„Pamięta się filmy, nie życie. Chyba, że się przecinają…”
Życie składa się z migawek, opowiadasz lub słuchasz i widzisz w pamięci epizod, scenę pasującą do sytuacji. Bohaterki powieści przytaczają „tylko” filmy, ja jeszcze dokładam książki, dużo bardziej książki.
Autor opowiada historię naszego kraju poprzez życie czterech kobiet i jego, jako wisienki na torcie; Maria, Adela, Róża, Wanda i Marlonek. Istnienia zależne od siebie, ale będące osobnymi bytami związanymi ze sobą rodzinnie. Każda inna, wychowana w odmiennym etapie dziejów, a wszystkie takie same, połączone silnymi więzami miłości, czerpiące ze źródeł wzajemnej siły. Kobiety, jak w „Seksmisji” – aż tu nagle ostatnia z nich powiła syna, taka niespodzianka.
Po książce poruszamy się jak w ogromnym atlasie kinematografii. Bracia Lumière, przedwojenne komedie, komunizm, Patrick Swayze i YouTube.
Książkę odbieram jako smutną opisującą szare, codzienne życie, bez upiększania; kolory wnosi migający ekran. Autor upchnął wszystkich do jednego wora – mieszkania, nie pozwala rozwinąć się, otworzyć na życie. Ogranicza przestrzeń do skrawka podłogi, dając okno na świat, ale zamykając drzwi do niego. Życie toczy się od filmu do filmu.
Zaskoczyła mnie, zasmuciła. Jest delikatna i prawdziwa.
empikgo audiobook
Wydawnictwo: Szelest
Data wydania: 2022-05-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
ja-carpe_diem
To jest o ludziach. I fakt, że trzeba o tym przypominać, jest jeszcze dziwniejszy niż sytuacje, w których zostali przedstawieni. Zahukany pracownik fabryki...
Bardzo trudno jest kochać, ale najtrudniej jest kochać, nie lubiąc. Chłopak wchodzący w dorosłość i kobieta, która mogłaby być jego matką...