Kim jest dama do towarzystwa? Według Wielkiego Słownika Języka polskiego to „kobieta, będąca opiekunką lub towarzyszką innej kobiety, zwykle zamożnej i należącej do wyższych warstw społecznych”. Na przełomie XVIII/XIX wieku była to posada jak każda inna, chętnie podejmowana przez byłe guwernantki i/bądź wdowy tak jak bohaterka, czyli Konstancja.
-
Nasza trzydziestodwuletnia (na owe czasy to już nie „młódka”) dama przyjeżdża do posiadłości Pauliny Lutosławskiej, pełna obaw, ale i podekscytowana nowymi wyzwaniami.
.
Akcja książki toczy się wolno, skupiona głównie na opisach miejsc, postaci i ich codziennego życia. Autorka swobodnie łączy język współczesny z elementami języka, którym posługiwały się nasi pradziadkowie. Nie każdemu udałoby się oddać ducha XIX w., w taki sposób, w jaki udało się to jej. Nie wiem, w jakim wieku jest autorka, ale wyczułam dojrzałość, z jaką patrzy ona na świat i jak o tym świecie pisze.
.
Na wstępie Autorka zaprasza na Wielkanoc w Drozdowie, gdzie czekają na nas stoły wypełnione najwspanialszymi przysmakami, a sielska dworska atmosfera udziela się wszystkim. Tak dworsko i leniwie jest przez pierwsze 50 stron powieści. Moi drodzy, nie zrażajcie się jednak tym i czytacie dalej, bo warto. Wbrew tytułowi, Konstancja nie jest tu jedyną i główną bohaterką, której losy będziemy śledzić. Jest raczej obserwatorką.
To powieść o kobietach silnych i niezależnych (co było wręcz nie do pomyślenia w tamtych czasach), stworzona przez kobietę, i dla kobiet. Widzimy tu ich codzienność, a także dramaty i rozterki rodzinne. Przyglądamy się ich decyzjom, przysłuchujemy dysputom na tematy miłosne i polityczne. Poznajemy coraz to nowe postacie odwiedzające posiadłość i ich fascynujące historie. Jednak jak to w życiu bywa, także i tutaj pojawia się choroba, wojna i śmierć, którym bohaterowie muszą stawić czoło. Co ciekawe, wspomniane tu miejscowości tj. Łomża czy Suwałki, są mi szczególnie bliskie.
.
Te niezwykłe klimaty trzeba polubić i całkowicie się w nie wgłębić, bo jeśli tak się nie stanie, to historia może nużyć. Czy ja lubię sagi rodów? Lubię, aczkolwiek tak jak np. seriale nie goszczą u mnie zbyt często.
.
Moim zdaniem to bardzo dobra powieść, o której warto wspominać nie tylko przez pryzmat uroczej okładki ( śliczna, prawda), ale również ze względu na ciekawą treść. Czy sięgnę po kontynuację? Nie obiecuję, ale i nie wykluczam, ale to tylko dlatego, że sagi rodu trzeba naprawdę bardzo, bardzo, ale to bardzo lubić.
.Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
violetanddog
Upalny czerwiec 1963 roku. Słońce rozlewa się po wrocławskich ulicach. Mieszkańcy zaczynają snuć wakacyjne plany, a kąpieliska już za chwilę będą pełne...
Katia Shadow to pseudonim dziennikarki, która na co dzień opisuje tajemnice przeszłości. Tym razem wyrusza nad Bałtyk w poszukiwaniu prawdy o własnej rodzinie...