Sanatorium pod Zegarem

Ocena: 5.15 (20 głosów)

Nina i Natalia nie znoszą się od pierwszego wejrzenia. Gdyby mogły, nie spotkałyby się nigdy więcej. Ale nie mają wyjścia… Los (oraz siostra przełożona, z którą się nie dyskutuje) sprawia bowiem, że trafiają do tego samego ciasnego pokoiku w sanatorium w Ciechocinku. Najbardziej niedopasowana para, jaką można sobie wyobrazić, skazana na siebie przez cztery długie tygodnie. Gorzej być nie może, prawda? Ależ może! Ukochany Niny wyjeżdża samotnie w podróż, która miała być ich poślubną, po czym dziwnym trafem przestaje odbierać telefon i odpisywać na maile, a firma pod jej nieobecność zaczyna dryfować ku przepaści. Z kolei Natalia musi w tajemnicy przed siostrą przełożoną zniknąć z Ciechocinka na 36 godzin, by wykonać najważniejsze zdjęcie w swoim życiu. W dodatku w sanatoryjnym basenie pływa nieboszczyk, którego nazwiska nie zna nawet wszystkowiedząca siostra przełożona. Wszystko wskazuje na to, że zabić go mogły tylko Nina i Natalia. Czy przełamią niechęć i odeprą zarzuty, wspólnie rozwiązując tę zagadkę? Ta powieść zadaje kłam stereotypom i przełamuje niejedno tabu. Ani pogodna staruszka, ani zimna bizneswoman nie są takie, jak się wszystkim wydaje. A ich relacja zmienia się jak w kalejdoskopie.

Informacje dodatkowe o Sanatorium pod Zegarem :

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-8075-090-6
Liczba stron: 426

więcej

Kup książkę Sanatorium pod Zegarem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sanatorium pod Zegarem - opinie o książce

Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2017-03-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017,

Młoda bizneswoman Nina i starsza pani Natalia trafiają do jednego sanatorium w Ciechocinku, ba trafiają do jednego pokoju, czego żadna z nich nie planowała. Nina po wypadku i ucieczce ukochanego z którym miała brać ślub oczekiwała spokoju i wyciszenia. Starszej pani również zależało na tym aby w spokoju zrealizować swój zamierzony plan. Pełne uprzedzeń panie są zmuszone przebywać w swoim towarzystwie, jednak bardzo szybko przekonują się do siebie, pomagają a nawet zaprzyjaźniają, połączy ich bowiem pewna zagadka kryminalna, którą będą musiały rozwiązać, ponieważ to Ninie i Natalii ukazał się trup pływający w basenie. Kto zamordował mężczyznę?

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2017-08-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Lekka, pełna humoru  i łatwa powieść obyczajowa z wątkiem  kryminalnym. Dwie kobiety, które różnią się  wiekiem i postrzeganiem świata spotykają się w sanatorium i pomimo początkowej niechęci  z czasem  stają się sobie  bardzo bliskie.

