Okładka książki - Song of the Forever Rains

Song of the Forever Rains


Ocena: 4.5 (6 głosów)

 Wielokrotnie nagradzana autorka bestsellerowej serii Dreamland powraca z mrocznym romantasy o młodej kobiecie, której destrukcyjne moce mają być nadzieją na ocalenie świata

Królestwo Złodziei - miejsce ukryte w świecie Aadlior. Wielu szepcze o jego istnieniu, ale mało komu udało się dotrzeć do tej magicznej krainy. Tam władzę sprawuje tajemniczy Król Złodziei, wspierany przez Mousai - trio potężnych i budzących grozę czarodziejek. Larkyra Bassette, najmłodsza z Mousai, obdarzona jest potężną mocą - jej śpiew potrafi zabijać potwory. Gdy odkrywa, że książę Lachlan przemyca silny narkotyk z Królestwa Złodziei i wykorzystuje go do nękania poddanych, dostaje swoją pierwszą samodzielną misję - za wszelką cenę ma go powstrzymać. Aby tego dokonać, Larkyra podaje się za potencjalną narzeczoną księcia. Jednak plany się komplikują, gdy jej serce zaczyna mocniej bić na widok lorda Dariusa Mekenny, prawowitego dziedzica Lachlan. Wkrótce zaczyna podejrzewać, że ma on własne powody, by pozbyć się skorumpowanego księcia. Jeśli chcą ocalić mieszkańców Lachlan - i siebie nawzajem - muszą nauczyć się sobie ufać.

Witamy w świecie Aadlior, gdzie lordowie i damy mogą być mordercami i złodziejami, a najbardziej uwodzicielskie nuty bywają śmiertelnie niebezpieczne. Odważysz się posłuchać tej melodii?

Informacje dodatkowe o Song of the Forever Rains:

Wydawnictwo: YaNa
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788368283884
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Song of the forever rains
Tłumaczenie: Szymon Kołodziejski

więcej

Kup książkę Song of the Forever Rains

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Song of the Forever Rains - opinie o książce

"Song of the Forever Rains" to pierwszy tom cyklu fantasy autorstwa E.J. Mellow, który zabiera czytelnika do fascynującego świata Aadlior – pełnego magii, intryg politycznych i emocjonalnych głębi. To historia o dziewczynie, która włada niszczycielskim głosem, a jednocześnie odkrywa, że największą siłą jest miłość – zarówno ta rodzinna, jak i romantyczna.


Larkyra Bassette, najmłodsza z trzech potężnych sióstr czarodziejek znanych jako Mousai, zostaje wysłana do ukrytego Królestwa Złodziei, by zdemaskować i powstrzymać sprytnego księcia, który na czarnym rynku rozprowadza trujące eliksiry. Podając się za potencjalną narzeczoną księcia, poznaje skrytego i tajemniczego Dariusa. Wspólny cel, niebezpieczne intrygi i magia łączą ich w sojusz, który może ocalić poddanych, a także odmienić ich własne życie.


Styl E.J. Mellow jest lekki, barwny i pełen dowcipu. Dialogi – zwłaszcza między siostrami oraz między Larkyrą a Dariusem – są błyskotliwe i często zabawne, co dodaje powieści lekkości, nawet w poważniejszych momentach. Świat Aadlior już od pierwszych stron zachwyca nienachalną szczegółowością – mamy tu ukryte magiczne królestwa, zamki, występy taneczno-muzyczne, zakazane moce i eteryczną atmosferę, przypominającą nieco mityczne światy z baśni i legend. Autorka zgrabnie buduje napięcie emocjonalne – nie tylko w relacjach romantycznych, ale również rodzinnych. Motyw siostrzanej więzi między Mousai uważam za jeden z najmocniejszych punktów książki.


Larkyra jako główna bohaterka sprawdza się doskonale. Jest odważna, inteligentna, sarkastyczna, ale też bardzo ludzka. Jej przemiana – zarówno jako czarodziejki, jak i kobiety uczącej się ufać i kochać – została świetnie poprowadzona. Darius, jako postać mroczniejsza i bardziej złożona, stanowi doskonały kontrast dla Larkyry. Ich relacja, oparta na nieufności, napięciu i wzajemnym przyciąganiu, działa tutaj znakomicie. Postacie drugoplanowe, w tym pozostałe siostry – Arabessa i Niya – wnoszą dodatkową lekkość i energię. Każda z nich ma własną osobowość i cel, a ich relacje stanowią emocjonalny rdzeń całej opowieści.


