KOS to kryminalny debiut z gatunku tych z mało śpieszonych akcji, ale z ciekawą warstwą obyczajową.
Ostatnio co sięgam po debiuty, to trafiają mi się całkiem fajne książki. Tak było i tym razem. Mimo że akcja nie pędzi na złamanie karku, jest bardziej stonowana, to fabuła zaabsorbowała mnie. Podobał mi się jej spokój oraz rozbudowany wątek obyczajowy. Bohaterowie również niczego sobie, wyraziści i z charakterem. Co więcej autorka Anastazja Drabot w umiejętny sposób myliła tropy podczas prowadzonego śledztwa, co i rusz podsuwała różne rozwiązania intrygi czy sprawców, więc samodzielnie wytypowanie mordercy nie było takie proste. Może akcja powieści nie trzyma w napięciu, ale do samego końca nie znałam rozwiązania tej zagadki.
Zwrócę wam jeszcze uwagę na wydanie, bo niezwykle przypadła mi do gustu. Faktura okładki, jest matowa w dotyku, co sprawia, że nie chciałam jej odkładać. W książce znajdziemy również autorskie rysunki, nawiązujące do fabuły, które dodają kunsztu powieści.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-03-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
kotoksiazka