Historia, która  zadaje kłam stereotypom i przełamuje niejedno tabu.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-08-10, Ocena: 4, Przeczytałam, WYZWANIE 52 KSIAZKI 2016,
Jak dla mnie wyśmienite czytadło. Podobał mi się wątek przyjaźni "międzypokoleniowej" między współlokatorkami, Niną i Natalią. Ciekawe było też prowadzone przez nie śledztwo, a do tego uwielbiam czytać o miasteczkach,w których bywałam. Ciechocinek z barwnym życiem kuracjusza, osławionymi fajfami i turnusowymi romansami został z werwą i humorem opisany. Współczułam porzuconej przez ukochanego młodej inwalidce, z podziwem patrzyłam, jak kumpelki naginają regulamin ośrodka , ratując słodką psinę. Fabuła szybko sie toczyła, polubiłam główne bohaterki, więc polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - malczes88
malczes88
Przeczytane:2016-08-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Dwie skrajnie różne kobiety. Jedna młoda, ze staroświeckim imieniem, pracoholiczka, zamknięta w sobie i pruderyjna, o dość skonkretyzowanych poglądach. Początkowo niezbyt przypadła mi do gustu, jednak z czasem zaczęłam lepiej ją rozumieć, co uwolniło spore pokłady sympatii. Nic jednak nie przebije sympatii, jaką poczułam do drugiej bohaterki powieści. Stara kobieta z nowoczesnym imieniem i bardzo młodą duszą. Pełna pozytywnej energii, zapalona botaniczka z niespełnionym marzeniem, które ma szansę się ziścić. Chciałabym być taka w jej wieku. Niesamowicie optymistyczna osoba. Obie kobiety spotykają się w sanatorium, gdzie muszą dzielić pokój. Znajomość ta wpłynie przede wszystkim na młodą Ninę, która diametralnie zmieni sposób patrzenia na starsze osoby. Sporo się będzie działo, będzie smutno, wesoło i strasznie, ale przede wszystkim interesująco i pouczająco. Autorka bowiem postanowiła złamać stereotyp starego człowieka, robiąc z Natalii osobę, która mogłaby zmęczyć niejedną młodą istotę:) Wiele razy zachowanie Natalii i reakcje Niny na nie, wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Nie jest to powieść przy której można śmieć się w głos, jest zabawna lecz nie śmieszna, jeśli wiecie, co mam na myśli. Bardzo pozytywna pozycja, przy której świetnie się bawiłam, popadałam w chwilę refleksji oraz czułam się naładowana energią. Przy tym sieje w czytelniku nadzieję, że starość niekoniecznie musi być smutna, samotna i pozbawiona wrażeń. Przekonuje także, iż nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń. Przyznam, że byłam niemile zaskoczona, gdy powieść dobiegła końca a ja nie uzyskałam odpowiedzi na kilka pytań. Na szczęście teraz już wiem, że to nie koniec opowieści o ich losach, po którą na pewno sięgnę, przede wszystkim, by znów spotkać niesamowitą Natalię. Bardzo, bardzo fajna historia obyczajowa z lekkim wątkiem kryminalnym, świetnymi, nieszablonowymi postaciami i wciągającą fabułą. Styl powieści jest lekki, zabawny i płynny. Czytanie było dla mnie czystą przyjemnością.
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-09-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Kostka, Czarna Mańka, Lutka i Nina, czyli Konstancja, Maria Teresa, Ludwika i Antonia to ,,królewskie" siostrzyczki, które od 8 lat tworzą rodzinną firmę SIS-4. firma prężnie się rozwija, podbija nowe rynki na świecie dzięki zaangażowaniu Niny. wkrótce zawrze ona ślub z Maksem. Szykuje się, ale... Wskutek nieprzewidzianych okoliczności ślubna sesja fotograficzna Niny i Maksa została przesunięta na wieczór. Zgodnie z zaleceniami pani fotograf na drabinie przesunęła się też Nina i... ocknęła się w szpitalu po 3 dniach. Po wielu miesiącach leczenia w tempie ekspresowym trafia do sanatorium ,,Marzenie" w Ciechocinku, do szpitala uzdrowiskowego. Nazwa sanatorium a oczekiwania względem niego to niebo a ziemia. Tak samo było ze współlokatorką. Los zwany w tym przypadku siostrą przełożoną łączy młodą, energiczną (Anto)Ninę Drop z drobną staruszką Natalią Burską i umieszcza je w ciasnym pokoiku na 28 dni! najbardziej niedopasowana para... Kuracjuszki nie polubiły się od pierwszego wejrzenia. Nina wkrótce przenosi się do pokoju z młodszymi współlokatorkami i bierze udział... w seksie grupowym i pożarze! Pokornie wraca do staruszki. Obie uczą się wspólnego mieszkania i zawierania kompromisów. Wszystko byłoby dobrze do końca turnusu, gdyby nie nowy współlokator - piesek Maks oraz trup w basenie, na którym one przebywały ostatnie i na którym obie były pierwsze po weekendzie. Do akcji wkracza policja. sprawę przejmuje podkomisarz Baltazar Szprot. Do tego sprawy osobisto-biznesowe Niny zaczynają się komplikować, zaś Natalia kombinuje, jak tu niezauważenie zniknąć z ,,Marzenia" na 36 h i zrobić najważniejsze zdjęcie w życiu. W sanatorium pod koniec sezonu niełatwo o coś naprawdę ekscytującego. (s. 206) Książka czyta się swobodnie, lekko i z niesłabnącym zainteresowaniem, bowiem fabuła od początku wciąga swą złożonością i pomysłowością. Czyta się po prostu... miękko. Obok komizmu pojawia się w powieści dramaturgia, różne emocje się przeplatały we mnie, lecz mimo wszystko cały czas kibicowałam Ninie, Natalii i oczywiście Maksowi, który imponował mi psią inteligencją. Nawet szybko polubiłam podkomisarza o rybim nazwisku, tylko do pielęgniarek czułam specyficzny dystans tak jak kuracjuszki, zwłaszcza do siostry przełożonej o wielkich dłoniach. Zakończenie pozostawiło mnie w zawieszeniu i pustce w oczekiwaniu na drugi tom. Wprawdzie nie miałam okazji być w sanatorium w Ciechocinku, byłam tam tylko rekreacyjnie, ale za to bywałam w innych sanatoriach i mam sporą wiedzę o ich funkcjonowaniu. W tej powieści zabrakło mi sanatorium w sanatorium, zabrakło mi życia sanatoryjnego. ,,Marzenie" jest tylko tłem dla rozgrywanych wydarzeń, tak jak cały sanatoryjny kompleks. Autorka bardzo ogólnie wspomina o zabiegach, posiłkach, wolnym czasie (w Gołdapi jest dużo rozrywek po zabiegach). Trochę szkoda. Ale świetnie oddaje sprawdzanie obecności kuracjuszy w pokojach o godzinie 22.00, czuć sanatoryjny dryl. Nie ma to jak walenie do drzwi. ;) Jednak przede wszystkim autorka odczarowuje mity na temat pogodnych staruszek i zimnych bizneswoman. Żadna z nich nie jest taka, jaka powinna być według ogólnie funkcjonujących stereotypów w naszym społeczeństwie. Dziś w XXI wieku babcie niekoniecznie potrafią robić na drutach, za to coraz częściej potrafią obsługiwać sprzęt - skomplikowany aparat fotograficzny czy laptopa. Natalia to tak naprawdę ,,chuliganka ukryta w drobnym ciele staruszki". W krzywym zwierciadle ukazuje postrzeganie starych ludzi i starości. Z kolei bizneswoman wcale nie ma serca z kamienia, wprawdzie jej narzeczony je złamał, ale jest w nim miejsce na pozytywne uczucia i emocje, na miłość. Bo i delikatnego wątku miłosnego nie mogło zabraknąć w tej powieści. i warto w tym momencie zapamiętać prywatną złotą myśl Natalii, która jest efektem wieloletnich obserwacji i doprawiona szczyptą krytyki Pierwszy mężczyzna po prostu zwykle musi zostać spisany na straty. (s. 141) ,,Sanatorium pod Zegarem" to doskonała powieść dla relaksu, mieszanka obyczajówki i kryminału z dawką komizmu, która burzy stereotypy postrzegania ludzi i dzielenia na ,,kategorie", która ukazuje różne relacje międzyludzkie i uczy życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2016-08-12, Ocena: 6, Przeczytałam, obyczaj,
