„Jak nakarmić smoka” to zbiór rymowanek dla dzieci do którego mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony zbiór jest fajnie zilustrowany, są rymy i na tym te plusy się kończą. Owszem, niektóre z wierszyków są całkiem fajne, ale większości z nich nigdy nie przeczytam dziecku.
Autor chyba troszeczkę się zagalopował, albo po prostu ma zupełnie inny pogląd na wychowywanie dzieci niż ja. Nie wiem jak można straszyć dzieciaki, nazywać je matołami i dorosłego przedstawiać jako osobę zawsze mającą rację. W moim odczuciu wierszyki te może i nauczą czegoś dzieciaków, ale przede wszystkim sprawią, że będą się one czuć się osaczone strachem i będą stłamszone. W tych wierszach da się odczuć, że autor ma marzenie co aby dzieci były idealne i grzeczniutkie, a aby to osiągnąć trzeba wprowadzić prawdziwą dyscyplinę.
Pomimo, że uwielbiam rymowanki dla dzieci to jednak książka o jakże chwytliwym tytule „Jak wytresować smoka” nie należy do moich ulubionych. Wręcz schowam ją głęboko i nie zapoznam jej ze swoim dzieckiem. Szkoda, ponieważ liczyłam na coś innego. Jest to idealny przykład, że zanim przeczytamy dziecku jakąś książkę najpierw sami powinniśmy ją przeczytać i zastanowić się czy zgadzamy się z wartościami, które stara się przekazać naszym dzieciom autor.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-12-06
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 32
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ktomzynska
- Czy Nowoczesna to nowa wersja Platformy Obywatelskiej? - Co ją łączy z dawnym KLD, a co z Unią Wolności? - Kim jest Ryszard Petru? Nowym Nikodemem...
Kreta subiektywnie - czyli wesołe zapiski dyletanta. Przewrotna opowieść o wyspie, na której im więcej zobaczysz, tym więcej pozostaje do odkrycia ...