Taniec szczęśliwych cieni

Ocena: 4.62 (13 głosów)

Piętnaście historii napisanych z niebywałą przenikliwością i dbałością o szczegóły. Bohaterowie Munro są ludźmi z krwi i kości, w których nietrudno odnaleźć samego siebie. Ich oczami (głównie dorosłych i nastoletnich kobiet) patrzymy w przeszłość. Munro w swoich opowiadaniach ukazuje przemijanie, złożoność więzów rodzinnych, specyfikę życia w małych miasteczkach i ogromne różnice między światem mężczyzn i kobiet.

Najwspanialsza autorka opowiadań wśród żyjących pisarzy anglosaskich.
Bonnie Brody, "Fairbank Reader"

Nawet opis prostego życia u Munro zyskuje psychologiczną głębię.
"The Observer"

Munro jest iluzjonistką, której sztuczek nie da się rozszyfrować.
"Washington Post"

Alice Munro należy cytować, bo cytat lepiej niż opis odda szlachetną spontaniczność jej prozy.
"New York Times"

Informacje dodatkowe o Taniec szczęśliwych cieni:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2013-01-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-08-05055-2
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Dance of the Happy Shades
Język oryginału: angielski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Taniec szczęśliwych cieni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Taniec szczęśliwych cieni - opinie o książce

Avatar użytkownika - masumi21
masumi21
Przeczytane:2015-04-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Oryginalne, ciekawe opowiadania. Dzięki prostocie w łatwy sposób przekazują to, co chce przekazać autorka.
Link do opinii
To było moje pierwsze spotkanie z ta osławioną autorką. Czy będzie kolejne? Nad tym muszę się jeszcze zastanowić, bo nadal opowiadania nie są moją ulubioną formą literacką. Niemniej jednak Munro opowiada historie właściwie zwykłe w bardzo przystępny i interesujący sposób. Ma się wrażenie, że jest się tuż obok bohaterów w ich zwykłym życiu, zasiada się z nimi do posiłków, jeździ samochodem komiwojażera, wybiera na bal na który wcale nie chce się pójść. Myślę, że każdy odnajdzie tu emocje, które zna i które gdzieś mu towarzyszyły bądź towarzyszą.
Link do opinii

Zbiory opowiadań nie cieszą się dużą popularnością wśród czytelników. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak w tekstach spójności, ciągłości fabularnej, czy występujący bardzo zróżnicowani bohaterowie, którzy na ogół nie mają wspólnych cech. Również często się zdarza. że w takich zbiorach, autor prezentuje bardzo nierówny poziom, a to z kolei sprowadza się do bardzo szybkiego zapomnienia o czytanym tekście i zniechęcenia odbiorcy. Zatem jak poradziła sobie Alice Munro, kanadyjska zdobywczyni nagrody Nobla, okrzyknięta mianem kanadyjskiego Czechowa, w swoim debiucie literackim?
Alice Munro to urodzona w 1931 roku w Wingham (prowincja Ontario) kanadyjska pisarka głównie opowiadań. Uważana za jedną z najznamienitszych, żyjących pisarek, krótkich form literackich. Debiutem jej jest "Taniec szczęśliwych cieni", który ukazał się w Polsce w 2013 roku za pośrednictwem Wydawnictwa Literackiego. 

"Taniec szczęśliwych cieni" to zbiór piętnastu opowiadań, gdzie autorka niespiesznie prowadzi czytelnika przez prowincjonalne miasteczka, gdzie bohaterami są zwyczajni ludzie, którzy borykają się na co dzień z problemami życiowymi, czy też celebrują chwile szczęścia, by za chwilę musieć podjąć trudne decyzje, o których słuszności nie są przekonani. Munro przedstawia dwa światy kobiet, tych już dorosłych, jak i nastoletnich oraz mężczyzn. Tym samym wyraźnie stara się pokazać różnice, jakie występują między nimi. Opowiadania w moim odczuciu są spójne, ale na pierwszy rzut oka, wydaje się, że nie mają wspólnego mianownika. Jednak, gdy czytelnik zagłębi się w treść może odnieść wrażenie złudzenia i po głębszej analizie dostrzeże łączące spoiwo. 
Powyższy zbiór prezentuje się dość równo, jak na całkiem sporą liczbę opowiadań. Talent pisarki polega na tym, że pisze o rzeczach prostych, obrazowo, barwnie, kwieciście, momentami nawet poetycko. Ponadto wszystkie szczegóły zostały dopracowane w najmniejszych detalach. Wymienione elementy nasuwają tylko jeden wniosek, iż Alice Munro jest doskonałym obserwatorem, dotyczy to zarówno sytuacji życiowych, jak ludzi i ich zachowań. 

"Taniec szczęśliwych dni" to nie jest lektura na jeden raz, każde opowiadanie trzeba sobie przeanalizować, dokładnie przemyśleć i dać porwać się zadumie, by dostrzec głębię, jaka skrywa się pod słowami. Munro potrafi czytelnika zahipnotyzować. Twierdzę tak, dlatego, iż łatwo jest zagubić poczucie czasu. W takim sensie, że chwilami nie wiedziałam, czy akcja toczy się w czasie teraźniejszym, czy przeniosła się o stulecie wstecz. Z opowiadaniami miałam już różne doświadczenie, zarówno dobre, jak i te gorsze. "Taniec szczęśliwych cieni" zdecydowanie zaliczę to najlepszego zbioru jaki miałam przyjemność przeczytać. Brak dynamiczności, czy brawury zastępuje (zresztą doskonale) nutka magii, proza życia codziennego, a także zatrzymanie w czasie.

Opowiadania nie należą do moich ulubionych form literackich, jednak za sprawą powyższego zbioru czuje się bardziej przekonana, nieco śmielsza, by zdecydować się na kolejne doświadczenie z tymże gatunkiem. Polecam tą niezwykłą podróż literacką.

Link do opinii
Autorka oprowadza czytelnika po małych kanadyjskich miasteczkach. Spotykamy po drodze zwykłych ludzi, którzy borykają się z problemami życia codziennego, celebrują każdą radosną chwilę, by za moment podjąć decyzję, której nie są tak do końca pewni. Munro ukazuje nam dwa światy: kobiet, tych już dorosłych, dojrzałych jak i dopiero wkraczających w świat kobiecej dorosłości oraz nakreśla postacie mężczyzn. Przedstawia różnice, które występują między nimi. Jak już wspominałam w poprzednich dwóch recenzjach styl Pani Munro jest wyjątkowy. Jej opowiadania napisane są w sposób prosty, łatwy i wyrazisty. Każdy szczegół i detal jest dopracowany. Trzeba być na prawdę dobrym obserwatorem ludzi, oraz ich zachowań. Nie jest to książka, którą się przeczyta i odkłada w zapomnienie, wręcz przeciwnie. Warto choć na chwilę zastanowić się nad sobą, przemyśleć swoje postępowanie. Czytając, momentami zatracałam się w hipnozie czytelniczej. Cały świat przestał wokół mnie istnieć. Byłam tylko ja i książka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wiola120892
wiola120892
Przeczytane:2014-03-27, Ocena: 4, Przeczytałam, czytam regularnie w 2014 roku,
Oczekiwałam po tej książce wiele. Przeczytałam ją w 3/4 i przyznam, że męczyła mnie. Opisywanie historie miały jakieś głębsze motywy i gdyby pewnie zastanowić się głębiej nad nimi zdołałoby się wychwycić głębszy kontekst. Jednak sam styl Munro jest dla mnie odrobinę zagmatwany i skomplikowany. To nie moje klimaty, choć kilka historii było interesujące.
Link do opinii
Avatar użytkownika - white_swan
white_swan
Przeczytane:2014-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014,
"Taniec szczęśliwych cieni" to moje pierwsze spotkanie z Alice Munro, współczesną kanadyjską pisarką, laureatką Nagrody Nobla. Książka ta to zbiór opowiadań rozgrywających się w Kanadzie lat powojennych. Niektóre historie są ze sobą luźno powiązane, chociażby postacią głównej bohaterki, a zarazem narratorki, jednak każda z nich jest zarazem odrębną całością. Sięgając po ten zbiorek trzeba się przygotować na literacką ucztę. Wszystko opisane jest z niezwykłą przenikliwością naprawdę pięknym stylem. Codzienność, jaką maluje Munro, nie jest podkoloryzowana, w większości są to historie, które mogą zdarzyć się każdemu, jednak opisane są w taki sposób, że wcale nie są nudne. Kilka opowiadań szczególnie przypadło mi do gustu, m.in. "Czerwona sukienka - 1946", "Biuro" czy "Komiwojażer braci Walker", które szczególnie zapadły mi w pamięć, jednak książka nie dostaje ode mnie maksymalnej oceny, gdyż niektóre historie nie zrobiły na mnie takiego wrażenia i szybko się rozmyły. Polecam, a sama na pewno sięgnę po inne książki tej autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2014-04-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014,
Autorka potrafiła w tak trudnej i krótkiej formie, jaką jest opowiadanie, przekazać tak wiele i celnie trafić w sedno sprawy. Opowiadania te oparte są na obserwowaniu wycinków życia często tylko z pozoru bezbarwnych ludzi. Autorka starała się przekazać uniwersalne wartości, takie jak: tolerancja dla inności, starości i minionych epok. A autorami są dzieci, kobiety i mężczyźni. W tych opowiadaniach można bez trudu odnaleźć siebie. Przyznam, że rzadko sięgam po tego typu książki - opowiadania, ale ta bardzo podobała mi się.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-03-12, Jeszcze jeden raz, Przeczytałam,
