Ta książka to coś więcej niż przewodnik. Autorzy zapraszają do odkrywania miejsc, które są im szczególnie bliskie, zachęcając do niespiesznego i uważnego ich poznania. Dzielą się wspomnieniami, refleksjami, opowiadają o kulturze i historii regionu, o jego mieszkańcach, z którymi gawędzą podczas swych wędrówek.
Jura Krakowsko-Częstochowska to idealny kierunek do zwiedzania w rytmie slow. Romantyczne ruiny średniowiecznych zamków, tajemnicze historie zabytkowych klasztorów, pełne uroku miasta, miasteczka i wsie, w których można zobaczyć interesujące zabytki budownictwa i techniki, jak np. ponadstuletnie młyny, liczne pamiątki po ludności żydowskiej, w tym dawne synagogi i kirkuty, olkuskie podziemia przypominające o górniczych tradycjach miasta, spływy kajakowe po Pilicy – możliwości jest tyle, że z pewnością wystarczy ich nawet na bardzo długie wakacje. Wiele osób przyjeżdża tu przede wszystkim dla kontaktu z naturą – można tu wędrować, wspinać się na skałkach, jeździć na rowerze, a także pospacerować po… pustyni! Nie będą się tu nudzić miłośnicy leśnych spacerów, odpoczynku nad wodą, przejażdżek konnych a nawet białego szaleństwa.
Nie ma w tej książce obowiązkowych punktów programu – jest to raczej garść inspirujących propozycji, które pozwolą zatrzymać się w bieg, rozejrzeć uważniej wokół, poleniuchować na trawie, porozmawiać i pomarzyć.
Wydawnictwo: SBM
Data wydania: 2024-05-20
Kategoria: Przewodniki turystyczne
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Czy wierzysz, że najpiękniejsze podróże zaczynają się wtedy, gdy przestajesz się spieszyć?
,,Slow przewodnik. Jura Krakowsko-Częstochowska" Beaty i Pawła Pomykalskich to książka, która nie tylko zaprasza do odkrywania jednego z najbardziej malowniczych zakątków Polski, ale przede wszystkim uczy uważnego podróżowania. Takiego, które nie polega na odhaczaniu punktów z listy, ale na zanurzeniu się w miejscu, w jego krajobrazie, historii i codzienności. I muszę przyznać - to był piękny, niespieszny spacer przez region, który znałam z nazw, ale nie z duszy.
Jura Krakowsko-Częstochowska to nie tylko zamek w Ogrodzieńcu czy klasztor na Jasnej Górze. To również stare młyny, ukryte synagogi, ślady dawnych kultur, wąwozy, źródła, jaskinie i... pustynia! Tak, dobrze czytasz - Pustynia Błędowska to jedno z tych miejsc, o których przypomniał mi ten przewodnik i które chcę jak najszybciej odwiedzić.
Autorzy prowadzą nas przez Jurę z ogromną pasją, ale bez zadęcia. Nie ma tu ,,musisz zobaczyć" ani ,,najważniejsze atrakcje". Jest opowieść - o miejscach, które ich poruszyły, rozmowach z mieszkańcami, cichych chwilach zachwytu. To przewodnik pisany z sercem, i to czuć na każdej stronie.
Szczególnie urzekły mnie wstawki związane z lokalną kulturą - opowieści o dawnych hutnikach, wspomnienia z żydowskich dzielnic, niepozorne miejsca, które niosą ze sobą głębokie historie. Wędrując z tą książką trafiamy nie tylko do dolinek podkrakowskich czy ruin zamków, ale też do świata, który powoli znika - chyba że ktoś, tak jak autorzy, zechce go jeszcze raz dostrzec.
Na duży plus zasługuje także szata graficzna. Piękne fotografie, przejrzyste układy treści, mapki i infografiki - wszystko to sprawia, że książkę czyta się nie tylko z przyjemnością, ale i z poczuciem estetycznego ukojenia. To nie tylko przewodnik, to też piękny album do wertowania w długie zimowe wieczory, kiedy planujemy kolejne wyprawy.
Nie znajdziesz tu sensacyjnych atrakcji, szybkich trików czy gotowych tras na jeden dzień. Ale znajdziesz coś znacznie cenniejszego - zaproszenie do podróży z intencją, z otwartym sercem i w rytmie własnego oddechu.
Mieszałam na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej i myślałam, że rejon ten nie ma przede mną tajemnic. Myliłam się... i za to należą się autorom brawa.
Ocena: 9/10 - bo to jedna z tych książek, które nie tylko inspirują do podróży, ale też uczą podróżować inaczej - z uważnością, empatią i wdzięcznością. Jeden punkt odjęłam tylko za to, że przydałoby się jeszcze więcej lokalnych historii i anegdot - ale kto wie, może to znak, że trzeba po prostu... pojechać i posłuchać ich na miejscu?
Przeczytane:2025-07-21, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
Mam mieszane uczucia wobec tego przewodnika. Z jednej strony pomógł mi zaplanować podróże po Jurze, wypunktował miejsca warte odwiedzenia, a z drugiej pełno w nim takich pseudo reklam różnych firm i ośrodków. Czasami kilka stron zajmuje opis albo rozmowa z właścicielem np. resortu spa albo tłoczni soków. Nie przemawia do mnie taka formuła, wolałabym w jej miejsce więcej praktycznych wskazówek.