Rok temu poznałam twórczość pani Anny Szczypczyńskiej. Byłam wtedy pod wielkim wrażeniem tego co otrzymałam. Obiecałam sobie, że sięgnę po kolejną książkę autorki. W tym roku to zrobiłam i nie spodziewałam się, że tak szybko będę mogła sięgnąć po trzecią książkę tej autorki. Zapowiedź „Dziewczyny mojego męża” zaskoczyła mnie nie tylko tym, że pojawiła się kilka tygodni po poprzedniej książce autorki, ale także okładką. Wygląda na bardzo wakacyjną, a tym samym zapowiada bardzo lekką zawartość, a książki Szczypczyńskiej w ogóle nie kojarzą mi się z letnimi, lekkimi historiami.
Bardzo szybko przekonałam się, że książka „Dziewczyna mojego męża” wcale nie należy do tych typowo wakacyjnych lektur. Po raz kolejny zostałam zaskoczona opisaną historią. Znowu poczułam, że to co czytam wpływa na moje myśli i emocje. Zastanawiałam się, jak zachowałabym się w podobnej sytuacji, szukałam w sobie cech bohaterów, a także przeżywałam wszelkie emocje wraz z poznanymi bohaterami. Czytanie książki pani Szczypczyńskiej było dla mnie czystą przyjemnością. Wciągnęłam się i nie chciałam wychodzić z tego świata. Lucyna zdecydowanie została moją koleżanką, której życie mnie ciekawiło i życzyłam jej jak najlepiej.
W książce pani Szczypczyńskiej znalazłam tylko jeden minus. Jest nim zakończenie. Autorka chyba nie lubi swoich czytelników, że zakończyła tę historię w taki sposób. Ma się wrażenie, że została urwana, niedokończona. W mojej głowie pozostało wiele pytań związanych z tym, co dalej wydarzy się u bohaterów.
Książka „Dziewczyna mojego męża” po raz kolejny zawładnęła moimi myślami i czasem. Jestem oczarowana umiejętnościami autorki i mam nadzieję, że jeszcze zaskoczy mnie niejedną książką.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Inspirująca i dodająca sił powieść Anny Szczypczyńskiej! O tym, że warto dawać sobie (i innym) kolejną szansę! Stolica rozpalona letnim żarem. Kawa...
Mila uwielbia kilka rzeczy: zapach farb olejnych, niekończące się rozmowy z przyjaciółką, pracę w księgarni, smak słodko-kwaśnych żelków i ciepły brzuch...