Nina i Natalia są kobietami w różnym wieku. Na skutek pewnych wydarzeń razem lądują w tym samym pokoju w sanatorium "Marzenie". Zostają one wplątane nie tylko śmierć pewnego mężczyzny na basenie, ale również różnych zbiegów okoliczności. Każde ze zdarzeń okryte jest nutką humoru i pewnej realności. Tą opowieść obyczajową czyta się dość szybko i lekko. Jest ona świetnym początkiem serii :Jak pies kotem".
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2016-07-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Uwielbiam pióro autorki, bo pisze pięknie i z lekkością, potrafi zaczarować humorem w sposób delikatny i wyważony ("na łopatki" rozłożyło mnie to, że Kostka płacze nawet przy reklamie twarożku). Doskonale zna pojęcie umiaru w każdej kwestii i dlatego "Sanatorium pod Zegarem" jest lekturą idealną. To moje trzecie spotkanie z twórczością Fabisińskiej i z każdym kolejnym nabieram ochoty na więcej. I nie pytajcie kiedy minęło to prawie pięćset stron, bo zwyczajnie nie wiem... przeżywałam, kibicowałam, próbowałam odkryć i wyjaśnić... Nie zwróciłam większej uwagi na to, kiedy liczba stron po stronie lewej zwiększyła się do maksimum... Mam za to pewność, że z Niną i Natalią (oraz Maksem) spotkamy się znów we wrześniu, bowiem wtedy swoją premierę ma "Weranda na Czarcim Cyplu". Fabisińska z gracją i wdziękiem żongluje słowem, potrafi tak dobrać bohaterów, wydarzenia i drobne niuanse jak piekarz, który z ogromną wprawą i precyzją odmierza składniki, by wypiec najpyszniejszy chleb. Autorka wie, że czasem szczypta jakiegoś składnika za mało lub za dużo spowoduje, że końcowy wyrób nie będzie idealny i potrafi tego uniknąć. Czyta się to po prostu z radością! Podsumowując - to doskonała powieść, którą wciąga i nie wypuszcza ze swych "szponów" przed dotarciem do ostatniej strony. Mocnych stron jej nie brakuje: gliniarz siedzący pod drzwiami sanatoryjnego pokoju, trup w basenie, znikająca staruszka, pies zachowujący się jak "trusia", poczta głosowa w telefonie narzeczonego oraz upiorna siostra przełożona i trzy wciąż coś kombinujące siostry Niny. Przytoczę Wam jeszcze słowa z okładki, które zachęcają do zapoznania się z powieścią obyczajową zawierającą zabawną intrygę kryminalną... początkowo nic na to nie wskazywało, że będzie kryminalnie, ale to naprawdę niezwykłe połączenie! całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/07/liliana-fabisinska-sanatorium-pod.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2016-06-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
W Ciechocinku, tam gdzie dom zdrojowy, stykają się losy dwóch pań z imieniem na N: Natalii (starszej pani fotograf) i Niny (niedoszłej panny młodej). Kobiety nie przypadają sobie na początku do gustu, jednak zbrodnia na terenie sanatorium, łączy je. Super rozrywka. Polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - dzagulka
dzagulka
Przeczytane:2016-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Znakomita powieść, fenomenalnej autorki! Dobra zabawa, wspaniale zakrojona intryga, ciekawie zapowiadająca się znajomość dwóch zupełnie na pozór nie pasujących do siebie pań a wszystko to w otoczeniu cudnego sanatorium. Jak ważne jest spełnianie marzeń, dążenie do szczęścia? Jak ważna w życiu jest przyjaźń? Miłość? Warto przekonać się sięgając właśnie po "Sanatorium pod Zegarem" Polecam
Link do opinii

