“Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował”.
Krakowskie getto zostaje zlikwidowane. Sara i Aaron giną, a Wiktoria wraz z matką trafia w ręce gestapo. Przesłuchanie zamienia się w koszmar – tortury, ból, cierpienie. A jednak młoda kobieta nie złamała się, nie zdradziła nikogo. Jej milczenie staje się aktem odwagi i kobiecej siły. Wysłana do obozu w Płaszowie spotyka tam matkę i Martina. Skierowana do wyniszczającej pracy w kamieniołomach szybko traci siły, lecz Martin – ryzykując własnym życiem – robi wszystko, by ją ochronić. Udaje mu się przenieść ukochaną do zakładu krawieckiego. To tam, w cieniu cierpienia, rodzi się cicha nadzieja. Ale wraz z nią pojawia się także Bauman – przepełniony żądzą zemsty, gotowy zniszczyć wszystko, co dla Wiktorii ważne.
Równocześnie Julia po likwidacji sierocińca trafia z dziećmi do ośrodka pod Breslau. Zmuszona do sprzątania, widzi rzeczy, o których nikt nie chciałby wiedzieć – polskie dzieci trafiające do niemieckich rodzin, rozdzielane od bliskich, od korzeni, od języka. Julia staje się cichą obserwatorką, ale i opiekunką, walczącą o każdy uśmiech i każdy oddech swoich podopiecznych. To ona uczy, że nawet w mroku można odnaleźć iskierkę człowieczeństwa. Niespodziewanie zjawia się Olek – wraz z nim pojawia się także szansa na wolność, na ucieczkę, na ocalenie.
To nie jest zwykła powieść – to historia, która dotyka serca. Joanna Nowak z niezwykłą wrażliwością ukazuje brutalną codzienność – gestapowskie okrucieństwo, obozowe upodlenie, a obok nich – bezcenne, kruche chwile nadziei, które trzymają człowieka przy życiu. Autorka pisze o wojnie bez patosu, ale z wielką mądrością, wiedzą i delikatnością. Jej styl jest lekki i piękny, a przy tym przejmujący – sprawia, że od książki nie sposób się oderwać. Ogromnym atutem są bohaterowie. To ludzie z krwi i kości, autentyczni, pełni sprzecznych emocji, rozdarci między strachem a pragnieniem miłości. Do Wiktorii poczułam sympatię już w pierwszym tomie – jej siła, odwaga, determinacja i ciepło wciąż mnie poruszają. A jednak tu widzimy ją także złamaną, lękliwą, niepewną – i właśnie ta kruchość czyni ją jeszcze bardziej prawdziwą. Martin, pełen wewnętrznych sprzeczności, rozdarty między lojalnością a miłością, wywołuje podziw i współczucie zarazem.
Książka, która wciąga całą sobą. Niesie autentyzm, ból, ale i wiarę w człowieka. Pokazuje, że nawet w czasach, gdy wszystko wokół wydaje się stracone, wciąż może tlić się iskierka nadziei – czy to w zakazanej miłości, czy w spojrzeniu dziecka, które jeszcze wierzy, że jutro będzie lepsze. To opowieść o dramacie, o walce, o codziennym strachu o życie swoje i bliskich, o głodzie, cierpieniu i utracie godności. Ale to także historia o tym, że człowieczeństwo nigdy nie ginie całkowicie – że zawsze znajdzie się ktoś, kto poda rękę, kto ocali, kto stanie się światłem w najgłębszej ciemności.
Powieść mądra, przejmująca i głęboko poruszająca. Zmusza do refleksji, zostaje w pamięci na długo. Jestem pewna, że w sercach wielu czytelników zostawi niezatarty ślad. Z całego serca polecam całą serię – to nie tylko literatura, to doświadczenie, które warto przeżyć. Tatiasza i jej książki :)
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-08-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Wiesława Biegańska
Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował Antonina i Tadeusz Gajewscy prowadzą w Krakowie ochronkę dla sierot. Kiedy wybucha wojna, Tadeusz z synem...
Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował Kiedy w getcie dochodzi do pierwszych wysiedleń, Wiktoria z pomocą Martina Aignera ratuje Ryfkę, żydowską...