Nie brookliński most/Lecz na drugą stronę/Głową przebić się/Przez obłędu los/To jest dopiero coś – tak pisał Stachura. W powieści Agnieszki Bednarskiej jest mowa o innym moście – Golden Gate w San Francisco. Pięknym, lecz przyciągającym samobójców; pięknym tak, że barierki ochronne są śmiesznie niskie, by nie psuły widoku. Jest też rozpacz i nadzieja, potężna, niezwykła, tajemnicza więź łącząca obce sobie na pozór kobiety oraz wymierzona w niecodzienny sposób sprawiedliwość – a całość tworzy bardzo spójną, realistyczną i przejmującą opowieść. Doskonałe domknięcie trylogii na którą składają się także „Piętno Katriny” i „Zabierz dzieci, wyjedź z miasta”.
Wydawnictwo: Seqoja
Data wydania: 2023-05-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Taki piękny most
Język oryginału: Polski
"Taki piękny most" to trzecia część cyklu "Amanda Pietrzak" a zarazem szkoda, że już ostania...
To zwieńczenie losów Amandy, gdzie znajdziemy wiele odpowiedzi na wcześniejsze pytania i niedopowiedzenia.
Agnieszka Bednarska w tej części zabiera nas w podróż do San Francisco, w okolice chyba najbardziej znanego i urokliwego mostu – Golden Gate. Piekny i majestatyczny, przyciągający wzrok most, jest jednocześnie miejscem niosącym śmierć tym, co nie mieli już siły, żeby dłużej żyć. Z pewnością wpływ na przyciąganie samobójców mają dość niskie barierki na moście, ale przecież nie ma obowiązku skakania z niego, a wysokie barierki popsuły by widok, myślę także, że jeśli komuś naprawdę zależałoby na samobójczy skok, to i tak by znalazł sposób. Jednak to właśnie ten most nazywany jest również "Mostem Samobójców", bo od chwili otwarcia zabrał już tysiące ludzkich żyć.
"Życie jest energią, wystarczy zaakceptować fakt, że istnieje w zmienne formie, a można je uznać za wieczne."
Ta książka bardzo mnie poruszyła z powodu tego, że historia opowiedziana przez autorkę tak naprawdę mogłaby zdarzyć się w mojej rodzinie. Na szczęście "moje" bliźniacze wnuki miały dużo więcej szczęścia niż bliźniaczki z opowieści Agnieszki Bednarskiej. Pamiętam jednak te obawy i córki oraz moje, o to, co może pójść nie tak...
Poszukiwania Amy nadal trwają, bliscy nie mają żadnych wieści od niej. Dziewczyna jakby zapadła się pod ziemię, nie ma po niej żadnego śladu. W tej części dowiemy się, co spotkało Amandę, lecz poznamy również historie kilku innych osób.
Wiktoria czuje się samotna, mąż jest lekarzem i niejako ciągle na dyżurze, a dzieci dawno wyprowadziły się z domu i mają swoje życie, rzadko ją odwiedzają.
Georgia swój czas poświęca na wychowywanie córki Antonii, która żyje jednak w swoim świecie.
Ludmiła i Oleg z małą córeczką próbują w Ameryce ułożyć sobie szczęśliwe życie. Gdy nie do końca się to udaje, ona chce wracać do Rosji, lecz mąż ciągle odwleka powrót.
Wszystkie te postacie będą odgrywały znacząca rolę w całej historii.
Pojawi się również znany nam wcześniej Hubert, który nadal kombinuje i miesza, i wciąż szuka sposobu na dotarcie do syna. Udało mu się zmanipulować Sabinę, która wierząc w jego obietnice jest skłonna poświęcić nawet cały swój majątek żeby tylko zostać jego... żoną.
Wątek kryminalny jest również intrygujący.
Nie będę Wam zdradzała zbyt wielu szczegółów, bo warto samemu je poznać.
Jeśli nie znacie tej trylogii to polecam, bo i "Piętno Katriny" i "Zabierz dzieci, wyjedź z miasta” oraz "Taki piękny most" to książki warte żeby je przeczytać.
Trochę mi szkoda, że to już koniec, ale czekam na następne książki Agnieszki Bednarskiej.
Bardzo się cieszę, że pomimo pewnych zawirowań udało się wydać trzecią część cyklu o Amandzie Pietrzak. Czekałam na nią z niecierpliwością!
Tym razem akcja powieści dzieje się głównie w San Francisco i skupia się wokół mostu Golden Gate. Miałam okazję widzieć ten most, naprawdę robi wrażenie. Robią też wrażenie liczby, przeraża ilość osób, które decydują się na skok z mostu. Najnowsza powieść Agnieszki Bednarskiej jest między innymi o samobójstwach, dotyka też problemu depresji, życia na emigracji. Jest też wątek kryminalny i ta charakterystyczna dla Autorki nutka magii, nieoczywistości. Bardzo żałuję, że to już ostatnia część, przywiązałam się do niektórych bohaterek cyklu, kibicowałam im mocno.
Bardzo polecam całą trylogię!
Ależ, ja czekałam na tę książkę i oto jest🤗.
"Taki piękny most" to trzecia część cyklu z Amy, dziewczyną obdarzoną ponadprzeciętną wrażliwością i darem postrzegania pozazmysłowego.
Poprzednia część zostawiła czytelnika z wielką niewiadomą, jeśli chodzi o losy Amy. Teraz autorka zamyka tę historię i robi to w wielkim stylu. Będzie to pożegnanie przeszywające smutkiem, niezwykle emocjonujące, ale pozostawiające tlącą się iskrę nadziei, że życie i śmierć ma jakiś, nie do końca pojęty sens.
Agnieszka Bednarska to autorka wyjątkowa i takie też są jej wszystkie powieści.
Zabiera czytelnika w niezwyczajne miejsca, miejsca, które mają swoje bolesne historie. Opowiada wzruszające losy ludzi, przyprawiając je nutą grozy i spirytyzmu.
Pisząc swoje oryginalne powieści, czerpie inspiracje z literatury, prawdziwych zdarzeń, wydarzeń, przypadków i interesujących faktów. Jedno ciekawe zdanie, jedna zasłyszana historia, anegdota, jedna interesująca informacja ze świata sprawia, że buduje się z tego niesamowitą opowieść. W swoich książkach przemyca trudne tematy, sprawiając, że czytelnik przystaje, by na chwilę pomyśleć o tym, co zwykle ucieka w pędzie życia. Zaprasza do snucia własnych refleksji na temat życia i śmierci, i tym, co następuje potem.
Ale książki Agnieszki to wciąż literatura rozrywkowa, która ma nam sprawiać przyjemność i odcinać od tego, co mocno realne, namacalne. A, że wywołuje takie emocje, cóż, o to właśnie chodzi.
"W taki piękny most" dostajemy odpowiedź, co spotkało Amy, ale w przypadku tej części najważniejsze są historie ludzi;
Georgii i jej zamkniętej w swoim świecie córki Antoni, Wiktorii cierpiącej na syndrom pustego gniazda, dramatu Ludmiły, Olega i małej Zoi.
Jest też dalsza historia Huberta i Sabiny.
Tak, tego znienawidzonego Huberta, który zdążył już namieszać w poprzednich tomach cyklu. Narcyza, egoisty, manipulanta i psychopaty. Akurat ich wątek najmniej przypadł mi do gustu i wywołał najwięcej frustracji, natomiast wątek Wiktorii jest mi najbliższy.
Za tło do opowiedzenia o ludziach losach, dramatach, traumach i lękach autorka obiera miejsca, które przesiąknięte są tragedią i pochłonęły setki istnień.
Niemym bohaterem tej odsłony jest most - Golden Gate. Piękny, majestatyczny, ale jednocześnie niosących śmierć tym, co nie znaleźli już w sobie siły, by żyć. "Most Samobójców, który od chwili otwarcia zabrał już tysiące ludzkich żyć.
Jest tu miejsce na tematy trudne społeczne toksyczne relacje, depresje, czy samobójstwa, którym autorka poświęca dużo uwagi.
Autorka porusza intrygujące zagadnienia ze świata medycyny, jak zespół podkradania TTTS ( twin- to- Twin transfusion syndrome) u płodów bliźniaczych, czy osobowość wieloraka, zaburzenie tożsamości prowadzące do wystąpienia u chorego przynajmniej dwóch niezależnych od siebie jaźni. Sprytnie wplata je w fabułę na własnych zasadach.
I oczywiście nie zabrakło elementów ze świata pozazmysłowego, to one sprawiają, że proza Agnieszki jest tak frapująca.
