Ja wszystko rozumiem, absurdy, karykaturę, ale Diaboliada to coś, co wygląda jakby było wytworem osoby odurzonej narkotykami, pijanej i chorej psychicznie jednocześnie. Bułhakow, którego uwielbiam za Mistrza i Małgorzatę, zwyczajnie przesadził. To wszystko było już zbyt przerysowane i przerosło rolę i tematykę, jakiej miało się podejmować.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2003 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 76
Dodał/a opinię:
Vilsa
Opowieść o młodym dramaturgu-debiutancie, który, usiłując przedrzeć się ze swą sztuką na scenę, zmaga się ze zbiurokratyzowaną machiną życia teatralnego...
„Biała gwardia“ to książka ukryta gdzieś na poboczu szlaku, którym trafiają do świata literatury kolejne pokolenia czytelników urzeczonych...