To już niestety ostatni, czwarty tom cyklu Zapach Mazur, który dostarczał mi niezapomnianych wrażeń i emocji. Cudowna seria skradła me serce i ciężko będzie mi się z nią rozstać.
W „Pożegnaniu” autorka wyjawia wszystkie niedopowiedzenia i odpowiada na pytania, które zaprzątały moją głowę. Po zapoznaniu się z całą historią, mocno przeżyłam to co spotkało główną bohaterkę i nie mogę jeszcze wyjść z szoku, że ta opowieść kończy się w taki a nie inny sposób. Oczekiwałam zupełnie czegoś zupełnie innego, ale niestety takie jest prawdziwe życie.
Kasia w poprzedniej części poznała podczas wycieczki do Warszawy uroczego Lukasa, który przyjechał z Wielkiej Brytanii. Chłopak imponuje biednej dziewczynie do tego stopnia, że Skrocka rzuca szkołę i w nielegalny sposób wyjeżdża do Londynu. To miasto oszałamia Kasię, która jest zachwycona jego kolorami, różnorodnością etniczną, dostępnością produktów i wolnością mieszkańców.
Jej radość nie trwa zbyt długo. Chłopak, którego uważała za istny cud świata pokazuje swe prawdziwe oblicze i udowadnia, że to co wcześniej widziała to były tylko pozory. Rzeczywistość okazuje się brutalna i dziewczyna musi zmierzyć się z ogromnymi problemami. Obce miejsce, bariera językowa, brak pracy i pieniędzy, bezmyślny partner i nie akceptacja „córki Niemcy” ze strony ojca Lukasa powodują, że bohaterka przeżywa straszne chwile. Nieplanowana ciąża dodatkowo komplikuje sytuację.
Jak poradzi sobie w tej trudnej sytuacji ta młodziutka dziewczyna, która miała spełnić swe marzenia? Czy ojcostwo zmieni Lukasa w odpowiedzialnego człowieka? Jak potoczą się dalsze losy tej postaci i czy znajdzie upragnione szczęście? Czy ta historia zakończy się happy endem?
Wręcz pochłonęłam tę powieść na raz i nie mogłam się oderwać od czytania. Było mi tak żal tej trochę nieodpowiedzialnej dziewczyny i uroniłam wiele łez z jej powodu. Z przyjemnością obserwowałam jej wewnętrzną przemianę i nie do końca aprobowałam jej decyzje. Na pewno nie zdecydowałabym się na tak radykalny i jak dla mnie okrutny krok, jaki zrobiła Kasia. No cóż, nie mi ją osądzać.
Autorka stworzyła genialną opowieść, która oczaruje nie jednego. Lekkim piórem wyczarowała powieść tak ciepłą a zarazem przejmującą i bolesną. Przybliżyła mi Mazury, których dotąd nie widziałam na żywo.
Smakowite przepisy wyostrzyły mój apetyt i muszę przyznać, że racuchy wyszły mi przepyszne. Postacie są świetnie wykreowane, z charakterem i realne.
Zachęcam do sięgnięcia po tę pozycje. Przeczytajcie i sami przekonajcie się jaką cudowną historię zawiera ostatni tom cyklu Zapach Mazur. Nie będziecie się nudzić, ale przygotujcie się na ogromną dawkę przeżyć. Szczerze polecam tę wartościową książkę.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2022-01-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 370
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Izabela Hebda
OPOWIEŚĆ O LUDZIACH, KTÓRYM PRZYSZŁO ŻYĆ W ŚWIECIE NIENAWIŚCI I POGARDY DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA. Kontynuacja losów bohaterów „Zapachu...
Jest wiosna 1945 roku. Dwudziestosześcioletnia Stefania Popielarczyk przyjeżdża wraz z siostrą i jej rodziną do Groß Leschienen. Dziewczyna kilka miesięcy...