Podsumowując – książka naprawdę do mnie trafiła. To wciągająca powieść fantasy z silną bohaterką, pięknie zarysowanym światem i romantycznym wątkiem, który nie przytłacza fabuły, lecz ją uzupełnia. Po kolejny tom sięgnę z przyjemnością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2025-06-12, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2025,

Czytając tę pozycję, miałam początkowo mieszane uczucia.

 

Raz mnie wciągała i z chęcią czytałam co dalej, raz mnie nużyła i miałam wrażenie, że nie wiem o czym czytam.

Czasem miałam chęć zająć się wszystkim tylko nie książką a czasami nie mogłam się od niej oderwać.

 

Ostatecznie całość wyszła całkiem nieźle chociaż na pewno nie będzie to moja ulubiona książka tego miesiąca i nie sądzę, żeby została w mej pamięci jakoś bardzo długo.

 

Podobała mi się kreacja świata i mocy, pomysł na fabułę ale gdzieś po drodze to się zgubiło i zaczęło stanowić opisy otoczenia i czynności, niektóre zupełnie zbędne.

 

Na niekorzyść na dla mnie osobiście działały trudne imiona, z automatu czytam takie książki z mniejszą chęcią i zaangażowaniem chociaż gdyby reszta mnie porwała, ten aspekt by poszedł w niepamięć.

 

Nie można odmówić bohaterom a właściwie bohaterkom bardziej, charakteru.

Są wyraziste, są różnorodne i mają swoje zdanie na każdy temat.

 

Fabuła skupia się najbardziej na jednej z trzech obdarzonych darami sióstr, co pozwala mi wierzyć, że pozostałe siostry dostaną swoje osobne tomy.

 

Gdzieś podczas czytania z fantastyki zrobił się romans, który znów ugasił mój entuzjazm (nie zrozumcie mnie źle, lubię romanse i romantasy, jednak tu mi zabrakło tej iskry, wielowymiarowości).

 

Czytanie tej krótkiej książki zajęło mi jakieś 3-4 dni co w moim odczuciu ciągnęło się jak miesiąc, przy moich możliwościach czytania 1-3 książek dziennie.

 

Z pewnością jest to historia warta przeczytania jednakże nie zagrzewa miejsca w sercu na dłużej, oczywiście większość imion już zdążyłam zapomnieć a fabuła poza tor*urami księcia i mocami sióstr już mi ulatuje z głowy.

 

Książce dałam 7/10 całkiem wysoko, piękne wydanie, ciekawy pomysł fabularnie, tylko do realizacji celu odrobinę umiejętności zabrakło, przerysowana została miejscami ta historia.

 

Szkoda, miała wielki potencjał być świeżym powiewem na rynku czytelniczym ale chyba ostatnimi czasy stawiam jednak na polskie autorki, które w fantastyce rozwijają pięknie skrzydła i potrafią wciągnąć czytelnika w wykreowany przez siebie świat.

Link do opinii

Wiedziałam, że „Song of the Forever Rains” mi się spodoba, ale nie sądziłam, że aż tak mnie oczaruje. Książka jest genialna! Wciąga od pierwszych stron i zachwyca klimatem. Przenosimy się z powieścią do magicznego świata Aadlior, pełnego tajemnic, mroku i intryg. Poznajemy historię Larkyry Bassette, najmłodszej z trójki czarodziejek zwanych Mousai. Jej niezwykła moc, którą jest śpiew zdolny do zabijania, stanowi kluczowy element fabuły, a sama bohaterka zaskakuje swoją odwagą, sprytem i empatią.

Fabuła „Song of the Forever Rains” to zręcznie spleciona opowieść o walce dobra ze złem, przybierająca formę mrocznego romantasy. Główna bohaterka zostaje wysłana na swoją pierwszą samodzielną misję, której celem jest powstrzymanie księcia Lachlan przed przemytem niebezpiecznej substancji z Królestwa Złodziei, którą wykorzystuje do nękania poddanych. Aby zbliżyć się do księcia i zdobyć informacje, dziewczyna decyduje się podszyć pod jego potencjalną narzeczoną, co prowadzi do wielu niebezpiecznych sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Sytuacja się komplikuje, gdy w życiu Larkyry pojawia się lord Darius Mekenna, prawowity dziedzic Lachlan. Mężczyzna, chociaż początkowo wydaje się chłodny i wycofany, skrywa swoją własną historię pełną bólu i strat. Ich wzajemna relacja rozwija się powoli, w stylu slow burn, w bardzo wyważony i delikatny sposób, dzięki czemu każde spojrzenie i gest mają szczególne znaczenie. Autorka subtelnie buduje napięcie między bohaterami, sprawiając, że rodzące się między nimi uczucie wypada autentycznie.

