Do Kancelarii Adwokackiej Kofta & Kiliański trafia sprawa mężczyzny podejrzanego o pedofilię. Jako że ojciec potencjalnego sprawcy jest istotnym klientem kancelarii, mecenas Kiliański nie może odmówić podjęcia się jego obrony, ale czyni to z niechęcią. Jednak w miarę postępów śledztwa zaczyna mieć coraz większe podejrzenia, że w całej tej sprawie jest drugie dno. Podobnego zdania jest zdecydowana i dociekliwa prokurator Amelia Wilska. Co odkryją prawnicy? Czy unikną pułapek, jakie zastawia na nich sprawca?

Zapraszamy do lektury powieści Magdaleny Kornak Apofenia. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Apofenia. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Stał nad jej nieprzytomnym, odurzonym ciałem i wiedział już, że na ten moment czekał od dawna, że tego pragnął i do tego dążył. Jego szczęście było tym większe, że osiągnięcie celu okazało się prostsze, niż przypuszczał. Wystarczyła odrobina sprytu, szczypta manipulacji, wykorzystanie osiągnięć współczesnej techniki, by spełniły się jego marzenia. Najbardziej jednak cieszyło go to, że najlepsza część zabawy była wciąż przed nim.
Czuł ogromne podniecenie, które napędzało go do działania. Nieokiełznana żądza przejęła kontrolę nad jego ciałem i umysłem. Tak, spośród dotychczasowych jego zdobyczy ta była najcenniejsza. Inne stanowiły jedynie preludium. Substytut, który zaspokajał wciąż rosnący głód doznań i pozwalał przetrwać w oczekiwaniu na zaspokojenie tych najgłębiej najskrytszych fantazji – o niej, z nią, przeciwko niej.
Mroczna strona jego duszy domagała się wciąż więcej i więcej, a on był niezaspokojony. Nie, nie był potworem, bynajmniej. Przynajmniej tak o sobie nie myślał. Był poszukiwaczem mocnych wrażeń, szalonym prestidigitatorem, lalkarzem, który poruszał za sznurki swej marionetkowej zdobyczy. Rządził nim instynkt łowcy, który czuł pulsujące tętno swej ofiary, a w jej oczach widział strach, który napędzał go do działania. Powrót do najstarszych, pierwotnych instynktów, wręcz zwierzęcy atawizm. Był panem życia i śmierci.
Niespiesznie ściągał z niej kolejne części garderoby. Krwistoczerwoną bluzkę, która przywodziła na myśl jej rozdziewiczenie. Tak ten kolor idealnie wpasował się w jego wizje – krwawe gody, które miały ich wreszcie połączyć. Wciągnął w nozdrza zapach jej perfum i złożoną odłożył na fotel stojący obok łóżka. Sięgnął po krótką jeansową spódniczkę. Rozpiął jej suwak i centymetr po centymetrze zsunął ją z jej długich, szczupłych nóg. Nie mógł opanować ekstazy i ponownie przesuwając dłońmi po jej udach, muskał ich wewnętrzną stronę, zmierzając w kierunku jej nieskalanej jeszcze kobiecości. Zatrzymał się jednak w połowie drogi, karcąc się w myślach za własną niekonsekwencję.
W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Apofenia. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,