Agnieszka Bednarska z fantazją i wrażliwością serwuje historie, które wywołują dreszczyk niepokoju, ale groza nie zawsze czai się w tym, co nieznane. Często największym wrogiem człowieka, jest drugi człowiek.
W tej powieści dobro i mrok przenikają się i toczą walkę. Dobro musi odnieść zwycięstwo, niestety niesie to za sobą ofiary.
Kończę tę przygodę ze spokojem, zaspokojeniem i nadzieją.
Gorąco namawiam do zapoznania się z twórczością pisarską Agnieszki Bednarskiej. Jestem pewna, że wielu z was polubi jej unikalne historie, a sama autorka dołączy do grona waszych ulubionych autorek.
Zapraszam 😊.
"Taki piękny most", to trzeci i niestety ostatni tom z cyklu "Amanda Pietrzak". To jest najbardziej emocjonująca historia. Tutaj się wszystko wyjaśnia, także, zanim przeczytacie tom 3, to odsyłam was najpierw do tomu 1 "Piętno Katriny" i tomu 2 "Zabierz dzieci, wyjedź z miasta".
"Taki piękny most" sprawił, że co chwilę płakałam. Nie mogłam uwierzyć w to, co tu się działo. Wszyscy szukaliśmy Amy. Miałam cichą nadzieję, że odnajdzie się żywa. Hubert ostro sobie pogrywa. Nie trawiłam tego bohatera. I życzyłam mu wszystkiego najgorszego. Ten bohater ma co najmniej dwie osobowości. Czy odpowie za zło, które wyrządził w poprzednich częściach? Czy raczej omami kolejną naiwną kobietę?
Poznacie również Sabinę. Kobietę, której nie doceniło życie. Ona pragnęła być kochaną i mieć u swojego boku kogoś do kochania. Można śmiało powiedzieć, że jest osobą majętną. Czy znajdzie księcia z bajki? Czy raczej spadnie z deszczu pod rynnę? Ta bohaterka jest zaślepiona i nie widzi tego, co ma przed oczami.
Znalazłam tutaj wartką akcję i pełno nieoczekiwanych zdarzeń. Uwielbiam to w książkach. Agnieszka Bednarska potrafi zaskoczyć swoich czytelników.
Jej książki należą do tych nieodkładanych. Biorąc do ręki "Taki piękny most" przepadłam. Nie chciałam przestać czytać, nim nie poznałam zakończenia. Po zakończeniu nie mogłam dojść do siebie.
Agnieszka Bednarska poruszyła bardzo ważny i trudny temat. Każdy lub prawie każdy z nas miał w swojej rodzinie, znajomych lub dalszych znajomych kogoś, kto popełnił samobójstwo. Ciężko jest się pogodzić ze stratą bliskiej osoby, która w taki sposób odeszła z tego świata. Wiem to z własnego doświadczenia. Dobrze, że autorka podała stronę, na której można znaleźć pomoc zarówno w stanie zagrożenia samobójstwem, jak i po stracie. Ludzie nie popełniają samobójstwa, bo mają taką zachciankę. Warto zwracać uwagę na najbliższych, bo może akurat potrzebują pomocy, tylko nie umieją o nią poprosić. Pamiętajcie czasami jeden gest lub jedno słowo może uratować ich życie. Depresja może niestety dotknąć każdego z nas.
Bardzo przeraziły mnie statystyki, które podała autorka. Nie wiedziałam, że tyle osób w ciągu jednego dnia skutecznie odbiera sobie życie. To jest bardzo przykre, smutne i nie do pomyślenia.
Agnieszka Bednarska w swojej najnowszej książce wykorzystała pewien bardzo piękny i zarazem zabójczy most. Mówię tutaj o moście Golden Gate w San Francisco w USA. Słynie on z licznych i skutecznych samobójstw. Nikt, kto z niego skoczy nie ma szansy przeżyć spotkania z wodą.
Urzekły mnie wątki nadprzyrodzone. Autorka bardzo dobrze nam je przedstawiła. Wierzę w Boga, w życie po życiu i istnienie duchów, które patrzą na nas z nieba i przychodzą do nas z pomocą, kiedy widzą, że ich potrzebujemy. Czasami dają nam znak, że są obok, ale my często to bagatelizujemy.
