Choć to debiut autorki to w ogóle tego nie zauważyłam!
"Bojąc się jutra" to 1 część serii o braciach Roszczenko. W tej historii poznajemy przede wszystkim Dawida, jednego z trzech braci oraz Mię, malarkę z Polski.
Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem. Nie tylko samej treści. Podobał mi się styl autorki i dbałość o szczegóły. Każda postać została dopracowana, każdy z bohaterów miał swoje zadania, które doskonale wypełniał.
Poznanie Dawida i Mii na początku nie wróżyło takich kłopotów jakie spotkają na swojej drodze. Jaki udział w całej tej relacji będzie miał najstarszy brat? Do czego doprowadzi rywalizacja między rodzeństwem?
Sylvia Wyka zaserwowała mi burzę emocjonalną. Doprowadziła do tak skrajnych momentów, że musiałam płakać, nie dało się inaczej. Wzbudziła we mnie złość na Dawida za tak pochopne osądy i do pewnego momentu nie miałam dla niego litości, wiem co zrobił i wiem dokładnie jak czuje się wtedy kobieta i doskonale rozumiem jej strach przed swoim oprawcą. Tylko jak poradzić sobie z uczuciem, które się rozwijało, zostało brutalnie zdeptane, a następnie ponownie się budzi? Jak ponownie zaufać?
Autorka stworzyła mroczną historię, pełną bólu i strachu. Nie pozwoliła odpocząć ani mi jako czytelnikowi, ani bohaterom swojej powieści. Tu nie ma miejsca na czułości i słodkie słówka, tu siła wiedzie prym i nie pozwala na słabości. Co wyniknie z tego połączenia? Czy można pokochać swojego kata? Kto będzie sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Jak zakończy się ta znajomość? Wszystkiego dowiecie się czytając tę historię, którą polecam z czystym sumieniem. Gwarantuję duże zaskoczenie!
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2021-08-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 333
Tytuł oryginału: Bojąc się jutra
Język oryginału: Język polski
Dodał/a opinię:
Anna Niezgódka
Adriana Porwana przez żołnierzy trafiłam w ręce mafijnej, włoskiej rodziny. Kalabryjska „Ndràngheta była wszędzie, ich macki sięgały nawet...
Anabell od lat jest prześladowana w szkole. Brak ojca i nałóg matki sprawiają, że rówieśnicy postrzegają ją wyłącznie przez pryzmat rozbitej rodziny. Odpowiedzialność...
Ona mi nigdy nie zaufa, takiej traumy nie da się przepracować. W tych pięknych brązowych oczach wiecznie widziałem tylko strach.
Więcej