"Ale... nie poddałem się, walczyłem, by umocnić kruchość mojego serca drobnymi radościami, wspaniałymi wspomnieniami i miłością. Bo przecież miłość jest najważniejsza."
"Kruchość serca" to poruszająca powieść Andrzeja Konefała przedstawiająca historię mężczyzny, któremu przyszło mierzyć się z dramatycznymi wydarzeniami. Pierwsze akapity książki nie zapowiadały tego, co wydarzyło się później. Poznajemy rodzinę jakich wiele, wiodącą spokojne i pełne miłości życie.
Ale czy na pewno? Wraz ze śmiercią Elżbiety, żony i matki, na jaw wychodzą skrzętnie ukrywane przez nią do tej pory informacje. Okazuje się, że za pewnymi zachowaniami kryły się pozory, a idylliczny obrazek wcale nie był taki bez skazy jak się z początku wydawało. Czasem potrzeba tragedii, by dostrzec to, co naprawdę ważne.
Czy tak było i tym razem?
Przyznam, że bardzo mocno odebrałam tę powieść, zwłaszcza początkowe jej fragmenty dotyczące niespodziewanej śmierci Elżbiety. Tylko pozornie niespodziewanej, bo jak się okazuje kobieta ciężko chorowała, a w takiej sytuacji trzeba się z tym liczyć, co nie zmienia faktu, że odejście takiej osoby boli tak samo. Z umieraniem nieodłącznie wiąże się zmiana, powodującą lek przed nieznanym, ale najtrudniej jest pogodzić się z nagłym brakiem bliskiej nam osoby, której obecność była dla nas czymś naturalnym. To zawsze boli, bez względu na to czy mieliśmy czas się na to przygotować, czy też nie.
W opisywanej przeze mnie książce autor zwraca uwagę na kruchość życia i jego nieprzewidywalność. Tak naprawdę niczego nie możemy być pewni, dlatego powinniśmy każdy nasz dzień traktować jakby był tym ostatnim. Żyć pełnią sił, a przede wszystkim pamiętać o naszych bliskich i chętnie ofiarowywać im swój czas i zaangażowanie. Nie będzie drugiej szansy. W tym momencie przychodzą mi na myśl słowa Wisławy Szymborskiej:
"Choćbyśmy uczniami byli
Najtępszymi w szkole świata,
Nie będziemy repetować
Żadnej zimy ani lata."
Mamy tylko jedno życie i jedną szansę, by przeżyć je właściwie, niestety często zbyt późno sobie to uświadamiamy. Mateusz Szafirski, pierwszoplanowa postać tej historii, stracił naprawdę wiele. Czy można było tego uniknąć? Myślę, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu i mimo naszych najszczerszych chęci nie jesteśmy w stanie zmienić biegu wydarzeń. Można starać się zaakceptować pewne fakty i przede wszystkim więcej uwagi poświęcać drugiemu człowiekowi.
"Kruchość serca" to dynamiczna, pełna akcji powieść, która niesie ze sobą ważne przesłanie. Z prawdziwą mocą uderza w nasze serca i wyciska łzy. Uważam, że fabuła i przekaz są naprawdę godne uwagi. Jedyne do czego mam zastrzeżenia, to kilka błędów logicznych, których można byłoby uniknąć. Brakuje mi też trochę motywacji postępowania jednego z bohaterów, liczyłam na bardziej szczegółowe omówienie związanej z nim kwestii. Myślę jednak, że w ogólnym rozrachunku można przymknąć na to oko.
Moja ocena 8/10.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-03-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 267
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Katarzyna Jabłońska
To się nie dzieje naprawdę! Katarzyna Mariańska traci w wypadku ukochanego syna Kubusia. Nie może dojść do siebie po jego stracie. Pewnego dnia zrozpaczona...
Teraz to ja jestem śmiercią! Andrzej Kordel wraca po latach w rodzinne strony. Nie jest to łatwy powrót. W dzieciństwie właśnie tu w do dziś niewyjaśnionych...