W "Dolinie Strachu" Sherlock Holmes i doktor Watson pomagają policji londyńskiej i lokalnej w wyjaśnieniu zagadkowego morderstwa popełnionego w Birlstone Manor House. Okoliczności prowadzą do geniusza zła, profesora Moriarty`ego, operacji agencji Pinkertona i straszliwych zbrodni popełnionych w Dolinie Strachu - Vermissa Valley...
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2017 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 241
Tytuł oryginału: The Valley Of Fear
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Ewa Łozińska-Małkiewicz
Ilustracje:Jurand Pawłowski
Trzecia powieść Artura Conan Doyle'a, której bohaterem jest ekscentryczny detektyw Sherlock Holmes. Podobnie jak w Studium w Szkarłacie powieść składa się z dwóch części. Pierwsza część dotyczy śledztwa w sprawie tajemniczego morderstwa, natomiast druga - historii, która wydarzyła się wiele lat wcześniej i doprowadziła do tego morderstwa. Według mnie jest to najlepsza z dotychczasowych powieści o Sherlocku Holmsie.
Nie wciąga jak inne historie z tej serii, ale jak zwykle niezłą zabawą jest podążanie za tokiem śledztwa Sherlocka Holmesa.
Fajna opowieść, z niezłym twistem na koniec - trochę gorzej mi się czytało (przez zastój czytelniczy) ale dałam radę ;) Opowieść wydawała mi się gorsza od pozostałych, które czytałam wcześniej. Czym to spowodowane? Chyba tym, że mało jest Sherlocka w Sherlocku - Dolina Strachu to 2 rozdziały, z czego już w 1 detektyw rozwiązuje zagadkę. 2 rozdiał opisuje przeszłość, która wpłynęła na bieg wydarzeń - to rzeczywiście czytało mi się gorzej. Jednak muszę przyznać że zainteresował mnie temat masonów, może sięgnę po jakąś krótką publikację żeby bliżej zbadać temat
Moim zdaniem zdecydowanie najlepsza z powieści o Sherlocku. Nie ma nic do zarzucenia! Sprawa niesamowicie wciągająca i z niebywąłymi zwrotami akcji, a jednak pozostawiająca miejsce na domysły czytelnika i pozwalająca prowadzić mu własne dochodzenie podczas zapoznawania się z historiami bohaterów. Polecam!
Sherlock Holmes zawsze jest insirujący. Książka ciekawa.
Przeczytane:2017-03-11,