Jestem zadowolona z tej całej trylogii o Amandzie Pietrzak. Każdy jej tom w jakiś sposób mnie urzekł. Nie tak łatwo będzie mi o nich zapomnieć.
Amy urzekła mnie swoją postawą. Nie miała łatwego życia. Mimo wszystko nigdy się nie poddawała. Koniecznie musicie ją poznać.
Dziękuję Aga, że stworzyłaś tak bardzo emocjonującą historię. Cieszę się, że stworzyłaś wątki nadprzyrodzone. Nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią.
Jeżeli szukacie książki z naprawdę ciekawą fabułą, bardzo dobrą akcją i dobrze wykreowanymi postaciami, to koniecznie sięgnijcie po "Taki piękny most" Agnieszki Bednarskiej. Autorka w idealny sposób połączyła thriller z wątkami obyczajowymi.
Czy jesteście gotowi na ostatnie spotkanie z Amy i innymi bohaterami?
Jeżeli macie myśli samobójcze, to nie bójcie się prosić o pomoc. Jeżeli o swoim problemie chcecie porozmawiać anonimowo, to zadzwońcie pod numer:
116111 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
116123 - telefon wsparcia dla osób dorosłych
Oczywiście pod te numery możecie dzwonić również po stracie bliskiej osoby.
Z czystym sercem polecam "Taki piękny most".
Wypróbuj niezawodne przepisy na bezglutenowe dania! Chcesz ograniczyć gluten, mięso, nabiał lub cukier? Wydaje ci się, że bez nich twoje dania nie będą...
Z rzeki zostaje wyłowiona kobieta - wyziębiona i prawie martwa. W szpitalu zapada w śpiączkę. Ma nikłe szanse na wybudzenie się. Policja nie potrafi...
Przeczytane:2023-08-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Kryminał, thriller, sensacja,
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗶𝗲𝗷𝘀𝗰𝗲 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗸𝗹ę𝘁𝗲
Od premiery książki 𝑇𝑎𝑘𝑖 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑦 𝑚𝑜𝑠𝑡 upłynęło już sporo czasu. Przeczytałam ją wtedy z zapartym tchem, bo kończyła historię niezwykłej dziewczyny, czyli Amandy Pietrzak. Nie pojawiła się wtedy żadna recenzja, choć ta książka mocno mnie poruszyła. O powodach, dlaczego tak się stało, nie będę teraz opowiadać. Być może właśnie dziś nadszedł ten właściwy moment, by wspomnieć o niej kilka słów.
Są autorzy, o których trzeba mówić. Są książki, o których warto pamiętać. Trylogia o Amandzie Pietrzak zapewne została już zapomniana przez wielu, przykryta kurzem niepamięci, bo swoje pięć minut miała dawno temu. A jednak szkoda, że tak wartościowa opowieść przeszła bez echa, bo zasługuje na to, by żyć dłużej w sercach czytelników. Może właśnie teraz ktoś z Was sięgnie po tę serię, bo zapewniam, że naprawdę warto.
To opowieść o tym, że często zaprzeczamy temu, czego nie potrafimy zrozumieć. Że czujemy więcej, niż chcielibyśmy przyznać, nawet przed sobą samym. Że pragniemy wszystkiemu nadać logiczne wytłumaczenie, a kiedy go nie znajdujemy, chowamy to głęboko, byle tylko nie przyznać, że coś wymyka się spod kontroli. Bo przecież o takich rzeczach się nie mówi. Bo ludzie rzadko chcą wierzyć w to, co niewytłumaczalne. Bo strach przed niewiadomym bywa silniejszy niż ciekawość.
A przecież czasem to, co niemożliwe, też się zdarza. I właśnie o tym jest ta znakomita seria. O świecie, w którym realność miesza się z nieuchwytnym. O przeżyciach, które trudno wytłumaczyć. O emocjach, które uderzają z całą siłą.
Agnieszka Bednarska stworzyła historię niezwykłą, dopracowaną i pełną tajemnic. To opowieść napisana z wyjątkową uważnością na słowo, w stylu, który przyciąga uwagę i na długo zapada w serce. Dałam się jej porwać bez reszty. Od 𝑃𝑖ę𝑡𝑛𝑎 𝐾𝑎𝑡𝑟𝑖𝑛𝑦, przez 𝑍𝑎𝑏𝑖𝑒𝑟𝑧 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑖, 𝑤𝑦𝑗𝑒𝑑ź 𝑧 𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡𝑎, aż po 𝑇𝑎𝑘𝑖 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑦 𝑚𝑜𝑠𝑡 , który domyka tę opowieść w sposób poruszający i głęboko refleksyjny.
