Kolorowa książka z baśnią, która nie dość, że jest w pięknej, twardej oprawie – w środku zawiera ciekawe i niecodzienne ilustracje.
Lubię czytać synom przed snem. Lili w Krainie Baśni to opowieść długa i zawierająca bardzo dużo tekstu, więc czytaliśmy ją kilka wieczorów pod rząd – co często kończyło się tym, że kolejnego dnia chłopcy zastanawiali się co dziś spotka małą bohaterkę i czy uda jej się pokonać Złego Baśniarza.
Lili jest z pozoru zwykłą dziewczynką. Gdy była jeszcze bardzo mała, została znaleziona przez starą kwiaciarkę, która wychowywała ją jak córkę.
Gdy dziewczynka zaczyna rosnąć i widzi, że nie ma mamy jak inne dzieci, postanawia ją odnaleźć. Wyrusza na długą wędrówkę w głąb lasu.
Na jej drodze stanie dziwny wędrowiec, który jest początkiem zaskakującej historii. Lila trafia do baśniowego świata i słyszy, że jest jedyną osobą mogąca uratować baśnie przed Złym Baśniarzem, który chce zmienić treść wszystkich ksiąg świata. Mała bohaterka zaczyna walczyć z nieznanym – książka świetnie opisuje jej lęki, walkę dobra ze złem i siłę przyjaźni.
Mimo, że to z pozoru zwykła baśń, mój 6 letni syn wyniósł z niej wiele cennych myśli – np. to, że dobro jest silniejsze niż zło i że nie zawsze lęk, który czujemy oznacza, że nic nie da się już zrobić.
Zdecydowanie polecam tę lekturę dla dzieci od wieku przedszkolnego – choć mój 3 latek niewiele wychwycił z samego przesłania. Dla niego jednak ważna była sama przygoda, a tej w książce nie brakuje.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2019-09-25
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 112
Dodał/a opinię:
Magdalena Urbańska