Jestem czytelniczką Małgorzaty Kalicińskiej.
Uwiodła mnie pozycjami "Dom nad rozlewiskiem", "Powroty nad rozlewiskiem", "Miłość nad rozlewiskiem". Które zostały sfilmowane ku uciesze widzów. Ja osobiście mam mieszane uczucia.
W "Lilce" po raz wtóry, Kalicińska poruszyła we mnie emocje. O to chyba chodzi?
Tematyka książki jest mi bliska. Opisywane przeżycia nad wyraz dobrze znane. Dlatego książka stała się po części moją osobistą.
Odnalazłam w niej bicie i mojego serca. Ciepło i mojego oddechu. Usłyszałam własny śmiech i szloch...
"Najbardziej boję się nocy - ludzie zwykle umierają nad ranem ..."
" Nie pytaj ile jeszcze zostało, dziękuj za to co dostałaś..."
"Ambiwalencja wypadków, dramatów. Które są dramatyczne, a które - nie? To zależy od publiki! Od stopnia sensacji...."
...i wiele innych cytatów, wrosło we mnie. Niech zakwitną.
Nowotwór, rak, guz. Wrogi twór, który powstał z niej samej. Znajomy.
Jestem poruszona i pozostawiona z refleksją. "Lilka" jest powieścią, która nie umiera w czytelniku. Ona żyje. Będzie.
Informacje dodatkowe o Lilka:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2012-05-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7785-014-5
Liczba stron: 519
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...