„ Kaszmirowa chustka ” to wieś, „ skrawek podlaskiej ziemi ”.
To opowieść szumiących wierzb o dwójce ludzi, którzy po nieudanej próbie złączenia swoich dróg, po latach spotykają się ponownie. Antek i Anna. Los splątał ich drogi na zawsze.
Jakże przyjemna to była historia. Taka ciepła i jednocześnie uspokajająca. Po mocniejszych gatunkach, jakie ostatnio czytałam, ta książka okazała się idealną lekturą na wyciszenie emocji i złapanie oddechu. Nie zachwyciła mnie. Nie wywołała jakichś głębszych emocji i odczuć, ale w pewien sposób wywołała we mnie spokój. I tego chyba potrzebowałam.
„ Życie ludzkie płynie wartko. Czas ucieka nieubłaganie i nie zawraca. Tylko pory roku zataczają koło ”.
„ Kaszmirowa chustka ” to powieść o wsi, tej z przeszłości. Nie mającej za wiele wspólnego z tą współczesną. To wieś cicha, spokojna, gdzie życie było owiane ciężką pracą. To opowieść o trudach życia i problemach doskwierających jej mieszkańcom. Czasami smutna i wzruszająca. Ale takie też bywają koleje życia. Taka prawdziwa i malownicza. Muszę przyznać, że język jakim posługuje się Celina Mioduszewska jest po prostu piękny. Maluje słowami obraz tej polskiej wsi tak, że czytelnik oczami wyobraźni widzi krajobraz i życie, jakie tam panuje. Aż czuć to „ siano z pobliskich łąk i żniwną słomę ”. Ja mam to szczęście, że te zapachy towarzyszą mi każdego lata. Są niesamowite.
Myślę, że ta książka to idealna lektura dla fanów literatury obyczajowej. Dla mnie to była przyjemna odskocznia, dlatego polecam.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-11-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 268
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Fascynująca opowieść o życiu podlaskiej siłaczki Krzyżewo, niewielka wieś na Podlasiu. W szkole rolniczej praca wre, nikt nie próżnuje. Ogrodnictwo wykłada...
Sawantka jest książką o miłości, pasji, ale też rozterkach egzystencjalnych dojrzałej kobiety. Choć wydawałoby się, że Lena jest szczęśliwą żoną, matką...