Długo, bardzo długo nie potrafiłam zabrać się za zrecenzowanie tej książki. Moim jedynym wytłumaczeniem jest deficyt czasu spowodowany tym, że zbyt wiele obowiązków biorę sobie na głowę. Nie będę Wam też mydlić oczu tym, że przeczytałam tę książkę w całości- niestety, doba wciąż jest za krótka... Lektura bardzo obowiązkowa, zwłaszcza, że autorka została wyróżniona literacką Nagrodą Nobla. Przejdźmy jednak do konkretów. Mimo że Alice Munro należy do przedwojennego pokolenia (urodzona w 1931 r.), to jej opowiadania są bardzo współczesne. Nie wplata na siłę wynalazków technicznych, które mogłyby zdradzić czas akcji. Owszem, są pewne fakty, dzięki którym wielu rzeczy można się domyślić, ale po co? Zachowania ludzkie nie ulegają przecież zmianie. Zauważyłam pewien mechanizm, powtarzający się w kilku historiach. Mianowicie chodzi mi o brak więzi, porozumienia z matką: zbyt wytworną, chorą lub znerwicowaną, czy też zbyt mocno pragnącej dobrego życia dla córki. Sama wciąż nie zawsze potrafię znaleźć wspólny język ze swoją matką, a to z prostego powodu- mamy prawie identyczne charaktery. Obie jesteśmy dumne, uparte i zawsze chcemy mieć rację. Nie powiem, bywa to uciążliwe. To jednak moja mama i nie potrafię przestać jej kochać. Z tatą relacje są diametralnie inne. Ze względu na jego typ pracy wyjeżdża służbowo. Dlatego jego jakoś łatwiej docenić. Być może jego wizerunek w mojej głowie uległ idealizacji, ale to chyba standardowy model: córeczka tatusia. Nadal pozostając w kręgach rodzinnych zwrócę uwagę na dzieci. Sytuacja wygląda tak, że matka źle się czuje, więc mąż proponuje, że zabierze dzieci do pracy (jest komiwojażerem- obwoźnym sprzedawcą). Mówi przy tym: ,,(...) wezmę oboje, żebyś mogła trochę odpocząć." I w tym momencie nasza młoda bohaterka zastanawia się, czym dzieci tak męczą dorosłych? Może takie kolokwialne powiedzenie nie pasuje do refleksyjnego charakteru tej wypowiedzi, no ale... Nie pamięta wół, jak cielęciem był. Dlaczego tak łatwo nam zapomnieć o problemach z przeszłości? O sposobie postrzegania świata? Czy nie możemy zostać Pippi Langstrumpf albo Anią z Zielonego Wzgórza? Chociaż nie, Ania dorosła. Ale czy jej wrażliwość na tym ucierpiała? Tak wiem, był jeszcze Piotruś Pan, ale z nim się nie utożsamiam, bo to facet. Kiedyś, dość dawno temu czytałam felieton Joanny Szczepkowskiej o zadaniach domowych. Z obserwacji wynikało, że nie potrafimy słuchać ciszy, od razu musimy ją czymś zagłuszyć. Cytat z książki? ,,(...) George zrobił się trochę nerwowy, jak zawsze, kiedy musi milczeć albo być sam." Czy nie jesteśmy trochę właśnie tacy? Ależ przecież, że nie! Gdzieżby ja?! Przecież należę do ludzi kulturalnych, którzy cenią sobie spokój i własne towarzystwo. -OK, przepraszam, wycofuję oskarżenia. Dawno nie utożsamiłam się z kimś tak świadomie jak z Lois. Sama nie wiem, dlaczego. A może próbuję to przed sobą ukryć, jak wiele innych niewygodnych faktów? Jedno wiem na pewno: trochę zazdroszczę jej wystudiowania, opanowania. Z drugiej strony jestem bardzo do niej podobna. Z zewnątrz silna i nieugięta, a w środku wrażliwa aż do bólu istota. Zabawne, kolos na glinianych nogach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - morgit
morgit
Przeczytane:2013-07-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Pięknie napisane, proste, może odrobinę staroświeckie, dające odetchnąć - dzięki przyjaciółce poznałam Munro jeszcze przed Noblem ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Pinkberry
Pinkberry
Przeczytane:2016-03-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam, Noblisci,
Avatar użytkownika - edytka222
edytka222
Przeczytane:2014-08-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Literatura kanadyjska, Mam,
Avatar użytkownika - Dorot21
Dorot21
Przeczytane:2014-03-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - kobra18
kobra18
Przeczytane:2014-03-29, Ocena: 4, Przeczytałam, "Ale to już było" ;),
Avatar użytkownika - Poema
Poema
Przeczytane:2013-09-10, Ocena: 3, Przeczytałam,
Inne książki autora
Za kogo ty się uważasz? Audiobook
Alice Munro0
Okładka ksiązki - Za kogo ty się uważasz? Audiobook

Rose mieszka w niezamożnej części prowincji Ontario w domu na tyłach należącego do rodziny sklepu. Wyjeżdża, a właściwie ucieka, by zacząć studia w Toronto...

Jawne tajemnice. Audiobook
Alice Munro0
Okładka ksiązki - Jawne tajemnice. Audiobook

Zbiór opowiadań noblistki jak tytuł bardzo przewrotnych To osiem zupełnie wyjątkowych historii kobiet. Każda z nich znajduje się na innym etapie życia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy