Moje relacje z Kingiem są burzliwe, czasem go lubię, czasem mnie denerwuje, przeważnie denerwują mnie zakończenia. Po „Blaze” sięgnęłam spontanicznie, nie wiedziałam czego się spodziewać. Chcę więcej takich „Kingów”, więcej i więcej! To było dos-ko-na-łe! Sam King, jak można wnioskować ze wstępu, nie jest zachwycony tą powieścią, ale najwidoczniej się nie zna 😉
Nie jest to powieść grozy, do jakich przyzwyczaił nas mistrz, jest to powieść o poszukiwaniu szczęścia, pragnieniu miłości. Głównym bohaterem jest upośledzony Blaze, który po śmierci swojego przyjaciela postanawia zrealizować ich wspólny plan – porwanie małego chłopca dla okupu. Wie jednak, że sam sobie nie poradzi. Czy spróbuje? Czy mu się uda? Dlaczego Blaze jest upośledzony? Czy jego życie mogłoby wyglądać inaczej? Wzruszyłam się, czytając tę historię, nie raz. King umie stworzyć taką negatywną postać, że będziesz jej kibicować, ronić łzy i rozmyślać, dlaczego ten świat jest taki okropny…
Bardzo polecam!
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2015-03-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Blaze
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Michał Juszkiewicz
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska