Na początku XVII wieku w Słupsku opętanym żądzą polowania na czarownice spalono na stosie osiemnaście kobiet - diablich służek, wiedzących... Jedną z nich była Katarzyna Zimmermann zwana Triną Papisten. Poznajcie jej historię.
Trina to poczciwa kobieta, która zajmuje się zielarstwem. Swoją wiedzę wykorzystuje do pomagania innym ludziom. Mieszkańcy nie będą jednak pamiętać o jej dobrych uczynkach, gdy w ich okolicy zaczną pojawiać się plagi. Bez skrupułów zaczną obwiniać Trinę o rzucanie uroków i klątw. Zielarka nie przejmuje się gadaniem ludzi i dalej stara się dzielić swoją wiedzą, między innymi z młodziutką Emmą, której matka potrzebuje leczenia. Nowo zawarta przyjaźń, a także miłość Katarzyny i jej męża Andreasa zostaną wystawione na próbę, gdy bohaterkę oficjalnie oskarżą o czary.
Do czego może doprowadzić nienawiść? Czy Trinie uda się uniknąć Baszty Czarownic, w której czeka na nią tylko cierpienie?
CZAROWNICE - były żonami, gospodyniami, niańkami, zielarkami, znachorkami. Ginęły, bo były mądrzejsze i wiedziały więcej niż inni.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-08-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Są takie pozycje, które wywołują wachlarz obezwładniających emocji, niemal rozrywają serce na strzępy. "Spalona za czary" zdecydowanie do nich należy, to lektura, jaka silnie potrząsa czytelnikiem, zalewa jego duszę koszmarnymi, brutalnymi obrazami, pełnymi nienawiści, niesprawiedliwości, czystego, niczym nieuzasadnionego bestialstwa, dosadnie ukazującymi okrucieństwo wobec kobiet podejrzewanych o czary, konszakty z diabłem. Do czego może doprowadzić zazdrość i czysta nienawiść? Dlaczego kobiety, które były inteligentniejsze oraz wyposażone zostały w mądrość ludową i umiały korzystać z dóbr natury, tak bardzo przerażały rządzących mężczyzn? I jak to w ogóle możliwe, że mogli oni bezkarnie torturować i zabijać swoje ofiary? Bezsprzecznie, opisywana tu historia jest niepojęta, przekracza wszelkie ludzkie granice, a co gorsze, nie jest jedynie opowieścią fikcyjną i właśnie ta świadomość jest najbardziej przerażająca.
Szokująca, przeszywająca na wskroś, napełniająca serce bólem, buntem i ogromnym poczuciem niesprawiedliwości. Okrucieństwo opisane w tej historii jest po prostu porażające. Sugestywne pióro autorki sprawia, że czytelnik czuje się jak naoczny świadek tych tragicznych wydarzeń. I choć opisana tu została też miłość, bezinteresowna pomoc, odwaga i zdolność do poświęceń, jakie wzruszają do granic, to jednak wciąż jest to opowieść przejmująco bolesna i smutna, po której nie sposób ukoić rozszalałych emocji.
Autorka włada wyjątkowo błyskotliwym piórem, a wszelkie zdarzenia opisała z nadzwyczajną wnikliwością, czyniąc ze swej powieści przyprawiającą o ciarki lekturę dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, które rozbudzają najmroczniejsze demony i niebezpiecznie mącą w głowach!
"Spalona za czary. Historia Triny Papisten" to odurzająca, boleśnie wiarygodna powieść o okrucieństwie, jakie wyryte zostaje w duszy już na zawsze. Fanatyzm jest zjawiskiem piekielnie niebezpiecznym, bez względu na czasy, dlatego ta opowieść to także swoista przestroga, bo od braku tolerancji i lęku przed odmiennością krótka droga do zagubienia człowieczeństwa... Pozycja obowiązkowa! Polecam!?
Autorka przeniosła mnie do Słupska XVII wieku, gdzie strach, przesądy i religijny fanatyzm są wszechobecne, a każda jednostka wyróżniająca jest potencjalnym zagrożeniem dla społeczeństwa. Z przyjemnością przyznaje, że czytając czułam ciężar przedstawianych realiów i tę duszną, ociekającą podejrzliwością atmosferę. W centrum wydarzeń jest Trina Papisten zielarka, której główna wina polega na tym, że wie więcej, więcej o naturze i ciele człowieka niż inni.
