Nie trafiłam z tym wyborem. Pomimo tego, że czytało mi się dobrze i szybko, to tym razem Pani Marat nie zachwyciła mnie. Z założenia historia o kobietach, kilku pokoleniach, fatum. I w sumie tak jest, z tym, że żadna z postaci nie jest "normalna". Każda osoba jest zdecydowanie przerysowana, domniemam, że taki był zamysł. Żadna z osób nie da się lubić. Za żadną tak naprawdę nie trzyma się kciuków, albo przeciwnie, nie życzy się źle. Świat przedstwiony w Madonnach jest - zaznaczam, że dla mnie - brzydki, smutny, przerażający nawet. Nie ma w nim i życiu bohaterów, ani grama radości, ani grama optymizmu (pomimo ciąż mnożących się jak grzyby po deszczu!). Jeśli autorka chciała nam pokazać jak może być kiepsko, to udało jej się!
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-11-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
wages
Nadkomisarz Marek Kos - zwany żartobliwie Koszmarkiem - ma przerwę między górnymi jedynkami i ujmujący uśmiech, w czym przypomina, bliskiego swemu...
Są w różnym wieku i z różnych ojców. Spotykają się w Warszawie, by pochować matkę. Nathalie - najstarsza z nich - grywa role rosyjskich...