Okładka książki - A więc niech płoną

A więc niech płoną



Tom 1 cyklu Divine Traitors
Ocena: 5 (1 głosów)
opis

"Była ich wybranką. Ich połączeniem ze światem śmiertelników. Bronią, którą wycelowali w Langley i ich ogniste bestie, A co dostała w zamian?
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość pełne ognia i krwi"


Minęło 5 lat, od kiedy zakończyła się wojna. 5 lat, od kiedy ojczyzna Faron w końcu uwolniła się od jarzma smoczego imperium. 5 lat, od kiedy jej życie całkowicie się zmieniło. A okazuje się, że jeszcze wiele się zmieni. Zbliżają się rozmowy pokojowe, w której Faron i jej siostra - Elara zostają zmuszacie wziąć udział. Rozmowy, które bardzo dużo zmieniają, bo dochodzi do nieoczekiwanych wydarzeń.


Faron i Elara. Dwie siostry. Dwie dziewczyny, które bardzo szybko musiały wkroczyć w dorosłość. Dwie bardzo silne dziewczyny, które nie boją się walczyć o swoje. Faron otrzymała moc bogów. Nazywana Dzieckiem Empireum. Traktowana przez wszystkich jako święta. Bardzo szybko spadła na nią odpowiedzialność, bo dziewczyna miała z ledwością 12 lat, kiedy wzięła udział w wojnie i dzięki niej ta wojna zakończyła się zwycięstwem dla jej ojczyzny. Nie spodziewała się jednak, że ta moc, ten dar tak ją zniewoli. Musiała szybko wkroczyć w dorosłość, nie było jej dane zaznać prawdziwego dzieciństwa. Smutne, prawda?


"Nikt nie chciał słyszeć, że bycie wybranym przez bogów jest raczej przekleństwem niż błogosławieństwem. Faron była symbolem, a symbole nie narzekają"


Faron jest przez wszystkich uwielbiana, czczona, więc nie ma co się dziwić, że momentami bywa samolubna. Jednak nie da się ukryć, że nie zawsze jej popularność jej pasuje. Nigdzie nie może się pojawić, bo od razu wszyscy ją poznają i wręcz nie dają spokoju. Nie jest zwykłą nastolatką, a kimś więcej. Wszyscy wiele od niej oczekują.


"Nie było Faron Vincent. Tylko Dziecko Empireum"


Faron mimo pełnionej przez nią roli i tego że już ma 17 lat to jednak w pewnych momentach miałam wrażenie, że za bardzo lekko do wszystkiego podchodzi. Tak jakby nie zawsze dostrzegała powagę sytuacji. Nie ukrywam, że Faron jest tą z sióstr, która mniej przypadła mi do gustu. To ona w rodzinie jest tą mniej odpowiedzialną, gdzie jej siostra jest wręcz przeciwnie. Elara to ta siostra, która bardziej przypadła mi do gustu. Zawsze stoi w cieniu swojej siostry, a przynajmniej tak się czuje. Zawsze pomaga Faron i ratuje ją z kłopotów. Niewiele od niej starsza, również w młodym wieku uczestniczyła w wojnie, żeby opiekować się swoją młodszą siostrą. Dziewczyna pragnie pokazać na co ją stać. Nie chce przez całe życie być znana po prostu jako siostra osoby, którą wszyscy wielbią. Ma swoje marzenia, które zamierza spełnić. Ale co jeśli plany się skomplikują? Co jeśli zostanie zmuszona do opuszczenia swojego domu? Co jeśli jest jej coś innego pisane?


Jest to ciekawa książka, której akcja toczy się powoli, a przynajmniej początkowo. Siostry, które dotychczas były nierozerwalnie ze sobą związane muszą się rozstać. Elara jest zmuszona udać się do wrogiej ojczyzny. Ale żadna z nich, a zwłaszcza Faron nie ma zamiaru pozwolić, żeby ta rozłąka trwała długo. Książka ukazuje piękną więź jaka istnieje pomiędzy siostrami, na której przeszkodzie nie stoi nawet odległość. Kochają się i to naprawdę widać, a każda z nich jest w stanie wiele zrobić dla drugiej, czego czytelnik jest świadkiem. Faron stara się za wszelką cenę znaleźć rozwiązanie, nawet jeśli temu sprzeciwiają się bogowie. Ale czego nie robi się dla siostry, prawda? Elara rozpoczyna swoją własną misję w czym otrzymuje pomoc z nieoczekiwanej dla niej strony. Co dziewczyna odkryje?


"Elara Vincent nie musiała być Dzieckiem Empireum, żeby być bohaterką. Zamierzała udowodnić to wszystkim. Swojej rodzinie. Swoim rodakom. A przede wszystkim sobie samej"


Im bliżej końca tym coraz więcej się dzieje, a akcja wręcz gna do przodu. Pojawia się wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji, sojuszników, nawiązywanych nowych przyjaźni i zagrożeń. Okazuje się, że pokój jest kruchy. Ktoś ma pewne plany. Bardzo złe plany. Czy uda się je zrealizować? Do tego Faron podejmuje pewną decyzję, która ma duże konsekwencje. Tylko czy będzie mogła sobie z nimi poradzić? Pojawia się jeszcze większe zagrożenie niż dotychczas. Czy tym razem dziewczyna będzie w stanie dać radę? Czy będzie w stanie uratować swoją ojczyznę? I jaką rolę w tym wszystkim odegra Elara?


"Przez pychę ten świat spłonie. A ja zaczynam myśleć, że powinniśmy na to pozwolić"


W historii nie mogło zabraknąć smoków, których jednak obecność nie była tak częsta jakbym chciała. W głównej mierze są wspomniane, ale jakikolwiek z nimi kontakt był raczej sporadyczny. Lektura została również wzbogacona w delikatny wątek romantyczny. Obie siostry spotykają na swej drodze wyjątkowe dla nich osoby. Każda z relacji rozwija się powoli, choć nie ukrywam, że wątek miłosny Faron nie do końca mnie przekonał, bo za bardzo nagle zmieniła nastawienie wobec swojego obiektu westchnień. Jak te relacje się zakończą?


"A więc niech płoną" to fajna, lekka i przyjemna lektura o prześlicznej okładce. Zakończenie wywołuje wiele emocji ze względu na nieoczekiwane okoliczności. Z wielką chęcią będę czekać na kontynuację losów sióstr i mam nadzieję, że długo nie trzeba będzie czekać. Polecam, miłego!

Informacje dodatkowe o A więc niech płoną :

Wydawnictwo: time4YA
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788327168276
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię: ilovebook26

więcej
Zobacz opinie o książce A więc niech płoną

Kup książkę A więc niech płoną

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy