Kolejna jeżycka powieść kryminalna, która wyszła spod pióra Anny Kapczynskiej. Kolejne przygody detektywistyczne trzech śledczych amatorek i sąsiadek Gochy, Danki i Renaty.
Pierwsza część „Zbrodnia piętro niżej” zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenia i z „Czarnym piwem grabarza” nie było inaczej!
Gocha związała się z Romanem i próbuje poukładać sobie życie. Razem z rodzina Romana spędzają święta Bożego narodzenia. Tam Gocha poznaje siostrę jej partnera - Zochę oraz jej dziewczynę Olgę, która wkrótce umiera w tajemniczych okolicznościach. Sąsiedzkie niezawodne trio - Gocha, Danka i Renata postanawiają rozwiązać tę zagadkę wszystkimi sposobami. NIe wszystkie pomysły przypadły im do gustu, ale cóż, dla dobra sprawy warto się poświęcić ;) Muszą spotkać się z kilkoma mężczyznami, założyć konto na tinderze, a także zatrudnić się w firmie sprzątającej, aby tu i ówdzie pogrzebać i podsłuchać ciekawe rozmowy ;)
Jak dziewczyny poradzą sobie ze śledztwem? Czy czeka ich jakieś niebezpieczeństwo?
W tle powieści nie brak rownież problemów społecznych takich jak różnice kulturowe, dyskryminacja osób homoseksualnych i problem stygmatyzacji.
Bardzo fajnie spędziłam czas z książka, powieść jest luźna, akcja z każdą stroną przyspiesza, a bohaterki jak zwykle dały czadu ;)
Idealna książka na lato; mimo, że akcja rozgrywa się w zimie i idealna lektura dla wszystkich którzy kochają Poznań i poznańskie Jeżyce.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2023-07-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
skazana_na_ksiaz
Przerażona Gośka zdała sobie sprawę, że właśnie wpakowała się w spacer po cmentarzu ze swoją przyszłą/niedoszłą/ewentualną teściową! Z jednej strony lepsze to niż brak relacji z rodzicami jej poprzedniego faceta (brrr...), ale wspólny spacerek z matką Romana na tym etapie znajomości brzmiał co najmniej niezręcznie.
TRZEBA WSZELKIE PROBLEMY ROZWIĄZYWAĆ NA PNIU. TONĄĆ TO SOBIE MOŻNA W PIANIE OD PIWA. Niepewność siebie, zbyt wiele możliwości, za mało odwagi, wygórowane...
W każdej kobiecie drzemie wielka siła, tylko trzeba ją obudzić. Ale jak obudzić coś, czego istnienia się nawet nie podejrzewa? I w dodatku bliscy w imię...
- JA poproszę dużego pilsa.- A ja portera.- No tak, grabarz zawsze pije czarne piwo.- Czarne piwo, czarna kawa, czarny humor. - Uśmiechnął się.
Więcej