"To co najciekawsze zazwyczaj dzieje się na zapleczu" Brzmi ciekawie? Bo dla mnie nawet bardzo 🤗 A to zdanie pochodzi z najnowszej książki Wojciecha Przylipiaka pod tytułem "Kelnerki, barmani i wodzieraje. Jak obsługiwaliśmy klienta w Prl-u." Jest to rewelacyjny reportaż oddający klimat i smak tamtych czasów. Dzięki rozmowom przeprowadzonym przez autora udajemy się na zaplecze miejsc pracy tych osób a są to bary mleczne, kluby czy wagony restauracyjne Warsa. Rozmówcami zaś kelnerzy, barmani, kucharze, sprzedawcy oraz wodzieraje. Ludzie gastronomii, którzy opowiadają nam jak to kiedyś funkcjonowało. Pełno tu anegdot oraz pełnych humoru opowieści. Mimo czasów trudnych w różnych aspektach życia ten okres był bardziej kolorowy niż moglibyśmy sobie wyobrazić. A to wszystko dzięki ludziom, którzy uwielbiali spędzać wspólnie czas. A wiecie czemu bary zostały nazwane mlecznymi? A kim była kalkulatorka? Tego dowiecie się z tej książki. Całość historii uzupełniona jest archiwalnymi zdjęciami oraz wycinkami prasy. Gorąco Wam polecam. Ja bawiłam się przy jej wyśmienicie.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
zainspirowanawku
Czas wolny w PRL. To on w ogóle istniał? A może było go za dużo? Jedno jest pewne: relaks w nieoczywistym świecie minionej epoki to towar nieco...
W wymarzonych dżinsach z pierwszego w mieście sklepu Levi'sa, żując gumę Turbo i z walkmanem przy pasku, z własną składanką ,,the best of", jechało się...