Okładka książki - W tym miejscu śpiewają potwory

W tym miejscu śpiewają potwory



Tom 1 cyklu Miejsce styku
Ocena: 5.67 (6 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

"Nie wolno ci na nich patrzeć, nawet jeśli czujesz, że oni z pełną mocą wpatrują się w ciebie. Nie wolno ci im odpowiedzieć, nawet gdy szepczą wprost do ucha, że milczenie sprowadzi na ciebie coś gorszego niż śmierć. A nade wszystko, nigdy, przenigdy, nie wolno ci ich dotknąć, bo wtedy już nie będzie dla ciebie ratunku."

Rosanna Keller wraz z nastoletnimi dziećmi w pośpiechu opuszcza dom, wyraźnie czymś przerażona. Droga prowadzi ich do pensjonatu na odludziu – miejsca, w którym ściany szepczą, cienie nie należą do ludzi, a nocą w powietrzu unosi się hipnotyzujący śpiew.

Tymczasem jej mąż, Max, próbując odnaleźć rodzinę, odkrywa, że to, co uważał za rzeczywistość, jest jedynie cieniem skrywającym coś znacznie bardziej przerażającego.

W tym miejscu granica między życiem a śmiercią się zaciera. Coś patrzy. Coś czeka. I śpiewa, dopóki nie zaczniesz śpiewać razem z nim.

Informacje dodatkowe o W tym miejscu śpiewają potwory:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą
Data wydania: 2025-08-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788368037821
Liczba stron: 546
Język oryginału: Polski

więcej

Kup książkę W tym miejscu śpiewają potwory

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W tym miejscu śpiewają potwory - opinie o książce

Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2025-10-29, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,


"W tym miejscu śpiewają potwory" Catherine Reiss to wciągający horror, który od pierwszych stron buduje mroczny i niepokojący klimat 😨 To pierwszy tom serii "Miejsce styku", który zapowiada intrygującą historię do rozwinięcia w kolejnych częściach.

Akcja powieści rozpoczyna się gwałtownie, od ucieczki Rosanny Keller wraz z nastoletnimi dziećmi z domu. Kobieta jest przerażona, a jej motywy pozostają tajemnicą, co od razu wzbudziło moją ciekawość 🤔 Przez zbieg okoliczności trafiają do opuszczonego pensjonatu na odludziu, który okazuje się miejscem rządzonym przez niewyjaśnione siły. Ściany szepczą, cienie żyją własnym życiem, a nocą rozlewa się hipnotyzujący śpiew, od którego mrowi na plecach.
Równolegle toczy się wątek męża Rosanny, Maxa, który rusza na poszukiwania zaginionej rodziny. Jego determinacja prowadzi go do odkrycia przerażającej prawdy o żonie i świecie, który do tej pory uważał za jedynie realny. Obie perspektywy, uciekającej rodziny i zdeterminowanego męża  splatają się, tworząc wielowymiarową i trzymającą w napięciu opowieść.
Autorka po mistrzowsku buduje duszną  atmosferę ,  nie sięga po tanie "jumpscare'y", a raczej stopniowo i subtelnie buduje duszny nastrój grozy, który wbija się pod skórę.
Catherine  Reiss operuje słowem w sposób, który pobudza wyobraźnię. Dzięki sugestywnym opisom niemal słyszałam przerażający śpiew i czułam  wilgoć panującą w pensjonacie.  Lektura wywoływała u mnie  gęsią skórkę i prawdziwy dreszczyk strachu, co było  dużą zaletą. Autorka skutecznie utrzymuje poczucie zagrożenia i niepewności od pierwszej do ostatniej strony, nie ujawniając od razu wszystkich kart.

🎯 Dla kogo jest ta książka?

"W tym miejscu śpiewają potwory" to idealna propozycja, jeśli esteś miłośnikiem mrocznych horrorów i opowieści z pogranicza jawy i snu 😱, lubisz historie, w których atmosfera jest równie ważna jak fabuła.Szukasz książki, która wciąga bez reszty i nie pozwala się odłożyć.

