Nie przepadam za programami telewizyjnymi typu Talk Show. Brzydzi mnie uzewnętrznianie swoich problemów, "pranie brudów" na forum. I tak też myślałam o tej książce. Z lekkim rozczarowaniem, bo przecież znam Szymona Hołownię, jego książki mądre i refleksyjne. Skuszona poleceniem koleżanki, że warto sięgnąć po tę lekturę rozczarowałam się pozytywnie, nie po raz pierwszy zresztą.
"Ludzie na walizkach" to zbiorek wywiadów autora z ludźmi ciężko doświadczonymi przez los. Choroba, która dotknęła osobiście ich bądź ich bliskich sprawiła, że zetknęli się z cienką granicą życia i śmierci. Próbują odpowiedzieć na pytania dotyczące eutanazji, śmierci mózgowej czy wreszcie granicy decydowania o ludzkim życiu. Kiedy następuje śmierć człowieka? Czy rodzic ma prawo decydować o odłączeniu swojego dziecka od respiratora? Jak reaguje lekarz stający przed wyborem: zwiększyć dawkę leku przeciwbólowego czy pozostawić pacjenta na granicy śmierci?
Ten zbiór to nie tylko rozmowy z ludźmi chorymi, doświadczonymi przez los. To również wywiady ze specjalistami na co dzień ratującymi życie ludzkie: anestejzolog, pediatra i neonatolog, koordynator ratownictwa medycznego. Wydawać by się mogło, że ci ostatni tak często spotykający się ze śmiercią znają odpowiedzi tak do końca na stawiane przez Hołownię pytania. A on drąży, zaskakuje....Książka przejmująca, już nie tylko dlatego, że cały czas uzmysławia o kruchości ludzkiej egzystencji, ale również dlatego, że zasiewa ziarenka niepewności. Autor nie daje swoim rozmówcom - lekarzom przejść do następnego pytania. Ich odpowiedzi go nie satysfakcjonują, jest bardzo dobrze przygotowany. Czy lekarz może być pewien, ze nastąpiła śmierć, że jego decyzja o zaprzestaniu reanimacji jest słuszna a może "czyhający" zespół transplantologów tylko ją przyśpiesza? Już i tak kontrowersyjny w naszym kraju temat przeszczepu organów jeszcze bardziej po tej lekturze chwieje naszym przekonaniem: "Chyba, że wcześniej przyjedzie zespół transplantologów, by je pobrać do przeszczepu. To ryzykowna zabawa, gdy do porządku rzeczy ostatecznych wprowadza się logikę zysków i strat: ty cos stracisz, by zyskać mógł ktoś." (s. 97-98).
Dla mnie ta książka ma jeszcze jeden wymiar: podziw dla ludzi, którzy czując oddech śmierci na plecach potrafią, niejednokrotnie mimo bólu, cieszyć się resztką darowanego życia, porządkują swoje sprawy, rozdzielają obowiązki i przede wszystkim pocieszając najbliższych sprawiają wrażenie silniejszych od wielu silnych.
Lektura długo pozostaje w pamięci. Zasieje mnóstwo wątpliwości, zburzy harmonię myślenia. I nie przyniesie odpowiedzi na pytania o sens cierpienia i słuszność podejmowanych decyzji. "Bo najważniejsze decyzje dotyczące życia i śmierci podejmuje nie ludzkość, tylko człowiek (...) Takie sprawy rozstrzyga się w sumieniu. A kiedy nie wiadomo, jak się zachować, trzeba się zachować najprościej, czyli dobrze..." (s. 135). Mimo tego wszystkiego warto ją przeczytać.....
Informacje dodatkowe o Ludzie na walizkach:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2008-03-07
Kategoria: Inne
ISBN:
978-83-24-01047-9
Liczba stron: 152
Dodał/a opinię:
Iwona067
Sprawdzam ceny dla ciebie ...