Książka "Czołgi. 100 lat historii" to rzetelna i napisana przez fachowca pozycja zawierająca komplet wiedzy o czołgach z różnych krajów, od początków ich powstania do teraźniejszości. Jak pisze jej autor, Richard Ogorkiewicz, książka ta stanowi owoc kilkuletnich studiów nad ewolucją czołgów, w trakcie których korzystał z pomocy wielu osób.
To niezwykłe kompendium wiedzy o tych stalowych potworach, które wielokrotnie ulepszano, żeby były niemal niezniszczalne. Niestety, nie da się tego zrobić, bo wraz z modernizacją czołgów ulepszano również inną broń masowego rażenia, która mogła pokonać i czołgi lub co najmniej je wyeliminować czasowo z walki.
" Przez wiele stuleci wojny toczyli niemal wyłącznie żołnierze posługujący się bronią ręczną. Jednak wraz z wejściem do użycia prochu strzelniczego względne znaczenie broni siecznej stopniowo malało, natomiast coraz bardziej zaczęła się liczyć broń cięższa, którą posługiwano się przede wszystkim w XIX wieku."
I chociaż czołgi kojarzą się przede wszystkim z wojną, to mogą być również gwarantem pokoju, straszakiem, żeby do niej nie dopuścić, jak miało to miejsce w czasie zimnej wojny.
Nie była to łatwa lektura dla mnie, jako laika, ja pamiętam tylko filmowe akcje tych maszyn, lecz dla osób interesujących się militariami, to z pewnością pozycja obowiązkowa.
Znajdziemy tu wiedzę encyklopedyczną, więc pewnie dlatego może męczyć lektura zbyt dużą ilością szczegółów, dla mnie zabrakło tu lżejszego potraktowania tematu czy chociażby wstawienia kilku anegdot. Bo chociaż dobrze się czyta, to brakuje tu jakichkolwiek emocji.
Co prawda, moi wnukowie zachwycili się bardziej ode mnie tą książką, gdyż oni właśnie lubią ten temat. Oglądali i porównywali zdjęcia różnych czołgów, tym bardziej, że lektura zbiegła się z defiladą, którą oglądaliśmy w telewizji. Porównaniom i dyskusji nie było końca. A na dokładkę, wczoraj oglądaliśmy na żywo kilka czołgów w Olsztynie...
"Czołgi wytwarzane w poszczególnych krajach z pozoru różnią się od siebie, ale często wykorzystuje się w nich takie same rozwiązania techniczne i niezmienne zasady konstrukcyjne."
Sięgając po tę książkę, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak wiele informacji będę musiała pochłonąć. Oczywiście nie żałuję czasu spędzonego nad tą książką, bo lubię różne wyzwania. No i znów się czegoś nowego dowiedziałam. Zabrakło mi też zdjęć, bo chociaż jest ich w książce trochę, to zdecydowanie zbyt mało.
Książka z większą czcionką dobrze się czyta, lecz przypisy na końcu dla mnie są zawsze utrudnieniem.
Polecam wszystkim miłośnikom tych opancerzonych wozów bojowych.
Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania stuletniej historii czołgów.
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2016-04-07
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 300
Dodał/a opinię:
Myszka77
Wóz Simmsa charakteryzował się ograniczoną mobilnością, niemniej jednak był pierwszym silnikowym pojazdem, zarówno uzbrojonym, jak i opancerzonym, i chociaż jego osiągi oraz możliwość wykorzystania bojowego zasługiwały na miano skromnych, to potencjał tego rodzaju pojazdów został dostrzeżony przez prasę zajmującą się tematyką techniczną, która rozpisywała się na jego temat.
Podobnie jak wojska brytyjskie i francuskie, Armia Czerwona również podzieliła posiadane czołgi na te przeznaczone do wsparcia piechoty i inne, przewidziane do udziału w bardziej mobilnych działaniach.
Więcej