"W tym miejscu śpiewają potwory" to solidny i wciągający horror, który zapewnia porcję prawdziwych emocji i doskonałego, jesiennego klimatu 🍂.

Jeśli masz ochotę na historię, która sprawi, że zerkniesz nerwowo za ramię i będziesz czytać do późna przy zapalonym świetle, to zdecydowanie pozycja dla Ciebie! 👻

Bardzo dziękuję @zbrodnie_na_widelcu oraz autorce @catherinereiss za możliwość wzięcia udziału w #booktour 💜💜💜 Bawiłam się rewelacyjnie 👻

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii

To opowieść, która sprawiła, że ciarki przeszły mi po plecach. A uwierzcie mi - niełatwo to u mnie osiągnąć. To historia, która przeniosła mnie w czasie do lat 90. i 00., przypominając, jak bardzo od zawsze lubiłam motywy, które znajdziecie w tej książce. Czy to najlepsza książka, którą przeczytałam w tym roku? Do tej pory chyba tak... Na moim piedestale już kilka pozycji się znajduje, ale dla Miejsca Styku inne książki, ze strachu, zrobiły ciut wolnego miejsca.

Fabuła to:

POSZUKIWANIA. Max Keller wraca do domu i zastaje pustkę. Jego rodzina zniknęła. Zaniepokojony rusza ich tropem. Poszukuje bliskich, ale to, co znajduje, przekracza jego najśmielsze wyobrażenia.
UCIECZKA. Rosanna Keller w popłochu zabiera dwójkę dzieci i odjeżdża spod domu, nie oglądając się za siebie. Ale to nie jest zwykła ucieczka… to desperacka próba odcięcia się od czegoś, co nie daje jej spokoju ani na moment.

BADANIE GRANIC MIEJSCA STYKU. Max, tropem najbliższych, dociera do opuszczonego pensjonatu. Obskurne ruiny dawnej noclegowni nie wyróżniają się na tle innych urbexów. Jednak coś nie daje mu spokoju. Obecność jego rodziny w tym miejscu jest zbyt namacalna, by ją zlekceważyć.
DOTARCIE DO MIEJSCA STYKU. Rosanna wraz z dziećmi dociera do osobliwego pensjonatu, który nie tylko ich więzi, ale zaczyna badać granice wytrzymałości. Za dnia - z pozoru zwykły pensjonat. W nocy - miejsce, gdzie wyjście z pokoju czy spojrzenie w okno staje się śmiertelnie niebezpieczne.

KONFRONTACJA Z PSYCHICZNYMI POTWORAMI. Poszukiwania doprowadzają Maxa nie tylko do pensjonatu. Zaczyna odkrywać tajemnice, których poznanie wywraca jego świat do góry nogami. Czy będzie w stanie zmierzyć się z własnymi wewnętrznymi potworami, by uwolnić swoją rodzinę?
KONFRONTACJA Z FIZYCZNYMI POTWORAMI. Po wybiciu północy wszystko się zmienia. Na zewnątrz słychać przerażający śpiew odrażających istot. Tylko w pokojach pensjonatu jest bezpiecznie. Czy aby na pewno?

Poznajemy tu:

MAXA. Z początku - racjonalny mąż i ojciec, przerażony możliwością utraty rodziny. Lecz im więcej dowiaduje się o swojej żonie i Miejscu Styku, jego dotychczasowa rzeczywistość zaczyna się rozmywać. 
ROSANNĘ. Od początku budzi niepokój. Ale nie przez to, co mówi czy robi, lecz przez to, co ukrywa. Irytuje jak żaden inny bohater - początkowo swoją naiwnością, a później zatwardziałością, biernością i lekceważącym stosunkiem do własnych dzieci. 
DZIECI KELLERÓW. Liza — pozornie wycofana, ale uważna i dociekliwa w momentach, które tego wymagają. Jej pytania i uwagi trafiają w samo sedno. Jazz — z jednej strony impulsywny i emocjonalny, z drugiej przez większość czasu nie docieka, nie zadaje pytań, przyjmuje z pozornym spokojem to, co zsyła los. Do czasu…
PENSJONAT I MIEJSCE STYKU. Samo miejsce, do którego trafili bohaterowie, wydaje się być odrębną, fascynującą, żyjącą postacią. To miejsce oddycha, obserwuje, pamięta i osądza.