Wątek romantyczny jest w tej książce świetny i nie zdominował całej historii, co dla mnie jest zdecydowanie na plus. Bardzo podoba mi się również wątek siostrzanej więzi między Larkyrą a jej dwiema siostrami. Mousai to trio niezwykle potężnych czarodziejek. To bohaterki pełne życia, różniące się charakterem, ale połączone nierozerwalną więzią, którą wyraźnie w powieści czuć. Autorka umiejętnie pokazuje ich różnorodność, zarówno w zachowaniu, jak i w sposobie wykorzystania magii. Ich wspólna siła i bezwarunkowe wsparcie są filarem opowieści, tworząc kontrast dla brutalnego świata zewnętrznego. Kiedy siostry pojawiają się wspólnie na kartach powieści, atmosfera natychmiast się rozluźnia, a ich przekomarzanki wnoszą do tej historii humor i lekkość. Sama Larkyra jest postacią wielowymiarową. Jest jednocześnie silna i wrażliwa, potrafi być bezwzględna w walce, ale także pełna współczucia dla innych. Mimo ogromnej, niebezpiecznej mocy, z którą dorastała, nie straciła swojej dobroci i poczucia sprawiedliwości. To bohaterka, której łatwo kibicować, zarówno w momentach triumfu, jak i w chwilach słabości.

Mellow stworzyła wyjątkowo klimatyczny świat. Królestwo Złodziei jest przedstawione jako miejsce pełne sprzeczności, z jednej strony piękne i pełne magii, z drugiej mroczne i skrywające liczne sekrety. Na szczególną uwagę zasługuje sposób wplecenia muzyki w fabułę. Śpiew Larkyry nie jest jedynie ozdobnikiem, stanowi integralny element świata przedstawionego, który ma zarówno twórczy, jak i destrukcyjny potencjał. Motyw muzyki przewija się przez całą opowieść, nadając jej baśniowego charakteru. Język powieści jest przystępny, a zarazem pełen liryzmu i subtelnych metafor. Opisy są szczegółowe, ale nie przytłaczają, pomagają w pełni zanurzyć się w świecie Aadlior.

„Song of the Forever Rains” to wyjątkowe romantasy, które urzeka połączeniem magii, intrygi i subtelnego romansu. Powieść zachwyca nie tylko kreacją świata, ale także psychologią bohaterów, z których każdy ma swoją historię i motywację. To opowieść o magii, która potrafi ranić i leczyć, oraz o miłości, która, chociaż niespodziewana, potrafi wnieść światło nawet w najbardziej ponure miejsca. To również opowieść o sile, lojalności i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie pełnym zagrożeń i niepewności. Z całego serca polecam!

Link do opinii

 "- Życie nie faworyzuje nikogo.
- Rozwiń.
- Ktoś może być piękny, bogaty, biedny, młody, błogosławiony magią lub nie, grzesznikiem albo prawą osobą, dar życia jest dany nam wszystkim, tak jak nas wszystkich czeka śmierć. 
- I co to oznacza? 
- Każdy ma takie same prawo do życia"

Mousai. Trzy potężne czarodziejki. Trzy silne siostry. Każda z nich obdarzona wielkim darem. Darem, który potrafi zabijać. Nikt tak naprawdę nie wie, kim one są. Nikt nie zna ich tożsamości, ale każdy czuje respekt a spotkanie z nimi jest z pewnością niezapomniane. 

Larkyra, najmłodsza z rodzeństwa, a zarazem można powiedzieć, że najbardziej potężna. Jej śpiew może nie tylko zabić, ale i uleczyć. Jest to bardzo silna bohaterka a ja takie uwielbiam. Silna i pełna determinacji, żeby zapanować nad swoim darem. Nie da się ukryć, że nie jest to coś z czym łatwo się dorastało. No bo jak dziecko może powstrzymać się od krzyku, płaczu czy śmiechu? Jak powstrzymać jakąkolwiek reakcję, żeby nie spowodować nikomu krzywdy? Trudne, prawda? Do tego nastolatka ma swoje własne demony. Wyrzuty sumienia związane z jej przeszłością, ale czy da sobie z nimi radę? Ma dwa oblicze i nie ma problemu, żeby z jednego zachowania przejść do tego drugiego. Idealna, grzeczna, dobrze wychowana młoda dama, a za chwilę potężna kobieta nie wahająca się wykonać różnych zadań zleconych przez Króla Złodziei. Jakie tym razem zadanie na nią czeka?

"Były tak różne, a jednak w wyjątkowy sposób takie same. Stanowiły dziwny tercet, pomiędzy każdą były dwa lata różnicy, ale urodziły się tego samego dnia. Mogły stać się potężne. Wybiorą zniszczenie czy zbawienie?" 

