Niejeden z nas w młodości spisywał swoje dziecięce przeżycia w różnego rodzaju pamiętniczkach. Pani Małgorzata postanowiła swoje spisać i wydać po latach. Powstały z tego dosyć zabawne wspomnienia pozwalające dorosłym pamiętającym tamte czasy wrócić w myślach do tego okresu, a nieco młodszym przybliżają cienie i blaski dorastania w powojennym PRL.
Wydarzenia nie są do końca poukładane chronologicznie, lecz dzielą się na tematyczne rozdziały jak ten o sąsiadach, wakacjach, czy z opisem podwórka na saskiej Kępie. Często więc skaczemy od lat starszych, do młodszych. Np. po opisie warszawskiej szkoły podstawowej, w kolejnym rozdziale cofamy się do czasów, gdy pisarka mając 5 lat zamieszkała z rodzicami w Moskwie.
Książka mnie bardzo wciągnęła i z żalem zamknęłam ją po przeczytaniu ostatniej strony. Autorka pisze o czasach PRL-u, ale nie neguje tego okresu, bo we wszystkim możemy znaleźć coś dobrego. W końcu niektóre rzeczy z tamtych czasów mamy do dziś i nie jest to bez znaczenia. Sama zastrzega, że opisuje czasy dzieciństwa, gdy nie interesowały jej polityczne aspekty. Po prostu opisała to, co najlewpiej pamięta.
Informacje dodatkowe o Fikołki na trzepaku:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2009-05-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7506-359-2
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Shi4
Sprawdzam ceny dla ciebie ...