Dawno nie czytałam książek, które tak trafiałyby w mój gust. Mroczne, zjawiskowe, tajemnicze, pełne napięcia i niedopowiedzeń. Z pogranicza jawy i snu. Tam, gdzie fikcja miesza się z rzeczywistością, a prawda ukrywa się za tym, co niewidzialne. To trylogia, która zostaje na długo w pamięci. Taka, do której się wraca myślami.
Ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑒𝑛𝑒𝑟𝑔𝑖ą, 𝑤𝑦𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑧𝑦 𝑧𝑎𝑎𝑘𝑐𝑒𝑝𝑡𝑜𝑤𝑎ć 𝑓𝑎𝑘𝑡, ż𝑒 𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑤 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑛𝑒 𝑓𝑜𝑟𝑚𝑖𝑒, 𝑎 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑗𝑒 𝑢𝑧𝑛𝑎ć 𝑧𝑎 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑒.
Amy zniknęła. Rebeka wie, że jej psychopatyczny mąż Hubert poluje na nią i jej małego synka. Jest świadoma, że nie odpuści, dopóki jej nie dopadnie. Nie ma komu się zwierzyć, nie wie, gdzie szukać pomocy. Nie przeczuwa nawet, że żądny zemsty mężczyzna zdążył już omotać kolejną kobietę. Ludmiła, choć sama poraniona, jest gotowa pomóc mu zrealizować jego chory plan.
Rodzice Amy rozumieją determinację Rebeki, która pragnie odnaleźć Huberta i wymierzyć mu sprawiedliwość. Ale ich myśli wciąż krążą tylko wokół ich córki. To, co dzieje się z Rebeką, jej synem i jej byłym partnerem, nie zaprząta im głowy.
𝑇𝑎𝑘𝑖 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑦 𝑚𝑜𝑠𝑡 to znakomicie przedstawiony obraz depresji, która może dopaść każdego. To choroba podstępna, wyniszczająca, cicha. Zakrada się niepostrzeżenie, tak że ani osoba chora, ani jej bliscy nie dostrzegają jej obecności. Kobieta, która wychowała czwórkę dzieci, przez całe życie była matką, ale teraz nie ma dla niej miejsca. Te dorosłe już dzieci nie potrafią wygospodarować choćby jednego dnia w roku, by ją odwiedzić. Szukają wymówek, by się nie pojawić. Ich słowa kocham cię mamo, kocham cię babciu są puste, nie idą za nimi żadne czyny. Nie widzą, że swoją obojętnością doprowadzają ją na skraj rozpaczy. A ona, patrząc na swoją przyjaciółkę Georgię i jej niepełnosprawną córkę Antonię, odczuwa zazdrość. Bo Antonia nigdy nie opuści matki.
Nie istnieje żadna jednostka, którą można by zmierzyć smutek, ból czy nawet szczęście. Georgia natomiast żyje w nieustannym strachu, że utraci córkę.
𝑇𝑎𝑘𝑖 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑦 𝑚𝑜𝑠𝑡 to obraz toksycznego związku, manipulacji. Nie mieści się w głowie, jak bardzo kobieta potrafi uzależnić się od mężczyzny. Być marionetką w jego rękach. Tańczyć tak, jak on jej zagra. Czy można czuć się aż tak nieważną, by pozwolić sobą manipulować i poddać się woli psychopaty. Życie u boku człowieka, który udaje, że wszystko jest w porządku, choć prawda jest zupełnie inna, z czasem prowadzi do zatracenia. Ludmiła w pewnym momencie dostrzega, że jeśli dalej będzie podążać za Arturem, znajdzie się w miejscu, z którego nie będzie już powrotu. Jego sen o sukcesie w Ameryce nigdy się nie spełnił. Na szali znalazła się jego duma i ich bezpieczeństwo.
Georgia kochała most miłością trudną do zrozumienia. Kochała jak kobieta, która wciąż trwa przy mężczyźnie, mimo że ten ją krzywdzi.