Pelica doświadczyła zarówno mnie jak i swoją bohaterkę, ponieważ wykreowała Trinę jako osobę ciepłą, miłą, skromną i oddaną, ale co najważniejsze niezłomną w tym czego się podejmowała i ja ją zwyczajnie polubiłam, dlatego tak trudno było mi czytać jak jej postać była doświadczana pod wpływem oskarżeń i nieustannie narastającej wrogości.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak emocjonalnej głębi w tej historii, która pozwoliła mi trochę wejść w ,,buty" bohaterki, której przyszło żyć w czasach, tak okrutnych i niewdzięcznych. Lekturę czytało mi się równie szybko, co niełatwo, ponieważ temat jest trudny, a los Triny wzbudzał we mnie na zmianę złość, bezradność i zwyczajny smutek.
Najbardziej w książce uderzył mnie jednak mechanizm nienawiści funkcjonujący w społeczeństwie. Wizja tego jak plotka może ludzi napędzić lękiem i wzbudzić najgorsze ludzkie instynkty gotowe na każde okrucieństwo. Jest we mnie poczucie, że główna bohaterka jest takim trochę wytrychem, ponieważ może symbolizować wszystkie kobiety, które zapłaciły najwyższą cenę za swoją wiedzę i umiejętności, które były widziane jako niebezpieczna odmienność.
,,Spalona za czary. Historia Triny Papisten" przyznaję poruszyła mnie i dostarczyła mnóstwa emocji. Ta książka powinna być przestrogą, ponieważ nawet po dziś dzień każda odmienność, czy inność wzbudza nieufność i często wrogość. Ciężar samej historii, jak i wartości historycznej tej książki jest niepodważalny, bo czuć tu ciężar ludzkiego obłędu, nienawiści, które niestety nie chcą nas opuścić pomimo upływu lat.
Wiemy o innych tyle, ile nam pozwolą. Rok 1995. Do klasy maturalnej Liceum Plastycznego w Supraślu dołącza nowa uczennica. O Idzie nikt nie wie nic pewnego...
„Wszystkie kolory życia” to oparta na faktach opowieść o dojrzewaniu. Czternastoletnią Zuzię zaskakuje II wojna światowa, przynosząca „innych”...
Przeczytane:2025-11-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
,,Dlatego ten, kto się boi, przyzna się do wszystkiego. Nawet do tego, czego nie zrobił."
No powiem wam, że przeczytać tą książkę, to było prawdziwe emocjonalne wyzwanie. Być może dlatego, że to opowieść po części prawdziwa dotycząca Triny Papisten, według innych noszącej miano wiedźmy. Z początku wchodzimy w wydarzenia, które pokazują jak zatrzymane zostały kobiety uznane za czarownictwo. Widzimy jak ludność zerka na nie z ciekawością i rozszarpuje kawałki materiału, jakoby one miały nieść nieszczęście dla innych. Czytamy o tym jak ich ciała płoną, to są dokładne opisy, które działają bardziej pobudzająco niż czarna kawa. Następnie w czasie późniejszym zerkamy na opowieść o starszej kobiecie, która przepowiada przyszłość młodemu mężczyźnie. Wyśmiewa wszystko co mu powiedziała, gdyż nie wierzy, że kiedykolwiek się zakocha. W każdym miejscu miewał panienki na raz i jest przekonany, że tym razem też będzie tak samo. Nie mija jednak wiele czasu, a zauważa młodą kobietę o ognistych włosach, które powiewają jej na wietrze. Nie potrafi oderwać od niej wzroku. Pięknie zostało tu opisane uczucie miłości tak silnej i mocnej niczym skorupa żółwia. On sam nie widzi kusicielek wokół niego spacerujących, tylko te włosy, piękne oczy i aż nie wierzy w to, że przecież ją zna. To wdowa po starszym mężu, która rok czasu żałobę trzymała, a teraz tańczy swobodnie niczym najpiękniejsza niewiasta jakby zachęcając do zalotów. Jego pragnienie jest na tyle silne, że się jej oświadcza. Następnie zostanie nam zdradzone, że kobieta nikomu nie odmawia pomocy. Dobrze zna się na ziołolecznictwie i nie przechodzi obok potrzebującego. Wystarczyło jednak, że jakieś nieszczęście spadło na ludzi, a to ją podejrzewali o najgorsze. W ten sposób ze wspaniałej zielarki stała się dla nich czarownicą rzucającą klątwy...
Oj nie zaśnie ten, kto zdobył wiedzę z książki. Zobaczy bowiem, że kto sercem steruje i tak najgorszym się stanie. To naprawdę mocna historia, która im dalej, tym bardziej wstrząsa. Mogę tylko dziękować Bogu, że żyję teraz, a nie wtedy.