na to, co najcenniejsze - obecność bliskich.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanamonia92
zaczytanamonia92
Przeczytane:2025-03-11, Ocena: 4, Przeczytałem,

,,Szczęśliwiec chętnie szyje szczęście innym. Ale nićmi szczęścia trzeba posługiwać się rozważnie, szyć na miarę człowieka, bo jeśli zanadto się zaszaleje, można uszyć za długie i nie w tym kolorze, a i samemu się pokłuć. I będzie z tego tylko nieszczęście"

Życie, bez najmniejszych skrupułów gmatwa codzienność kolejnych pokoleń Stoltmanów. Mimo najszczerszych chęci, żadnemu z nich nie jest dany spokój i beztroska. Urząd bezpieczeństwa bacznie nadzoruje wszelkie ruchy a jedno, nawet nieopatrznie wypowiedziane zdanie, może ściągnąć nie małe kłopoty. Podczas gdy Inge, wciąż ucieka w poszukiwaniu bezpiecznej przystani, Daniił robi wszystko by zdobyć jej serce na nowo. Są to dwie równie uparte osobowości, z których żadna nie ma zamiaru ustąpić. Do czasu, aż któreś z nich będzie zmuszone złożyć swoją broń. Monika, w walce o wolność własnej córki, poświęci wiele i jeszcze więcej straci. Jeśli zaś chodzi o Stazyjkę, niesamowicie grała mi na nerwach. Bezczelna i niesamowicie pewna siebie a do tego niezbyt mądra. To chyba pierwsza postać w tej sadze, do której poczułam brak sympatii. Historia Eryki i Antona, ponownie zatoczy koło, rozdzielając zakochanych, być może już na zawsze. Ale w sercu samotnej kobiety, wciąż będzie tliła się nadzieja, że pewnego dnia, znów utonie w objęciach ukochanego mężczyzny.

,,Trzeba mieć odwagę naprawiać swoje błędy, bo są jak bagno, a na bagnie nic nie wybudujesz, wszystko się zawali"

Daria z ogromną pieczołowitością dba o każdy szczegół tej historii. Naprawdę da się wyczuć, że w czasie tworzenia, włożyła w nią całe swoje serce. Postacie są bardzo dopracowane, koligacje rodzinne dobrze wyjaśnione a do tego wspaniale zarysowane tło historyczne. Nie mogę nie wspomnieć o miłości do piękna kaszubskiej ziemi, wielu barwnych opisach i ogromie towarzyszących mi emocji. Boli mnie jedynie myśl, że to już przedostatni tom i moja podróż z rodziną Stoltmanów, dobiega końca. Niemniej, cieszy mnie, że mogę im towarzyszyć w ich codziennych rozterkach, momentach szczęścia i rozpaczy. Zżyłam się z nimi i z niecierpliwością wypatruje finałowego tomu.

Link do opinii

O rety, im głębiej wchodzę w tę historię, tym ciężej mi przyjąć, że wkrótce się skończy.. na szczęście autorka "nie zmieściła się" w zaplanowanych 7 tomach i powstanie jeszcze jeden.
Czuję się już bardzo zadomowiona w Pomieczynie, pomiędzy bohaterami, gdy czytam o losach Stoltmanów: odchodzącego starszego pokolenia i wchodzącego w dorosłość młodszego. Wiele łez wylałam przy lekturze tomu "Nadzieja"... jakbym traciła członków prawdziwej rodziny. I chociaż tytuł podnoszący na duchu, to pozostał we mnie smutek, chociaż jak zawsze jestem całością urzeczona.
Bardzo czekam na ostatni tom- autorka jak zwykle postawiła ostatnią kropkę w momencie, gdy czytelnik wciąga się najbardziej...
PS. No i co z Kmicicem, pani Dario! Tak zostawić czytelnika z niewiadomą, już kolejny raz... Bardzo czekam, co to będzie!

Link do opinii
Inne książki autora
Smak tabaki
Daria Kaszubowska0
Okładka ksiązki - Smak tabaki

Jak pogodzić szaloną miłość z odpowiedzialnością za dzieci i rodzinę? Co wygra: rozsądek czy serce? Wanda, matka trójki dzieci, tkwiąca w niesatysfakcjonującym...

Saga kaszubska (Tom 4). Walka
Daria Kaszubowska0
Okładka ksiązki - Saga kaszubska (Tom 4). Walka

Druga wojna światowa przewraca życie rodziny Stoltmanów do góry nogami. Kaszuby zostają włączone do Trzeciej Rzeszy, a ich mieszkańcy są zmuszeni podjąć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy