Moja rada - najlepiej przeczytać po krótkiej przerwie od pierwszego tomu, zdecydowanie nie ciągiem. Fabuła, postacie, sposób podania - wszystko tutaj jest podobne. Znowu mamy parę zauroczonych sobą, walecznych i wyszczekanych nastolatków. Znowu jesteśmy o krok od katastrofy i toczymy bój z wrogą korporacją. Znowu musimy sobie część rzeczy dopowiadać, bo do dyspozycji mamy tylko zapisy czatów, nagrania z kamer, komunikaty i alarmy.
Dalej jestem zachwycona pomysłami autorów, tym co można zrobić ze słowami, aby oddać ich treść. Mój ulubiony fragment to ten, w którym trzeba było odwrócić książkę do góry nogami, bo toczyła się walka na suficie. Dobrze się bawiłam podczas lektury, zaangażowałam tak samo jak przy „Illuminae”, ale no właśnie… zabrakło tego zaskoczenia, które oszałamia czytelnika na początku serii. Na pewno przeczytam ostatni tom, ale najpierw trochę odpocznę, żeby forma się nie przejadła.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-07-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 662
Tytuł oryginału: Gemina. The Illuminae Files_02
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię:
mysilicielka
Jest rok 2380 i kadeci, którzy ukończyli Akademię Aurora otrzymują swoje pierwsze przydziały. Najlepszego ucznia akademii, Tylera Jonesa, dzieli tylko...
Międzygwiezdni bohaterowie wracają w drugiej odsłonie bestselleru New York Timesa: Cyklu Aurory. Zacznijmy od złej wiadomości: starodawne zło –...