Okładka książki - Żaba w papilotach patronujemy

Żaba w papilotach


Ocena: 5 (4 głosów)

MARIA BIŁAS-NAJMRODZKA (absolwentka filologii polskiej) i ELŻBIETA NARBUTT (dziennikarka, z wykształcenia lekarz weterynarii, dziesięć lat temu praktycznie straciła wzrok) napisały pełną ciepła i optymizmu książkę, której treścią jest zwyczajne życie — bez fajerwerków i sensacyjnych doniesień. Na pierwsze danie: kłopoty z pamięcią, nadkwasota, siwe włosy i choroba psa. Na drugie: dużo wolnego czasu i wspomnienia. Na deser: lekko chichotliwe komentowanie świata, bo przecież świat można oswoić, co autorkom skutecznie udaje się zrobić. Najkrótsza recenzja „Żaby w papilotach” — po lekturze chce się po prostu żyć pełnią życia i PESEL, który, chcąc nie chcąc, mamy w dowodzie, nie ma na to żadnego wpływu.

Z DOBRYMI HISTORIAMI JEST JAK Z JEDZENIEM — NIE MOGĄ SIĘ ZMARNOWAĆ!

Kontynuacja sentymentalnej korespondencji rozpoczętej w książce „Bigos w papilotach”.

„Bigos w papilotach” i „Żaba w papilotach” ukazały się również jako e-book

Informacje dodatkowe o Żaba w papilotach:

Wydawnictwo: Czarno na białym
Data wydania: 2013-09-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-936455-4-1
Liczba stron: 236

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Żaba w papilotach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Żaba w papilotach - opinie o książce

Avatar użytkownika - Renata123mala
Renata123mala
Przeczytane:2025-09-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Ksiązki 2025,

Wyciągnęłam ją z czeluści, przepastnych i upchanych w regał książek bibliotecznych, jakby się schowała, a może czaiła, ujęła mnie okładka, filiżanka która pewnością spodobałaby się Bernadecie Darskiej która uwielbia takie cacka, koty, wiele by wymieniać, ale forma przekazu odniosła największe dla mnie znaczenie, bo wartością stała się nie tyle fabuła, ale intymne listy pisane Elżbiety do Marii. Kto dziś pisze listy? Kto wysyła widokówki, chyba tylko starsze panie które omijają Internet szerokim łukiem. Ta stara metoda korespondencji poruszyła nuty w moim sercu, ujrzałam dwie starsze panie, nachylone nad papierem, z piórem w dłoni przelewające swoje myśli, głębokie, analizując swoje życie, wnikając w teraźniejszość, bez fajerwerków, ale z humorem, bo życie jest jak dobrze podany przepis, lub nie udany i spalony, bo skoro ma się kłopoty z pamięcią, nadkwasotą, z siwymi włosami, chorobą kota, nieudanym związkiem - nie związkiem, który wznosi na wyżyny, daje nadzieje, a jednak rozmywa się w przedbiegu. Pierwsze danie nie zawsze musi się kończyć kulinarną ucztą, wystarczy drugie jak plan B,  dużo wolnego czasu serwuję paletę wspomnień, ta magia powoduje lawinę uśmiechów jak refleksji, pogłębiając o analizy różnorodnych tematów, które podnoszą na duchu, dają nadzieję. Co na deser: lekkostrawna obserwacja świata, otoczenia, pomimo iż starsze panie w tym jedna bez wzroku, cudownie widzi świat takimi kolorami jaki faktycznie istnieje nie tylko na obrazach, a paleta barw jest wielokolorowa co daję wiarę że jeszcze nie jest za późno by świat oswoić i ujrzeć w starości światełko w tunelu. Bo żyć należy w każdym wieku, mieć dystans do świata i siebie, PESEL? to numer w dowodzie który nie ma wpływu na nasze poczucie egzystencji.

Link do opinii
"Żaba w papilotach" to zbiór listów dwóch przyjaciółek - Marysi i Elżbiety. Obie panie są w wieku "nieodwracanie dojrzałym", a jednak pełne werwy, poczucia humoru i chęci do życia. Piszą o wszystkim: wspominają swe młodzieńcze lata, opowiadają o teraźniejszości, problemach, uciechach, jak i marzeniach. Komentują świat i wszystkie jego wynalazki, niektórych nie pojmują, a z innych z radością korzystają. Obie panie są dowodem na to, że życie wcale nie kończy się po siedemdziesiątce. One w dalszym ciągu spotykają się ze znajomymi, podróżują, czytają książki, słuchają muzyki... a w każdym ich liście da się wyczuć ogrom życiowych doświadczeń, mądrość i wielką inteligencję. I elegancję. Ja czytając pomyślałam sobie, że te dwie osóbki to prawdziwe damy. I że też chciałabym, będąc w tym wieku, tryskać taką radością życia. Trochę tylko rozczarowało mnie to, że książka wg napisu na okładce, ma być "najlepszym antydepresantem na świecie" - hasło moim zdaniem jest trochę przesadzone, gdyż, przynajmniej wg mnie, więcej tam powodów do refleksji, niż do śmiechu. Trochę też irytowała mnie krótkość listów - każda historia kończyła się równie szybko, jak się zaczynała. Z wielką przyjemnością przeczytałabym coś dłuższego! Więcej wspomnień zwłaszcza - o tak!
Link do opinii
Avatar użytkownika - mirabell3012
mirabell3012
Przeczytane:2014-02-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Przesympatyczna opowieść, w formie korespondencji, dwóch przyjaciółek. Ich wspomnienia, rozważania i mądrości nabyte z ubiegiem lat. Szczególnie do serca przypadła mi pani Elżbieta którą utożsamiałam z jedną moją znajomą.
Link do opinii
Inne książki autora
Bigos w papilotach
Maria Biłas-Najmrodzka, Elżbieta Narbutt0
Okładka ksiązki - Bigos w papilotach

Maria Biłas-Najmrodzka (absolwentka filologii polskiej) i Elżbieta Narbutt (dziennikarka, z wykształcenia lekarz weterynarii, dziesięć lat temu praktycznie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy