Agata Filipiak wreszcie ma szansę na szczęście. Zanim jednak wyjdzie za mąż i zacznie spokojne życie u boku ukochanego, powinna pozbyć się swoich demonów z przeszłości. A zwłaszcza jednego z nich…
Półdemon Dawid, z którym jest związana telepatyczną więzią, występuje przeciwko międzynarodowemu Kongresowi Iskier – istot obdarzonych nadprzyrodzonymi zdolnościami. Odpowiedzialnością za jego zbrodnie jest obarczana właśnie Agata. Jakby wybór fryzury ślubnej nie był wystarczającym wyzwaniem, dziewczyna w napięty harmonogram przyszłej panny młodej musi wcisnąć walkę z zagrażającym całemu światu złem.
To trudne dla kogoś pozbawionego magii. Jednak czego się nie robi dla prawdziwej miłości?
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Data wydania: 2023-11-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 520
Język oryginału: polski
"Z magią jej do twarzy" to już ostatnia książka serii "Między Światami" Katarzyny Wierzbickiej i muszę przyznać, że jak dla mnie była to całkiem udana i zwariowana przygoda.
W finałowym tomie możemy śledzić przygotowania Agaty do własnego ślubu. Wydawać by się mogło, że jej życie w końcu na dobre ma szanse się ustatkować. Nic bardziej mylnego. Jej teściowa darzy ją ogromną niechęcią, a dodatkowo wciąż jest powiązana z pewnym pół-demonem i znów wpada w sam środek magicznej afery. Czy uda jej się ostatecznie zakończyć swoje konszachty z demonami by móc wieść normalne, spokojne życie?
Agata przez te trzy tomy naprawdę nie miała łatwo. Jako zwykły człowiek zdecydowanie za często wpadała w magiczne tarapaty. Jest to jednak główny budulec jej charakteru, co uświadamia sobie w ostatnim tomie serii. Tak jak na początku podejmowane przez nią decyzje wydawały mi się trochę chaotyczne, to z czasem zaczęłam rozumieć jej postępowania. Widać, że ona sama w końcu próbuje walczyć o swoje i zyskać więcej pewności siebie, choć zdaje sobie też sprawę, że przed nią jeszcze długa droga do samodoskonalenia.
Wydaje mi się, że ten tom był dokładnie tym, czego potrzebowali czytelnicy, aby móc spokojnie zakończyć przygodę z bohaterami. Było kilka ciekawych zaskoczeń - szczególnie podobał mi się pomysł połączenia magii ze sztuczną inteligencją. Ostatecznie jednak główna bohaterka otrzymała moim zdaniem odpowiednie zakończenie, a ja z satysfakcją mogłam zakończyć lekturę. Jakie to było zakończenie? Tego musicie się już przekonać sami ;)
Agacie Filipiak udało się powrócić z martwych. I już zaczyna tego żałować... Musi nauczyć się żyć w rzeczywistości, w której istnienie magii zostało ujawnione...
Kłótnie między rodzeństwem zdarzają się nierzadko i przyprawiają o ból głowy wielu rodziców. Warto więc sprawdzić, jakie rozwiązanie na sprzeczki znajdą...
Przeczytane:2024-02-12, Ocena: 6, Przeczytałem,
Zdarzyło Ci się czytać książkę i mieć wrażenie, że to o Tobie? Ja otworzyłam szeroko oczy gdy uświadomiłam sobie, że Agata z serii Między Światami Katarzyny Wierzbickiej ma dużo młodszą siostrę Martę jak i ja, podobne do moich relacje rodzinne, czarnego kota (ja mam kotkę) i słabość do czarnych charakterów!
"Z magią jej do twarzy" to trzeci tom serii, w sumie trylogii, ale zakończenie pozwala nam mieć nadzieje na kontynuację. Jednocześnie jeśli kontynuacji nie będzie, to zakończenie jest piękne i otulające jak miękki koc po ciężkim, pełnym wyzwań dniu więc też pasuje idealnie. Bo ta część jest dla Agaty pełna zabójczych wyzwań; razem ze swoim półdemonem musi stawiać czoła prawdziwym demonom, Iskrom krzywo na nią patrzącym w pracy i dziwnym tworom. W tym wszystkim musi znaleźć czas na wychowanie swojej siostrzyczki, której daleko do "normalnej" dziewczynki oraz na opiekę nad matką, której Dawid odebrał pamięć i samoświadomość. Wygląda na to, że nasza bohaterka znalazła w końcu konkretne wsparcie w postaci kochającego mężczyzny, cóż kiedy on nie może poznać jej tajemnic. Czasem miałam wrażenie, że mimo całej miłości był tylko dodatkowym ciężarem 🤷🏽♀️. Czy Agata ocali świat przed zniszczeniem i siebie przed brakiem szczęścia?
Myślałam, że Kasia niczym już mnie w tej serii nie zaskoczy, ale forma w jakiej Agata wyruszyła po magiczne artefakty sprawiła, że szczęka mi opadła. Gdybym nie czytała poprzednich części, stwierdziłabym, że to nie może się udać i w ogóle jest zbyt absurdalne żeby miało sens, ale nie u tej autorki- ona ma super moce! Dalej doszło tyle niewiarygodnych tworów i pogmatwanych intryg, że gdyby ktoś próbował mi je streścić, powiedziałabym, że to nie może się udać. Ale wszystko wskazuje na to, że gdy Kasia pisząc o Agacie, opisała mnie, Iskry tworzyła na własne podobieństwo, bo ma magiczny dar pisania niesamowitych, fantastycznych opowieści. Uważajcie sięgając po tę serię, może Was porwać, zamienić potrzebę snu w nocy na potrzebę przewracania stron i sprawic, że zapomnicie o całym świecie. Jednak naprawdę warto dać się jej oczarować 🖤