Ponowne spotkanie z literaturą pana Mariusza mogę porównać do wspólnego wyjścia na kawę. Doskonale rozumiem jak to brzmi, ale to chyba najlepsze określenie. Poprzednia debiutancka książka pana Mariusza podobała mi się bardzo, a teraz, kolejna wcale nie jest gorsza, wręcz przeciwnie!
Na pewno co mogę stwierdzić to fakt, iż warsztat autora znacznie się rozwinął – przez całą powieść, pan leszczyński trzymał mnie mocno w okowach napięcia, tak, że aż bolały mnie mięśnie (oczywiście mały żarcik, po prostu jestem chora =) ). Myślę, ze „Bez litości i przebaczenia” jest książką wielowątkową. Mamy pana Cane’a, który zajmuje się seryjnym mordercą. Zaraz za tym pojawia się zniknięcie chłopca, a na deser autor dorzuca nam byłego agenta Milltona i jego przesyłki.
Język jakim posługuje się autor jest lekki i świetnie przyswajalny,więc czyta się szybko, a każda strona daję nam dawkę konkretnej literatury. Wartka akcja nie zwalnia ani na moment, ale równocześnie nie pozwala na to, by się zagubić w całej fabule i chyba właśnie to jest najbardziej doskonałe w tej właśnie pozycji. Nie ma się do czego przyczepić – historia jest świetna, bohaterowie są barwni, a całość zasługuje na najwyższe noty!
Doskonały kryminał, który nie da o sobie zapomnieć, według mnie na pewno pozycja obowiązkowa dla każdego kto prawdziwie kocha ten rodzaj literatury!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 354
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ovieca
William, dwudziestotrzyletni syn Johna Baxtera, angielskiego biznesmena, mieszka koło Londynu w miasteczku Winchester, wiodąc frywolne życie bawidamka...
Komisarz Paweł Wilk, doświadczony policjant wydziału kryminalnego, i aspirant Renata Mazur, dla której będzie to pierwsze śledztwo, rozpoczynają pracę...
"Nienawiść to zło, które naznaczyło mężczyznę swym palcem
niczym hodowca naznacza bydło znakiem swojej hodowli."
Więcej