Autobiograficzna relacja Giacoma Casanovy, słynnego XVIII-wiecznego awanturnika, pisarza, filozofa, dyplomaty i uwodziciela. Casanova, którego imię stało się synonimem kobieciarza i znawcy sztuki uwodzenia, opisał w swoich pamiętnikach nie tylko swoje liczne miłosne przygody, ale także życie społeczne, kulturalne i polityczne XVIII-wiecznej Europy.
W swoich wspomnieniach Casanova dzieli się nie tylko historiami o swoich romansach, ale także refleksjami na temat kultury, polityki, religii, literatury, nauki i filozofii. Jest to opowieść o życiu człowieka, który stykał się z arystokracją, duchowieństwem, intelektualistami, a także z różnymi środowiskami marginesu społecznego.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
This double volume is the first part of Venetian Casanova's memoirs, translated from the French between 1966 and 1971. His rich and varied life is recalled...
O liczbie kobiet, które zdobył, krążyły legendy! Alchemik, szarlatan i hipnotyzer. Stał się sławny po aresztowaniu za bezbożność i czary. Casanovę przyjmowano...
Przeczytane:2025-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Kochałem kobiety jak szalony, lecz jeszcze bardziej kochałem swą swobodę."
Giacomo Casanova, to nazwisko, które stało się synonimem uwodziciela. Kto go nie zna? W swoich "Pamiętnikach" zwraca się do nas bezpośrednio, jak do powierników swoich sekretów, z emfazą, przesadą, egzaltacją, ale i szczerością, która rozbraja. Zanurzyłam się w jego opowieści, jak w gęstą mgłę namiętności, intryg i uciech cielesnych i choć czasem marszczyłam brwi z niedowierzaniem, to nie potrafiłam się od nich oderwać.
Styl? Barokowy, teatralny, pełen rozpasanych emocji i dramatycznych westchnień. A jednak autentyczny. Casanova nie udaje świętego. On celebruje grzech. Czasem aż do przesady, gdy każde ,,kocham cię" rzuca jak płatki róż w próżnię. A mimo to czytałam dalej, bo ten człowiek, choć niestały i narcystyczny, ma w sobie nieodparty urok. To jak patrzeć na ogień z bliska. Parzy, ale trudno odwrócić wzrok.
To nie jest klasyczna powieść -- to kalejdoskop przygód, łóżkowych i podróżniczych, z kobiecymi imionami jako drogowskazami. Bettina, Aniela, Łucja, Anita, Marieta... Każda z nich to rozdział, epizod, westchnienie. I każda z nich daje się uwieść, bo Casanova potrafi być czarujący, elokwentny, miły. Umie zgrywać kaznodzieję, żołnierza, dworzanina. A że przy okazji zostawia za sobą złamane serca i czasem weneryczne choroby? Cóż, taki jego urok.
Uśmiałam się przy scenie z lekarzem, który dziękował mu za przysporzenie klienteli. Zdziwiłam się też, jak często Casanova wycofuje się w kluczowych momentach. Nie zawsze wykorzystuje okazję, choć przecież mógłby, co pokazuje, że nie jest tylko drapieżnikiem. Czasem się cofa, czasem gubi, czasem naprawdę cierpi.
Najbardziej poruszył mnie jego powrót do Wenecji i refleksja, że kiedy jesteś bogaty i szczęśliwy, wszyscy są wokół ciebie, a kiedy wszystko tracisz zostajesz sam. W tej jednej chwili Giacomo przestaje być tylko kochankiem i kpiarzem, a staje się człowiekiem. I to mnie poruszyło. Bo w jego ,,Pamiętnikach" więcej jest prawdy o nas samych, niż chcielibyśmy przyznać.
Casanova to nie tylko uwodziciel, to również lustro epoki, mężczyzna o wielkiej potrzebie wolności i miłości. Czy warto go czytać? Jeśli lubisz emocje, pożądanie, skandale i refleksję pod spodem, to zdecydowanie tak. Ale czy mu uwierzysz? To już inna sprawa. Wiemy przecież, że niektórzy mężczyźni lubiący przechwalać się swoimi podbojami, ubarwiają swe opowieści, a pewnie czasem mijają się z prawdą.
Chcesz poznać człowieka, który naprawdę żył pełnią życia, choć nie zawsze czysto? Otwórz ,,Pamiętniki". Płomienne spojrzenia, gorące pocałunki i niestałe serce czekają, a wraz z nimi opowieść, której się nie zapomina.