Wiele perspektyw, wiele głosów. Różne spojrzenia bohaterów tworzą niezwykłą mozaikę. To dzięki niej nie sposób oderwać się od tej książki.
Z wielkimi emocjami sięgnęłam po trzecią część serii Amanda Pietrzak autorstwa Agnieszki Bednarskiej. Twórczość tej pisarki niezmiennie mnie zachwyca. 𝑃𝑖ę𝑡𝑛𝑜 𝐾𝑎𝑡𝑟𝑖𝑛𝑦 i 𝑍𝑎𝑏𝑖𝑒𝑟𝑧 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑖, 𝑤𝑦𝑗𝑒𝑑ź 𝑧 𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡𝑎 zapisały się w mojej pamięci i w moim sercu na zawsze. 𝑇𝑎𝑘𝑖 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑦 𝑚𝑜𝑠𝑡 to poruszające i głęboko emocjonalne domknięcie trylogii, która prowadziła mnie przez najciemniejsze zakamarki ludzkich doświadczeń, zostawiając miejsce na refleksję i cichą nadzieję.
Tytułowy most nie jest zwyczajnym miejscem. Golden Gate, który łączy San Francisco z hrabstwem Marin, zachwyca swą urodą, ale kryje też dramat. To tu przybywa najwięcej osób, które nie potrafią już udźwignąć ciężaru własnego życia. Tło jest piękne, ale historia bolesna. Książka poruszyła mnie dogłębnie. Zmusiła do myślenia o tym, co często ukrywamy w sobie. O lękach, o cierpieniu, o tajemnicach i o ranach, które nie zawsze widać.
Agnieszka Bednarska stworzyła powieść dojrzałą, pełną emocji i jednocześnie niesłychanie subtelną. Taki piękny most to nie tylko pożegnanie z bohaterką, którą zdążyłam pokochać, to także ukłon w stronę czytelnika. To zaproszenie do zatrzymania się i spojrzenia w głąb siebie. Do zadania sobie kilku trudnych, ale ważnych pytań.
Polecam tę powieść z całego serca. Niesztampowa i emocjonująca. Działa jak tabliczka gorzkiej czekolady, którą się powoli rozpuszcza, smakując każdy kawałek. Na uwagę zasługuje staranność, z jaką książki z tej serii zostały napisane i wydane. Ostatnia część różni się oprawą graficzną, bo została wydana przez inne wydawnictwo, ale nie traci przy tym nic ze swojego uroku.
Agnieszka Bednarska to autorka, która kocha słowo. To czuć w każdej frazie. Każda z trzech książek o Amandzie Pietrzak dotyka trudnych i bolesnych tematów. W 𝑃𝑖ę𝑡𝑛𝑎 𝐾𝑎𝑡𝑟𝑖𝑛𝑦 jest to depresja, pokazana z niezwykłym wyczuciem i empatią.
Tytułowy most łączy wszystkie części tej serii tak, jak prawdziwy most łączy dwa brzegi rzeki. Golden Gate spina niczym klamra tę niezwykłą i przejmującą historię wielu ludzi. To trylogia, która zostaje w pamięci na długo. I do której chce się wracać.
Ta książka zostaje w sercu na długo. Przypomina, jak ważne jest dostrzeganie niewidzialnych ran i nielekceważenie cichego bólu, który nosimy w sobie lub w bliskich nam osobach. Agnieszka Bednarska stworzyła powieść, która nie tylko porusza, ale i zmusza do refleksji nad tym, co naprawdę znaczy miłość, bezpieczeństwo i nadzieja. To historia o ludzkiej słabości i sile, o ciemności i światłach, które potrafią rozjaśnić nawet najtrudniejsze chwile. Z czystym sercem polecam tę niezwykłą trylogię każdemu, kto szuka literatury pełnej emocji, prawdy i magii codzienności.
(...) 𝑠ą 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑎 𝑢𝑠𝑡𝑎𝑛𝑜𝑤𝑖𝑜𝑛𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 𝑖 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑤𝑦𝑛𝑖𝑘𝑎𝑗ą 𝑧 𝑤𝑦ż𝑠𝑧𝑒𝑗 𝑘𝑜𝑛𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑜ś𝑐𝑖, 𝑛𝑎𝑡𝑢𝑟𝑎𝑙𝑛𝑒, 𝑜𝑐𝑧𝑦𝑤𝑖𝑠𝑡𝑒.