Psie życie
Pierwsze strony niestety nie zachwyciły mnie. Historia trochę się wlekła i nawet wypadek nie był przełomowym momentem. Czytałam po kilka stron i odkładałam lekturę na bok. Tak w kółko. Nie lubię zostawiać niedokończonych książek więc starałam się choć na chwile zajrzeć do lektury. Pewnie czytałabym ją z miesiąc i dokończyć bym nie mogła ale z racji tego iż mój laptop odmówił posłuszeństwa i udał się na dłuższą wizytę do lekarza (czyt. informatyk) miałam więcej wolnego czasu więc przysiadłam do książki. Ciepła herbatka, śpiące dziecko i cisza w domu były wprost idealne do pochłonięcia ,, Emily i Einsteina". No i dobrnełam... do tego cudownego momentu, w którym akcja zaczęła mnie pochłaniać. Moment, w którym Einstein zostaje adoptowany jest początkiem naprawdę ciekawej historii. Do tego poznanie Maxa i domagający się mieszkania teściowie również dolewają oliwy do ognia w całej tej sytuacji, w której znalazła się biedna Emily. Mało tego znalezione pamiętniki Sandy'ego doprowadzają kobietę do rozpaczy i to pierwszy raz od śmierci jej męża. Silna i opanowana Emily jest w rozsypce gdy dowiaduje się, że jej małżeńska sielanka była fikcją. Świat, który znała wali jej się i jakby tego było mało nawet w pracy nie ma spokoju. Z pomocą przychodzi jej Einstein... a przynajmniej powinien dla dobra swojego i Emily. Czy uda mu się ją ocalić ? Czy Emily zwycięży walkę z teściową o mieszkanie w Dakocie ? Co wyniknie z znajomości z Maxem ? recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Emily i Einstein:
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-02-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788378856641
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Sabina Pietraszek
Sprawdzam ceny dla ciebie ...