Opowieść to jedna wielka ucieczka. Przed swoimi czynami, przeszłością czy teraźniejszością. I choć bohaterowie tkwią w jednym miejscu - w Miejscu Styku - ten „bieg” towarzyszy im do samego końca. Potwory tu to temat na osobny elaborat. Są realne... słyszysz je, widzisz i czujesz jak na Ciebie PATRZĄ. Ale czy zdołasz uciec przed czymś, co tak naprawdę jest częścią Ciebie?

Catherine Reiss swoim piórem mnie zahipnotyzowała. Trudno słowami opisać jak mocno sugestywne są opisy, jak napięcie stopniowo wzrasta. Nawet nie spostrzeżesz, a złapiesz się na tym, że ty też zacząłeś uciekać! Reiss nie poprowadzi Cię za rączkę - oj nie! Ona wrzuci Cię w gęstą mgłę i każe Ci samemu odszukać drogę do wyjścia! KTÓREGO NIE MA... A czy ty odważysz się przekroczyć granicę?

Czy zauważyłam WADY? A i owszem. Te same, które większość z was opisała wzdłuż i wszerz (Stamtąd, samochód, skąd jedzenie i wódeczka?!) Ale czy zabrało mi to cokolwiek z dobrej zabawy, momentami gęsiej skórki i niemego krzyku? NIE! Ta opowieść przypomniała mi jak bardzo czekam na kolejny sezon “Stamtąd”! Jak ponad 20 lat temu każdy czekał w czwartkowy wieczór przed telewizorem, czekając na kolejny odcinek “Lostów”. Jak pod kołdrą podglądałam jak brat gra w “Silent Hill”, do którego do tej pory mam ogromną słabość.

Ostrzegam! “W tym miejscu śpiewają potwory” to nie jest zwykła książka. To historia, która sprawi, że znikniesz z tego świata  razem z  bohaterami. Jeśli jesteś gotowy na to by zmierzyć się z własnymi lękami... śmiało, wejdź do miejsca Styku. NIE GWARANTUJĘ, ŻE WRÓCISZ... JA NIE WRÓCIŁAM.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Urszula_Chlasta
Urszula_Chlasta
Przeczytane:2025-09-06, Ocena: 6, Przeczytałam,

„W tym miejscu śpiewają potwory” Catherine Reiss. Miejsce styku Tom1.
  Rosanna Keller wraz z nastoletnimi dziećmi, po otrzymaniu tajemniczego SMS-a, ucieka w panice. W drodze kończy się im paliwo, więc zatrzymują się w odosobnionym pensjonacie, gdzie dzieją się niepokojące, nadnaturalne zjawiska. Miejsce, w którym podłogi ukazują dusze, lustra tuszują prawdę, a nocą słychać śpiew zwiastujący śmierć. Jej mąż Max, próbując ich odnaleźć, odkrywa, że świat, który znał, był tylko iluzją.
  Przemyślany thriller, który nie tylko wciąga od pierwszych stron, ale też urzeka gęstą, niepokojącą atmosferą, jak rytm uderzeń serca o północy. Osadzony na skali życia i śmierci przekracza granice rzeczywistości, zagłębiając się w różne odmiany cieni i ciemności. Przesycony chłodem, złożony, który misternie tka intrygę, maskując wiele sekretów, buduje napięcie poprzez zaskoczenie i nieustannie igra z czytelnikiem aż do samego końca. Autorka maluje słowami z niezwykłą precyzją, opisując emocje bohaterów, samotność, zwątpienie, lęk, które powoli pochłaniają resztki nadziei. Obraz życia poza światem realnym, kuszący groźbą śmierci, wywołuje zimny dreszcz napięcia, przeszywający kolejne strony. Dialogi doskonale dopełniają tę historię, podszyte podejrzliwością, splecione nicią niepewnego porozumienia, niosą w sobie cały labirynt emocji i dramatów. Napięcie narasta stopniowo niczym symfonia grozy. Pod koronkowo utkaną fabułą, okraszoną koszmarem i makabrycznymi wydarzeniami, kryją się mylne tropy, które tylko pogłębiają niepokój. To opowieść zbudowana z przerażających prawd, ukazująca, do czego zdolny jest człowiek, by ocalić swoich bliskich.
  Polecam hebanową powieść, pogrążoną we mgle, balansującą w elegancki sposób na skraju horroru.

Link do opinii

Lubicie książki, w których ucieka się z jednej pułapki w drugą, z której nie ma już wyjścia? Ja nawet lubię, choć są to zazwyczaj przerażające historie i taką właśnie książką jest thriller „W tym miejscu śpiewają potwory” autorki Catherine Reiss. Jeśli jesteście ciekawi tego, w jakim miejscu śpiewają tytułowe potwory, to zapraszam na recenzję!

Przerażona Rosanna postanawia w pośpiechu opuścić swój dom. Zabiera ze sobą swoje nastoletnie dzieci i wraz z nimi udaje się w daleką podróż. W czasie tej podróży lądują w pensjonacie na odludziu, gdzie dzieją się dziwne rzeczy... Jedną z nich jest hipnotyzujący śpiew, który nocą unosi się w powietrzu. W tym samym czasie Max, czyli mąż Rosanny, kiedy dowiaduje się o zniknięciu swojej rodziny, próbuje ją odnaleźć. Przy okazji odkrywa, że rzeczywistość skrywa coś bardzo przerażającego. Czy Max zdoła odnaleźć swoją rodzinę? Dlaczego Rosanna postanowiła nagłe uciec?

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, a cała opisana historia podzielona jest na trzy części. Według mnie ma ona dużą objętość (liczy ponad 540 stron), jednak czyta się ją błyskawicznie. Styl pisania autorki potrafi zainteresować, bo podczas czytania występują ciekawe dialogi, intrygujące miejsca oraz interesujący bohaterowie. W książce tej występuje takie zjawisko jak metafizyka, które bardzo intryguje i jednocześnie przeraża. Oprócz tego, podczas czytania można spotkać wątek związany z sektą, który również jest mocno ciekawy. Tytułowe miejsce, w którym śpiewają potwory, było dla mnie straszne i nie chciałabym do niego trafić. Występowały w nim zjawiska tajemnicze i abstrakcyjne, które ciężko wyjaśnić logicznie. Ogólnie nie przepadam za takimi rzeczami w książkach, jednak w tym thrillerze autorka tak to opisała, że wzbudzało to moją ciekawość i do ostatniej strony byłam ciekawa tego, czy bohaterom książki uda się z niego wyjść. Zakończenie było dla mnie zaskakujące, a wszystkie niejasne sprawy zostały wyjaśnione.

„W tym miejscu śpiewają potwory” jest ciekawym i bardzo mrocznym thrillerem, który można uznać za horror. Książka ta jednocześnie ciekawiła mnie, jak i przerażała. Tak więc, jeśli lubicie się bać, interesuje Was metafizyczny świat lub miejsca, z których nie można się wydostać, to ta książka będzie dla Was w sam raz!

Link do opinii
Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-08-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa*

O autorce słyszałam wiele dobrego, ale dotąd nie miałam styczności z jej twórczością, co uważam teraz za błąd. Gdy zobaczyłam ten tytuł i tą okładkę już czułam, że to będzie coś dla mnie, ale nie spodziewałam się, że będzie to aż tak dobre i tak bardzo mnie ta historia wciągnie. Książka choć opisywana jako kryminał i thriller, ale dla mnie stanowi gatunkowy mix, bo w fabule pojawiają się również elementy horroru czy obyczajówki, a do tego pojawiają się wątki trochę paranormalne.

Rosanna w panice i strachu pakuje walizki swoje i nastoletnich dzieci, w pośpiechu opuszcza dom, nie wiedząc jak to wszytko wytłumaczyć dzieciom. Wkrótce paliwo się kończy, dopada ich deszczowa noc, a wokół nich nie ma nic. Zdeterminowana kobieta rusza dalej na piechotę, droga prowadzi ich do tajemniczego i mrocznego pensjonatu na odludziu, gdzie dzieje się coś dziwnego a zarazem przerażającego. Tymczasem jej mąż Max wraca do opuszczonego domu i rozpoczyna poszukiwania rodziny, które doprowadzają go do szokujących i równie strasznych odkryć, całkowicie zmieniając jego rzeczywistość.

Kiedy wzięłam do ręki tą książkę byłam niemal pewna, że się nie zawiodę, to że lektura okazała się cegiełką było dobrym znakiem, bo już na wstępie czułam, że fabuła będzie treściwa, jednak nie przewidziałam tego co zaserwuje mi autorka. Spodziewałam się mrocznego kryminału z elementami thrillera, a dostałam pasjonującą, wciągającą, mega mroczną opowieść, która napawała by się na genialny scenariusz rodem z horroru. To co tutaj się dzieje jest naprawdę imponujące a zarazem straszne i podejrzane, dochodzenie to tego co tak właściwie się dzieje, przychodzi etapami, a to co miało być jedynie przystankiem na drodze stało się dla uciekającej rodziny przekleństwem.

Książka podzielona na trzy części, w każdej poznajemy nowe fakty, nowe okoliczności, ale też i nowe perspektywy, autorka wiedzie nas tutaj niebezpiecznymi ścieżkami, nie raz szokuje, straszy, buduje napięcie ale też systematycznie daje odpowiedzi na rodzące się w głowie pytania. To powieść pełna pozorów, tajemnic, zagadek i mroku, to tez powieść którą można określić jako historię z dreszczykiem, bo niekiedy włos się jeży na głowie, a to co się dzieje jest nie do uwierzenia, naprawdę można się poczuć jakby było się na granicy światów. Bardzo mi się podobało, że powieść była wielowątkowa oraz że pojawiły się różne perspektywy, które pozwoliły jeszcze głębiej wejść do tego świata. Autorka zaskakiwała mnie na każdym kroku, niewiele z moich teorii się sprawdziło za co ogromny plus, a niektóre wątki są po prostu genialne i ja naprawdę mam wrażenie, ze przeczytałam tą powieść na kilku wdechach.

Pomysł na tą książkę był genialny, jego wykonanie również oceniam wysoko, choć ta historia nie kończy się z ostatnią kropką, ale to też było do przewidzenia, w końcu na okładce można zauważyć nazwę serii oraz informację, że to pierwszy tom, dlatego kilka kwestii zostało otwartych, przez co moja ciekawość nie została w pełni zaspokojona, a napięcie nie dostało ujścia, więc ja już nie mogę się doczekać kontynuacji, bo tu jeszcze może się wydarzyć bardzo dużo, a zakończenie całej historii jest bardzo niepewne.

Książka według mnie genialna, mega mi się podobała i mogę powiedzieć, że przepadłam, przeczytałam ją na dwa razy bo zaczęłam ją czytać o dosyć późnej godzinie, a czułam że im dalej tym będzie ciekawiej, a ja nie dam rady się oderwać, tak też się stało, bo na drugi dzień jak zaczęłam to odłożyłam dopiero gdy skończyłam. Moje pierwsze spotkanie z autorką uważam za udane, książkę szczerze polecam i wypatruję kontynuacji, mam nadzieję, że autorka nie pozwoli na nie długo czekać.

Link do opinii

Witajcie moi kochani

 

Czy kiedykolwiek nocując w hotelu, motelu, czy pensjonacie mieliście wrażenie, iż w danym budynku panuje mroczny klimat lub coś Was w nim obserwuje?

Dziś chciałabym przedstawić Wam historię pensjonatu, w którym panuje mroczny i tajemniczy klimat.

 

Tytuł: W tym miejscu śpiewają potwory

Cykl: Miejsce styku Tom 1

Autor: Catherine Reiss

Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą

 

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję autorce oraz Wydawnictwu - współpraca reklamowa

#współpracareklamowa #współpracabarterowa #współpracarecenzencka

 

Pewnego dnia Rosanna, wraz ze swymi dziećmi, opuszcza swój dom. Wyrusza w podróż lecz sama nie wie dokąd. Jednakże trafiają oni do pensjonatu zlokalizowanego z dala od cywilizacji. Zmuszeni spędzić noc w budynku nie dostrzegają żadnego zagrożenia. A jednak w ciemności kryje się zło. Z kolei Max, mąż Rosanny, odkrywszy odejście żony i dzieci postanawia za wszelką cenę ich odnaleźć. Nie wie on jednak dokąd go to zaprowadzi i jakie przerażające sekrety odkryje.

 

Cóż to była za wspaniała historia.

Już od pierwszych stron wiedziałam, iż przepadnę. Fabuła okazała się być bardzo intrygująca. Kobieta wraz ze swymi dziećmi w pośpiechu opuszcza swój dom, nie wiedząc jednak, gdzie się uda. Już w tym momencie wiedziałam, że zdarzyło się coś złego i miałam swoje podejrzenia. Dodatkowo jeszcze mąż, który również nie zrobił na mnie dobrego pierwszego wrażenia. Jednakże tego co otrzymałam się nie spodziewałam.

 

Nie spodziewałam się, że trafią do pensjonatu, którego nie będą mogli opuścić. Ponadto do miejsca, w którym nic nie jest takie, jakie się być wydaję. Począwszy od zła czyhającego w mroku, a skończywszy na samych mieszkańcach pensjonatu. Ponadto nie przewidziałam tak skomplikowanego kryzysu małżeńskiego, który również mnie zaciekawił.

 

I właśnie to zło mnie urzekło, a zwłaszcza Śpiewacy i ich oryginalne piosenki. Bardzo zainteresowała mnie historia tego co kryło się w mroku. I cieszę się, że zostało to tak szczegółowo przedstawione. Niemniej jednak mam nadzieję, że w przyszłości Miejsce styku również zostanie szczegółowo omówione.

 

Ponadto zainteresowali mnie też sami mieszkańcy pensjonatu. Ich historie oraz sekrety. Bowiem czułam, iż każdy z nich coś ukrywa. I w ich przypadku, a zwłaszcza właścicieli tego niesamowitego miejsca, również mam nadzieję, że w przyszłości ich historia zostanie przedstawiona.

 

Jestem pod ogromnym wrażeniem jak wszystko idealnie do siebie pasowało. Jak mrok mieszał się z rzeczywistością. I jeszcze nuty niepokoju dodawała powoli rozwijająca się akcja. Sprawiała, iż czułam ten mroczny, gęsty i niepokojący klimat.

 

Jeżeli chodzi o sam pensjonat to z wielką przyjemnością spędziłam tam czas. Paradoksalnie poczułam się w nim bardzo komfortowo. I z wielką przyjemnością meldowałam się w pokoju nr 16.

 

Reasumując ,,W tym miejscu śpiewają potwory" to niesamowita historia. Mroczna, niepokojąca, intrygująca, która pochłania już od swych pierwszych stron. Przyznaje, że Miejsce styku pochłonęło mnie bezpowrotnie. I z wielką przyjemnością w nim pozostanę, ponieważ chciałabym się dowiedzieć jakie sekrety jeszcze skrywa. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kontynuację historii. Ponadto z wielka przyjemnością obejrzałabym ekranizację tej historii.

 

Serdecznie polecam, strona.394

Link do opinii
Inne książki autora
W tym miejscu martwi wyglądają najlepiej
Catherine Reiss0
Okładka ksiązki - W tym miejscu martwi wyglądają najlepiej

Seria „Miejsce styku” powraca w jeszcze mroczniejszej odsłonie.   Max Keller, w poszukiwaniu dzieci, trafia do tajemniczego miasteczka na...

Zapach Oliwii
Catherine Reiss 0
Okładka ksiązki - Zapach Oliwii

Oliwia jest doskonała. Bystra, piękna, życzliwa. Posiada całą masę przyjaciół i cieszy się bezwarunkową miłością rodziców. Jest iskrą, która rozpala w...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy