Różniaste czytywałam kryminały, bo jak wiadomo nie stronię o takowej literaturze, szczególnie, że ta akcja akurat dzieje się, gdy ja miałam dwa lata. Zatem zupełną ciekawostką było dla mnie dochodzenie i ściganie faceta, który w sumie powinien był zgnić w więzieniu już za nim zaczął krzywdzić i mordować.
Całościowo jak najbardziej jest to przyjemna lektura – o ile taką tematykę można nazwać przyjemną =) Faktycznie pojawiają się nie wielkie błędy, ale w ostatecznym rozliczeniu można na nie przymknąć oczko. Autor doskonale wykreował postacie, szczególnie Katię, która pokazuje, ze nie pozwoli sobie wejść na głowę i pokazuje, że kobieta może być prawdziwym tajfunem i właśnie tytułową „furią”. Może to zabrzmi dość ostro, ale zupełnie podobało mi się, że pan Michał (mężczyzna) potrafi przedstawić kobiecą siłę, moc i niezależność tak konkretnie.
Język jest dosadny i konkretny – bez owijania w bawełnę co jest zupełnie na plus, szybko się czyta, wręcz pochłania się stronę za stroną, bo przecież każdy chce znać zakończenie całej sprawy =)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-08-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 424
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ovieca
Zbrodnia i tajemnica, miłość i zemsta, czarny humor, lokalny koloryt, duchy przeszłości i pasja - to wszystko w jednym mistrzowskim tomie! Dziesięciu...
Przełom lat 80. i 90. to nowa, bezlitosna rzeczywistość. W niedbale dotąd prowadzonym śledztwie w sprawie zabójstwa młodej dziewczyny dochodzi do...