Książka wciąga od pierwszej chwili. Autorka stopniowo zapoznaje nas z całym tym fantastycznym światem. Akcja rozwija się stopniowo, ale w żadnym razie nie jest nudno. Moc? Tego prawie każdy pragnie. Jednak nie każdemu jest ona dana, choć jak się okazuje są pewne sposoby, aby ją zdobyć. Czy to ktoś dobrowolnie podzieli się swoją magią czy ona zostanie ukradziona. Nie ma znaczenia, prawda? Może być to bardzo uzależniające... Dosłownie. Tylko co w sytuacji, jeśli do jej zdobycia ktoś posuwa się do łamania prawa Królestwa Złodziei? No właśnie. Dlatego Larkyra otrzymuje swoje pierwsze samodzielne zadanie. Ma odkryć w jaki sposób książę Lachlan zdobywa florę. A jak inaczej to zrobić niż przyjąć jego zaręczyny? Zadanie wydaje się bardzo łatwe, prawda? Ale co jeśli pojawią się pewne komplikacje? Na przykład w postaci pewnego przystojnego lorda? 

Ale to była ciekawa historia. Autorka ma tak bardzo przyjemny styl pisania, że ani się nie zorientowałam, a książkę już zakończyłam. Nie jest to historia, w której akcja gna, a raczej przeciwnie. Wszystko się toczy swoim własnym, powolnym tempem, ale przez cały czas jest bardzo ciekawie. Coś co na pierwszy rzut oka miało być łatwym zadaniem, w rzeczywistości takie nie jest. Nie brakuje komplikacji, nowych okoliczności, które wychodzą na jaw i wszystko zmieniają. Dochodzi do nawiązania sojuszu, spotkania z kimś dawno nie widzianym i wyprawy. Dosyć niebezpiecznej wyprawy. Czy uda się wszystkim wyjść z niej cało? 

Bardzo polubiłam wszystkie siostry. Każda jest wyjątkowa, każda wzbudza sympatię i nie mogę się doczekać, aż poznam je bliżej. Ich przekomarzanki i skrawki z przeszłości pokazywały dogłębnie, jak bardzo mają silną więź i są w stanie wszystko dla siebie zrobić.  A ten klimat powieści? Wprost cudowny. Dawno nie czytałam książki, w której klimat baśniowy tak mocno byłoby czuć. Idealnie został tu przedstawiony motyw slow burn, który uwielbiam. Nic nie dzieje się za szybko. Jak okazuje się Dariusa i Lark wiele łączy. Oboje stracili bliskie dla siebie osoby. Darius to odważny i skoro do poświęceń bohater, bo mimo okropieństwa, którego doświadczał, przeświadczenia że może nawet oszalał to nie porzucił wszystkiego i nie uciekł. Dlaczego? Niestety, początkowo miałam wrażenie, że nie do końca był taką wyraźną postacią. Tak jakby był z boku. Został całkowicie przyćmiony przez postać głównej bohaterki. Dopiero tak pod koniec jego postać zaczęła nabierać barw. 

"(...) kiedy tu przybyłaś, wydawało mi się, że jesteś moją zgubą, ale wygląda na to, że będziesz moim zbawieniem"

"Song of the forever rains" to lektura, z którą spędziłam bardzo przyjemne kilka godzin. Nie da się ukryć, że wydanie również przyciąga uwagę, bo jest naprawdę prześliczne.  Polecam samemu się przekonać! Z niecierpliwością będę wypatrywać kontynuacji, bo jestem bardzo ciekawa losów pozostałych sióstr, a zwłaszcza ciekawi mnie drugi tom i historia pewnego pirata. Polecam, miłego!

Link do opinii
Avatar użytkownika - margoth86
margoth86
Przeczytane:2025-11-06, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2025,

Cytując za autorką ,,To naprawdę koniec". Długo zastanawiałam się, jak ocenę dać, w połowie książki nawet sprawdziłam inne opinie, bo nie mogłam uwierzyć że aż tak źle mi się czyta... Pomino szumnych pre-recenzji, akcji marketingowych, książka mnie umęczyła. Mam do niej wiele uwag, od błędów logicznych (palec po odcięciu przypalono, ale 200 stron dalej autorka wspomina o śladach po szyciu palca...),po recenzenckie/tłumaczenia (wypowiada się mężczyzna, a narrator stosuje do niego zaimki żeńskie),aż do akcji - która pojawia się dopiero w połowie książki. Historia ma potencjał, świat jest interesujący, tylko te postacie strasznie irytujące, płaskie. Nie porwała mnie ?

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy