Od dłuższego czasu obserwuję profil prof. Matczaka na Twitterze i choć nie podzielam wszystkich jego opinii to podziwiam jego odwagę, bo niewątpliwie swoimi wpisami naraża się wielu politykom i wpływowym osobistościom. Bardzo szanuję go za wiedzę (jak sam mówi - chyba?), w końcu jest profesorem i za to, że szanuje młodzież, o czym dużo pisze w swojej książce.
Oprócz praktycznych porad, ,,jak wychować rapera", znajdziemy tu multum wskazówek o tym, jak połapać się w pokręconym świecie, w którym trudno jednoznacznie wskazać, co jest dobre, a co złe. Oczywiście to nie są sprawy zero jedynkowe, ale z odpowiednią wiedzą i świadomością, którą niewątpliwie autor tej książki ma, można dojść do złotego środka wszystkich spraw.
Prof. Matczak nawołuje do zdrowego rozsądku, relatywności, podpowiada jak rozmawiać z radykalistami, aby ich spacyfikować bardziej niż rozsierdzić. Nie ma tu lania wody - same konkrety, a wszystko w odniesieniu do rapowych kawałków jego syna, co nadaje książce twista i dodatkowego smaczku. Dla mnie - osoby zupełnie nieobytej ze światem rapu i artystów wykonujących ten rodzaj muzyki było to dodatkowym atutem, bo uważam, że człowiek zawsze powinien chcieć uczyć się nowych rzeczy.
Jeśli chodzi o gatunek, podpięłabym go pod esej filozoficzny, zapis długiego, choć szalenie ciekawego wykładu z elementami osobistych podróży i wynurzeń. Da się wyczuć, że prof. Matczak, zupełnie tak jak jego syn, ma misję przywracania rozsądku i porzadku coraz bardziej polaryzowanych poglądów, a to ostatnie które dziś jako spoleczeństwo potrzebujemy.
Łączmy zamiast dzielić - taki jest główny przekaz tego wywodu i tak oto prof. Matczak zyskał u mnie jeszcze więcej szacunku.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
bellagrand
Dawne weneckie prawo surowo zakazywało ?wylewać krew na ulicę?. Pewnego dnia za jego naruszenie formalistyczny sędzia skazał lekarza, który uratował życie...
Myślenie o śmierci daje dobrą perspektywę Czy zastanawialiście się kiedyś, jak będzie wyglądała Polska bez was? Za 50, 60 czy 100 lat? Czy zapanuje w...