Świetna książka o przyjaźni międzypokoleniowej, która narodziła się pomiędzy dwoma współlokatorkami sanatorium. Nina i Natalia pomimo początkowej niechęci stały się sobie bardzo bliskie. Razem ukrywały Maksa przed siostrą przełożoną oraz pomagały rozwiązać sprawę nieboszczyka w basenie. Całość zmagań skomplikował fakt, że Natalia musiała zniknąć z sanatorium na ponad dobe by wykonać najważniejsze zdjęcie swojego życia. Sfotografować, nie byle co, a obraz Wita Stwosza w Krakowie. Musiała nieźle przycisnąć żeby dojechać z Ciechocinka na czas. Ale taka jest właśnie Natalia. Bardzo polecam czytadło!

Link do opinii

Bardzo zabawna i lekka książka o bardzo niedopasowanym duecie - Nina i starsza Pani Natalia trafiają do jednego pokoju w sanatorium. Po czasie okazuje się, że niektórzy młodzi bywają wewnętrznie starzy, a starsi ludzie ze sztucznymi zębami nadal są młodzi duchem. Tak samo było w tym przypadku. Kto by pomyślał, że starsza Pani wie więcej o sztuce makijażu, zabezpieczaniu plików niż młoda bizneswoman. Bardzo podobała mi się scena uratowania Maksa oraz jak Natalia postawiła się hyclowi. Oczywiście cały proces i sztuczki chowania Maksa były godne zapamiętania i uśmiechnięcia się. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - lilianapie
lilianapie
Przeczytane:2018-11-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018,

Nina właśnie za chwilę ma wyjść za mąż ,ale jeszcze fryzura próbna i zdjęcia u profesjonalnego fotografa ,a w międzyczasie na głowie firma którą trzeba ogarnąć. Wszystko wychodzi nie tak u fotografa Nina spada z drabiny konsekwencją upadku jest wyjazd do sanatorium który załatwiają jej siostry. Trafia do pokoju ze starszą panią po 70-tce. Bardzo jej się to nie podoba ,ale nie ma wyjścia. Pewnego dnia na basenie odnajdują nieboszczyka i zaczynają wspołpracować. Starsza pani okazuje się być bardzo młoda duchem co zaskakuje Ninę . Obie kobiety dobrze się z sobą czują. Pełna przygód książka i z mnustwem humory.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2017-12-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2017,

Kolejne fantastyczne odkrycie! Komedia, kryminał, powieść obyczajowa, wszystko w jednym. Zabawna, trzymająca w napięciu, nie zwalniająca tempa historia znajomości Natalii i Niny w otoczeniu kosmicznego Ciechocinka. Autorka wrzuciła do jednego kotła i wymieszała wszystko: młodą, śliczną biznesmenkę, starszą, oryginalną fotografkę, koty, psa, starą miłość, zbrodnię, sanatoryjne romanse, małego fiata i 500-letni ołtarz. Książkę czyta się jednym tchem, pomimo tego, że jest kompletnie oderwana od szarej codzienności i rzeczywistości (a może właśnie dlatego!), ale jakoś zawsze autorce udaje się nie dotrzeć do granicy kiczu. Mnie osobiście się bardzo podobała. I od razu sięgnęłam po drugą część :) Polecam!

Link do opinii
Inne książki autora
Warto poczekać
Liliana Fabisińska0
Okładka ksiązki - Warto poczekać

Dorota musi coś zmienić w swoim życiu. Świeczek na torcie jest stanowczo za dużo. Kilka tygodni wcześniej straciła pracę i nie ma widoków na nową...

Muszka, która nie umie latać
Liliana Fabisińska0
Okładka ksiązki - Muszka, która nie umie latać

Gdy na dworze zrobiło się ciepło, Muszka - kotka Olgi, nabrała ochoty na spacery. Olga mieszka w bloku, na piętrze, Muszka postanowiła więc wybrać się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Sekrety domu Bille
Agnieszka Janiszewska
Sekrety domu Bille
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malinką na deser
Witajcie w Chudegnatach
Katarzyna Wasilkowska
Witajcie w Chudegnatach
Déja vu
Jolanta Kosowska
 Déja vu
Freudowi na ratunek
Andrew Nagorski
Freudowi na ratunek
Do roboty!
Katarzyna Radziwiłł
Do roboty!
A wokół nas pomarańcze
Weronika Tomala
A wokół nas pomarańcze
Imperium
Conn Iggulden
Imperium
Meduzy nie mają uszu
Adle Rosenfeld
Meduzy nie mają uszu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy