Morderstwo to dopiero początek. Prawdziwa gra toczy się w umyśle
W rezydencji Quinta del Amo w nadmorskiej miejscowości na północy Hiszpanii odnaleziono zwłoki. Pałac należy do amerykańskiego pisarza, Carlosa Greena, który po latach wraca do miejsca, gdzie spędził najlepsze chwile młodości. Jednak spokój, którego szukał, okazuje się złudny. Nocą niepokoją go odgłosy kroków, ktoś zapala światła, a przedmioty zmieniają miejsce.
Gdy dochodzi do zabójstwa, w pałacu pojawia się porucznik Valentina Redondo, która twardo stąpa po ziemi i jest sceptyczna wobec opowieści pisarza. Wkrótce jednak odkrywa, że Quinta del Amo skrywa mroczne sekrety, a przeszłość jej mieszkańców pełna jest niedopowiedzeń, przemilczeń i obsesji.
Bezwzględna manipulacja i przerażająco cienka granica między iluzją a rzeczywistością.
Komu wierzyć - zmysłom czy instynktowi?
Duch pałacu uwięził nas w tej historii zagadek i tajemnic... Zaskakująca opowieść, od której nie można się oderwać.
,,El Correo Gallego"
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Dónde fuimos invencibles
Morderstwo i odnalezienie zwłok to dopiero początek, a koniec będzie zupełnie inny, niż wszyscy się spodziewali.
Carlos Green jest pisarzem, właścicielem rezydencji Quinta del Amo w nadmorskiej miejscowości na północy Hiszpanii. Mężczyzna po latach postanawia do niej wrócić, pragnie odnaleźć spokój, to w końcu tam spędził wspaniałe chwile w młodości. Jednak odnalezienie zwłok zmienia wszystko. Na miejscu pojawia się porucznik Valentina Redondo, która zdecydowanie nie jest fanką jego twórczości. Na dodatek Varlos zaczyna widzieć dziwne rzeczy, okazuje się, że Quinta del Amo skrywa wiele sekretów, a przeszłość jej mieszkańców jest mocno zaskakująca. Iluzja i rzeczywistość zlewają się w jedno, nie wiadomo, komu można tak naprawdę wierzyć. Jak potoczy się śledztwo? Jakie tajemnice zostaną odkryte? Komu można ufać? Co jest rzeczywistością, a co tylko iluzją?
Zacznę od tego, że od recenzji tomu drugiego, zdążyłam nadrobić pierwszy. Oba poprzednie tomy mi się podobały, a to sprawiło, że z ciekawością, a jednocześnie swoimi oczekiwaniami sięgnęłam, po tom trzeci. Nie zawiodłam się ani troszkę. Książka zdecydowanie mi się podobała. Była pełna tajemnic, sekretów, z ciekawym śledztwem. Momentami byłam pewna, że już wiem „o co chodzi”, jednak prawda okazywała się zupełnie inna, co jeszcze bardziej sprawiało, że ciężko było się oderwać od czytania.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje. Pomimo ponad 400 stron, dla mnie była to pozycja na tyle wciągająca, że przeczytałam ją w jeden wieczór (no dobra z dość znaczącym zarwaniem nocy, jednak było warto).
Bohaterowie zdecydowanie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Tym razem nie mogę Wam o nich nic więcej powiedzieć, jednocześnie nie zdradzając zbyt dużo z fabuły.
„Złodziej fal” to książka, która zaskoczyła mnie i to nie jednokrotnie. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wierzycie w duchy, siły nadprzyrodzone? Czy szukalibyście racjonalnych wyjaśnień dziwnych, niepokojących zdarzeń?
Amerykański pisarz, były mistrz surfingu Carlos Green, wraca po latach do Hiszpanii, do domu odziedziczonego po babci. Tu spędził najbardziej beztroskie chwile w dzieciństwie, ale i tu załamała się jego kariera surfera.
Dom, w którym mieszka to ogromna, stara rezydencja Quinta del Amo. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Carlos słyszy kroki, budzi się z siniakami, muzyka sama się uruchamia, a światła zapalają.
Czy w rezydencji grasuje duch, czy Carlos traci zmysły?
Kiedy pewnego ranka gosposia Carlosa znajduje ciało ogrodnika, sprawę zaczyna badać porucznik Gwardii Cywilnej Valentina Redondo. Czy doszło do morderstwa? Czy śmierć ogrodnika była wypadkiem?
Carlos w obawie, że w domu dzieją się rzeczy nadprzyrodzone włącza w sprawę łowcę duchów.
Kto jest winny dziwnych wydarzeń i zgonów? Duch czy człowiek?
"Złodziej fal" to trzeci tom cyklu z Valentiną Redondo. Ta części chyba najbardziej mnie pochłonęła. Akcja została świetnie poprowadzona i do samego końca nie wiedziałam, jak to wszystko się rozwiąże.
Valentinę polubiłam od pierwszego tomu, podobnie jak jej partnera Olivera Greena. Jest to zgrana para, chociaż każde z nich jest całkiem różne. Tym razem Olivera jest trochę mniej, jednak i tak udało mu się wkręcić w sprawę i zakończenie tego tomu należało do niego.
Ciekawym zabiegiem jest motyw książki w książce. Jako że jeden z głównych bohaterów tej części jest pisarzem, część rozdziałów stanowi wersja robocza jego książki. Można powiedzieć, że to autobiografia Carlosa Greena. Jego wspomnienia z wcześniejszych pobytów w Quinta del Amo, pierwsze miłości i pierwsze kroki na desce. Ta książka stanowi też rozliczenie z przeszłością, zamknięcie pewnego rozdziału w jego życiu, aby rozpocząć nowe.
Nie mniej interesujące są wykłady profesora Machina, który stara się przekonać swoich sluchacz, że zjawiska paranormalne nie istnieją, że wszystko da się wytłumaczyć naukowo. Ale czy ma on rację? Czy wizyta w Quinta del Amo zmieni jego nastawienie?
Oczywiście umiejscowienie akcji w starej, ogromnej rezydencji dodaje fabule więcej tajemniczości i napięcia. Wprowadza trochę mrocznego klimatu. Duchy, dziwne zjawiska i seanse spirytystyczne to coś rzadko spotykanego w kryminałach. Może dlatego ta część tak mnie wciągnęła i ciężko było mi się oderwać od historii starego pałacu.
Odważysz się wejść do Quinta del Amo?
María Oru?a w kryminalnej serii z Valentiną Redondo zabiera nas na wycieczkę do hiszpańskiej Kantabrii. "Złodziej fal" to jej trzeci tom, jednak można go równie dobrze traktować jak powieść osobną - bo w tym cyklu przede wszystkim liczy się dobra historia, a ta jest dla każdego tomu odrębna. W tym zmierzymy się z tematem... duchów. Przyjemne nawiązania do starych powieści grozy - mamy dom, w którym potencjalnie straszy, klimat, jaki autorka w rozdziałach toczących się w tym miejscu buduje, jest naprawdę doskonały, sami zaczynamy powątpiewać w to, czy czytamy kryminał czy może jednak powieść grozy - ale tę nastrojową, a nie straszną. Na ziemię przywracają nas fragmenty z wykładów profesora specjalizującego się w neurolingwistyce, który wszystkie pozornie nadprzyrodzone zjawiska logicznie tłumaczy swoim studentom. Tylko co on ma do intrygi kryminalnej? Przecież w nawiedzonym domu ktoś zginął! Autorka świetnie prowadzi ten wątek balansując na granicy realności i iluzji, do tego solidnie okrasza go historią miejsca - domu, który jest prawdziwy, a którego poprzednia lokatorka była bibliofilką, dzięki czemu w pewnym momencie trafiamy też do biblioteki i klubu książki. Intryga prowadzona jest tempem spokojnym, bardzo równym, co wzbudziło (szczególnie w końcówce!) mój podziw. Jest nie tylko logiczna i dopracowana, ale i pełna ciekawej wiedzy, wiele sama z niej wyniosłam. No i są pytania - niektóre zadane wprost, niektórzy pomiędzy wierszami, ale wszystkie zmuszają do refleksji nie nad duchami, a nad człowiekiem, tego, jak kreujemy swoje życia. Świetna lektura, spokojna, wyważona, pełna ciekawych nawiązań i połączenia prawdy z fikcją literacką - gorąco polecam!
,,Złodziej fal" to trzeci tom serii ,,Ukryty Port". Autorka zabiera nas do nadmorskiej miejscowości na północy Hiszpanii. Pisarz Carlosa Greena wraca po latach do swojej rezydencji. Miejsce to dla niego było oazą. Ale nie tym razem. W nocy słyszy kroki, światło ktoś zaświeca a przedmioty nie leżą na swoim miejscu. A żeby było tego mało dochodzi do morderstwa.
Sprawą zajmuje się porucznik Valentina Redondo, która odkrywa, że pisarz ma wiele sekretów. Sama już nie wie co jest prawda, a co iluzją.
Ostatnio bardzo polubiłam klimat Hiszpańskich książek. Zwłaszcza tych, których akcja dzieje się nad morzem. Dlatego też ,,Złodziej fal" był dla mnie świetną lekturą.
Opisana tutaj historia potrafi trzymać w napięciu jak również pozwala poczuć specyficzny niepokój, który jest charakterystyczny dla thrillerów. Do tego jeśli dodamy nietuzinkowych, wielowymiarowych bohaterów, mroczne tajemnice to nie ma mowy by książkę dało się szybko odłożyć.
Jeśli lubicie kryminały i thrillery z nitką zjawisk paranormalnych to bardzo polecam ,,Złodzieja fal".
Gra pełna intryg, zagadek i tajemnic Po serii morderstw w hiszpańskim Suances wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Nie na długo. W okolicy zostaje...
Ktoś owinął w prześcieradło martwe ciało i zamurował je w ścianie Wietrzne wybrzeże Hiszpanii miało być dla Oliviera oazą spokoju. Zmęczony życiem w Londynie...
Przeczytane:2025-09-06, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Fale szepczą tajemnice,a w nawiedzonym pałacu czai się zło... 🌊😱 Nowa porcja znakomitego kryminału z hiszpańskim klimatem i nutą nadprzyrodzoności! Czy Valentina Redondo rozwiąże zagadkę?
"Złodziej fal" to trzecia część kryminalnej serii "Ukryty port" z porucznik Valentiną Redondo jako główną bohaterką. Akcja rozgrywa się w malowniczym hiszpańskim Suances, gdzie ponury pałac i jego ogrody stają się scenerią kolejnej zbrodni. Książka łączy w sobie napięcie kryminalne, atmosferę nawiedzonego miejsca oraz wątki duchowe, co tworzy unikalny klimat, idealny dla miłośników gatunku z domieszką paranormalności 😱🌑
Valentina Redondo to ambitna i sympatyczna bohaterka, której determinacja w śledztwie buduje emocjonalną więź z czytelnikiem. W tej części autorka wprowadza także nowe postaci, takie jak spadkobierca pałacu, oraz wykorzystuje motyw "książki w książce", autobiografii człowieka związanego z tajemnicą willi. Dialogi są naturalne i dynamiczne, co pogłębia charakterystykę postaci. Wątek kryminalny dotyczy zwłok znalezionych w ogrodach pałacu, a śledztwo prowadzi przez labirynt sekretów, nawiązań do sił nieczystych oraz przeszłości miejsca 🏰💀. Autorka mistrzowsko balansuje między realizmem a nutą nadprzyrodzoności, pozostawiając czytelnika w niepewności, czy zbrodnie mają naturalne czy paranormalne podłoże. Fabuła jest wciągająca, pełna zwrotów akcji, a motyw fali śmierci dodaje poetyckiej metaforyczności.
Maria Oruña pisze z elegancją i precyzją, łącząc opisy malowniczego wybrzeża Hiszpanii z mrocznymi elementami kryminału. Książka obfituje w dialogi, które przyspieszają tempo lektury, a wątki autobiograficzne stanowią ciekawy kontrast do głównej narracji.
"Złodziej fal" to must-read dla fanów serii "Ukryty port" oraz miłośników kryminałów z duszą. Oryginalne połączenie realizmu z nutą mistycyzmu, wyraziste postacie i płynna akcja zasługują na 9/10🌟 Jedyny drobny minus to konieczność znajomości poprzednich części dla pełnego zrozumienia kontekstu.
📌 "Ukryty port" - tom 1
📌 "Miejsce przeznaczenia" - tom 2
🎯 Dla kogo jest ta książka?
· Miłośnicy kryminałów z atmosferą nadprzyrodzoności.
· Czytelnicy ceniący hiszpańskie realia i plenerowe klimaty.
· Fani serii o Valentinie Redondo – ta część rozwija jej postać!
Polecam z całego serca! ❤️📚😊
BRUNETTE BOOKS